Andrej Chadanovič. Kaladny vierš
...I zapalacca śviečki, i stvorać intym,
i pryjedzie ŭ paŭnočnym tramvai
pryhažunia‑Śniahurka, i hańba ŭsim tym,
chto kazaŭ, što jaje nie byvaje!..
24.12.2009 / 22:42
- Śnieh idzie, pakidajučy ŭ mienšaści hod.
Pradavačkam dva tydni raskošy:
mandarynki z šampanskim — i budzie dachod,
poki ŭ nas nie zakončacca hrošy.
- Prylacić Mikałaj u kaladnych saniach.
Nadajuć adnakłaśnicy busiek.
U spartzale jalinka ŭ śviatočnych ahniach,
a pad joj — chto b vy dumali? Trusik.
- I zapalacca śviečki, i stvorać intym,
i pryjedzie ŭ paŭnočnym tramvai
pryhažunia‑Śniahurka, i hańba ŭsim tym,
chto kazaŭ, što jaje nie byvaje!
- Nie zamierźni, hladzi! Ty i sam Dzied‑Maroz,
sini nos dla ciabie nie pytańnie,
sivizna ŭ baradu, a spynicca — nie los.
Bačyš zorku? Zahadvaj žadańnie!
- Zahadaj pra siabie, jak Druhi Prezident,
kab baćkoŭ svaich słuchali dzietki;
kab kachanki nie źmierźli na vulicy ŭščent,
pad futerkam chavajučy kvietki.
- Mikałaj‑kanśpiratar, stary dysident,
padarunki schavaŭ u škarpetki
i, čytajučy vierš za kaladny prezient,
nie zvaliŭsia nichto z taburetki.
Śniežań 2009