Pačatak kanca?

Na ŭsich fotazdymkach z «Dažynak» zaŭvažna, što ŭ Łukašenki byccam štości nie ŭ paradku z kaściumam.

28.09.2010 / 13:11

president.gov.by

Na ŭsich fotazdymkach z «Dažynak» zaŭvažna, što ŭ Łukašenki byccam štości nie ŭ paradku z kaściumam.

Takoje adčuvańnie, što pinžak raptam staŭ jamu zaciesny, i tamu ŭvieś čas rasšpileny huzik. Na kadrach, dzie Łukašenka paciskaje ruku pieramožcam ŭboračnaj, jakaja prajšła, i adlustravanyja ŭ profil, naohuł zdajecca, što jaho fihura krychu nienaturalnaja. Daśviedčanyja ludzi pa-svojmu tłumačać pryčynu hetaha — broniekamizelka.

Jak by toje ni było, ale ŭ novuju prezidenckuju honku Alaksandr Łukašenka ŭvachodzić pad nastojlivyja razmovy pra toje, što dabrom dla jaho hetaja sproba zachavać za saboj hałoŭnuju pasadu ŭ krainie nie skončycca.

Spačatku pa Haradzienščynie stała razychodzicca čutka pra niejkaha dzieda-pradkazalnika, jaki napraročyŭ Łukašenku apošniuju darohu na «Dažynki». Pryčym čutka dasiahnuła takich maštabaŭ, što jaho vymušanaja była abviarhać hałoŭnaja hazieta abłvykankama. Potym u internecie źjaviłasia videa, nibyta aficera FSB, jaki raspaviadaje, što asabista Uładzimir Uładzimiravič Pucin stvaryŭ hrupu dla fizičnaha źniščeńnia biełaruskaha prezidenta. Navinu padchapiła Biełaruskaje telebačańnie — u ich interpretacyi atrymałasia, što fizičnaje źniščeńnie Łukašenki abmiarkoŭvali na kanfierencyi ŭ Maskvie pradstaŭniki biełaruskaj apazicyi…

Na chvali hetaj infarmacyjnaj chvali mnie raptam patelefanavała žurnalistka z časopisa Newsweek. «Jak vy ličycie, ci na samoj spravie jość pahroza žyćciu Alaksandra Łukašenki?» Kaleha vidavočna čakała pačuć, što ŭsio heta poŭnaje tryźnieńnie, što biełaruski prezident lubić spačatku stvaryć vakoł siabie suśvietnuju zmovu, a potym jaje paśpiachova vykryć, što takimi čutkami napiaredadni vybaraŭ narod sprabujuć zhurtavać vakoł dziejučaha lidera. Ale ja ščyra adkazała: «Kali Łukašenka pojdzie na čacviorty termin, dyk, na moj pohlad, pahroza jaho žyćcia moža stać realnaj».

Pryznajusia, kali b Alaksandr Ryhoravič byŭ maim baćkam, mužam, bratam, ja b jaho ŭmolvała, uhavorvała, uprošvała, pierakonvała spakojna samomu pakinuć svaju pasadu.

Paprasić prabačeńnia, jak Jelcyn, za toje drennaje, što było zroblena, uzhadać dobraje i syści, nie čakajučy horšaha.

Historyja śviedčyć, što samaja nadziejnaja harantyja biaśpieki dla prezidenta — sychodzić samomu, nie davodziačy situacyju da kraju. Prykład ŭ Łukašenki pad bokam — Kurmanbiek Bakijeŭ, jakoha razam z usim siamiejstvam tak zvalili z usich pasadaŭ, što tolki ŭ Miensku i znajšoŭsia prytułak. Nivodnaja inšaja kraina, jakaja maje suviazi z Kyrhyzstanam, pryniać jaho prosta nie zachacieła. A Bakijeŭ ža niezadoŭha da fatalnych padziejaŭ vyjhraŭ prezidenckija vybary. Ale heta nie vyratavała, i ŭ vyniku situacyja vuń jak paviarnułasia pry maŭklivaj zhodzie ZŠA i Rasiei…

Nie durniami prydumana, što ŭłada pavinna być źmianialnaja. Dva prezidenckija terminy — i dastatkova, viartajsia ŭ razrad zvyčajnych hramadzianaŭ. U advarotnym vypadku čałaviek hublaje hałavu ad imklivaści ŭźlotu, ad paŭnaty ŭłady, ad usiodazvolenaści, ad płyniaŭ liślivaści i pachvałaŭ tupych padchalimaŭ. Navat u Iranie (!), prezident jakoha susiedničaje z Alaksandram Łukašenkam u śpisach najhoršych dyktataraŭ śvietu, nielha zajmać prezidenckuju pasadu bolš za dva terminy.

Navat u Iranie heta zabaroniena zakonam, navat u Iranie razumiejuć, što roznyja ludzi pavinny prychodzić u kiraŭnictva krainy, što kancentracyja ŭłady na šmat hadoŭ u adnych rukach niebiaśpiečnaja i dla krainy, i dla hramadstva.

Zatoje ŭ sercy Jeŭropy znajšłasia dziaržava, dzie prezident ŭjaviŭ siabie niezamiennym, jon hatovy iści na čacviorty, piaty, dziasiaty termin, chaj navat pad achovaj aŭtamatčykaŭ i ŭ broniekamizelcy. «Kamu nakanavana być zastrelenym, nie patonie», — skazaŭ jon žurnalistam na tych ža «Dažynkach», mabyć, demanstrujučy svaje hłybinnyja strachi i pacviardžajučy, što ruchaje im siońnia nie raźlik, nie rozum, nie kłopat pra krainu, a adčajny fatalizm.

Niama sumnieńniaŭ, što Łukašenka zrazumieŭ znaki, jakija jamu padavalisia napiaredadni hetych vybaraŭ i z Zachadu, i z Uschodu: «Idzi sam, pryznač pierajemnika, nie davodziačy situacyju da kraju, nie pravakuj na skrajnija miery…» Ale jamu tak padabajecca być prezidentam, čałaviekam, pra kaho liśliŭcy-padnačalenyja kažuć «Vy vyšej za Boha», što pryniać pravilnaje i ŭzvažanaje rašeńnie, jakoje, adzinaje, i harantuje biaśpieku, Łukašenka nie zmoh. Jon usio-taki pajšoŭ na novy termin i spadziajecca na cud. Pry ciapierašniaj sistemie nichto nie sumniajecca, što jon navat farmalna «vyjhraje» hetyja vybary, chacia lepšy zrez nastrojaŭ biełaruskaha elektaratu — elektryčki — užo prosta huduć ad abureńnia tym, što tvoryć i sam Łukašenka, i jaho nabližanyja. A tamu cudu nie budzie. Čacviorty termin dla Łukašenki heta, miarkujučy pa ŭsim, pačatak kanca.