Znajści
Ałharytmičny łacinski varyjant
15.11.2022 / 21:042RusŁacBieł

«Što tvorać sacyjał-demakraty!» Astryd Lindhren, jakoj vy jaje nie viedali

Spoŭniłasia 115 hadoŭ z dnia naradžeńnia vialikaj dziciačaj piśmieńnicy. Prapanujem daŭni artykuł «Našaj historyi» pra niaprostuju žyćciovuju darohu Astryd Lindhren i pra jaje razumieńnie dziaciej.

Fota: snordichouse.is

Piśmieńnica pražyła doŭhaje žyćcio — 94 hady, pamierła ŭ 2002-m. Za paru hadoŭ da śmierci ŭ jaje byŭ insult, jana zhubiłasia ŭ časie. Ale pastupova da jaje stali viartacca nastroj i siły, i navat firmovaje pačućcie humaru. 

Pieršy biestsieler Lindhren byŭ stvorany ŭ samy ciomny čas. Razhar Druhoj suśvietnaj, Lindhren mietadyčna źbiraje hazietnyja vyrazki pra padziei vajny, piša dziońnik z apošnimi viestkami z frantoŭ, dapaŭniajučy ich ułasnymi razvažańniami. Šviecyja — niejtralnaja kraina, ale vajna adčuvajecca tut praz hoład i biežancaŭ. Piśmieńnicu šakujuć padziei za miažoj: karnyja akcyi nacystaŭ, bambardziroŭki, Chałakost.

U čas vajny Astryd pracuje na šviedskuju raźviedku. A dakładniej, u adździele pierlustracyi: čytaje listy z-za miažy i za miažu.

«Maja brudnaja praca». Heta praca dazvoliła joj mnohaje zrazumieć i pra vajnu, i pra naturu čałavieka.

A samym cikavym dla piśmieńnicy była psichałohija dyktataraŭ. Pryčym u pačatku vajny Lindhren bolš bajałasia Stalina, čym Hitlera. «Horš za ŭsio, što ŭžo nie tak i žadaješ Hiermanii paražeńnia, pakolki ruskija znoŭ zavarušylisia. Prykryvajučysia roznymi pryčynami, jany akupavali Estoniju, Łatviju, Litvu, — piša ŭ dziońniku 18 červienia 1940-ha. — Słabaja Hiermanija dla nas, skandynavaŭ, ciapier aznačaje adno: da nas pryjduć ruskija. Hospadzie, nie daj ruskim dabracca da nas…»

U hetyja hady i napisałasia «Pipi Doŭhajapančocha» — śvietłaja, viasiołaja knižka, ale nie biez aluzij na sučasnaść. Pieršyja radki źjavilisia paśla viestak z Varšaŭskaha hieta. «Jak moža Hitler dumać, što možna tak stavicca da blizkich?!» — aburajecca Lindhren u svaim dziońniku.

Paźniej krytyki pabačyli ŭ Pipi nie tolki nadzvyčaj dužuju i pazityŭnuju dziaŭčynku («Pipi — maleńki supiermen: mocnaja, bahataja i niezaležnaja», — kazała Lindhren pra svaju hierainiu). I nie tolki ikonu fieminizmu. Pipi — heta jašče i simvał dobraj siły, jakaja procistaić złoj sile nacyzmu. Lindhren takoj traktoŭcy nie piarečyła.

Pamiatajecie, naprykład, dyrektara cyrka z chłystom? Jon havaryŭ ź niamieckim akcentam, uvieś čas papraŭlaŭ vałasy i chacieŭ zdavacca miłym, až pakul vybryki Pipi nie prymusili jaho pakazać sapraŭdnuju naturu. Abo inšy namiok u toj ža scenie — asiłak Adolf, samy mocny čałaviek na śviecie. Jaho pieramahła Pipi — «zvyščałaviek u dziciačym abliččy», jakaja pastaviła svaju siłu na słužeńnie dabru, — tłumačyła Astryd vydaŭcu.

Strašna ŭjavić, ale Pipi mahła b i nie vyjści. Heta adzin ź pieršych tvoraŭ, dzie pra dziaciej havorycca jak pra roŭnych z darosłymi. Vydaŭcy doŭha bajalisia takoha padychodu. Pieršaja kniha samaj znakamitaj dziciačaj piśmieńnicy vyjšła, kali Lindhren było ŭžo 38!

Mocnaja siamja

Aktualii krytyki pabačyli i ŭ inšym znakamitym tvory Lindhren — «Emil ź Lonebierhi». Emil i jaho baćka — heta procistajańnie novaha i staroha, prajava moładzievaha buntu 60-ch. Emil i dabrejšy, i razumniejšy, i bolš čullivy za baćku (toj moža tolki haniacca za synam paśla jaho čarhovaha vybryku i ŭrešcie zamykać jaho ŭ chlavie). U svaim źniavoleńni Emil sumuje, ale chutka znachodzić sabie praduktyŭny zaniatak — struhać draŭlanych dziadkoŭ. I ŭžo maryć pra toje, jakoje śviata zładzić dla siabie i starejšaha siabra — rabotnika Alfreda — z nahody sotaha dziadka!..

Miesca, dzie naradziłasia Astryd. Listy, zvanki, vizity… Lindhren ratavałasia ŭ čyrvonym draŭlanym damku na vostravie Furusund. Siudy nie išła pošta, tut nie było telefona, i žychary vyspy pavažali prava susiedki na adzinotu. «Ja tancuju ŭ svajoj adzinocie ad radaści», — pisała Astryd. Jana lubavałasia zachadam sonca, hladzieła na zorki, na vadu, drevy. Karaciej, atrymlivała asałodu ad svabody. Fota: Wikimedia Commons.

Matyŭ moładzievaha buntu mo i pratačyŭsia ŭ knihi Lindhren, ale pisaŭsia «Emil» zusim ź inšaj nahody. U 1961-m pamierła mama Astryd, i piśmieńnica chacieła padtrymać i raźviesialić baćku, jaki ŭsio žyćcio, z 13-ci hadoŭ, byŭ hłyboka zakachany ŭ žonku. «Tata štodzień kazaŭ mamie, što jana ŭnikalnaja». Ciapier Samuel Aŭhust staŭ čakać śmierci z nadziejaj: u rai jon sustrenie svaju Channu.

Družnaja siamja Astryd. Uviersie baćki — Channa i Samuel Aŭhust. Fota: Jens Andersien «Hety dzień i jość žyćcio».

Sialanskaja siamja Astryd Eryksan była vielmi mocnaj, vielmi zhurtavanaj.

Brat i try siastry siabravali ŭsio žyćcio, śpisvalisia, sazvońvalisia, sustrakalisia na śviaty. A Samuel Aŭhust i Channa nie saromielisia prajaŭlać luboŭ da dziaciej — redkaść na toj čas. Navat kali heta pahražała siamji vialikim soramam.

«Tata doŭhija hady byŭ carkoŭnym starastam, viasiołym, dobrym, ščodrym, siabram usiamu śvietu». Samuel Aŭhust pamior u 94 hady i da apošniaha cikaviŭsia losam Emila ź Lonebierhi. Z usich piersanažaŭ dački ŭpadabaŭ jaho najbolš i maryŭ, kab adnojčy Emil staŭ staršynioj sielskaj upravy. Fota: Jens Andersien «Hety dzień i jość žyćcio».

Kachanak

48-hadovy hałoŭny redaktar haziety «Vimierbiu» Rajnchald Błumbierh zakachaŭsia ŭ 17-hadovuju praktykantku Astryd Eryksan. Jon užo mieŭ siamiora dziaciej, aŭdavieŭ, znoŭ ažaniŭsia i ciapier znachodziŭsia ŭ pracesie razvodu. Junaja Astryd była ŭražanaja cikavaściu da siabie: «Dziaŭčaty takija durnyja. Jon byŭ pieršy, chto zakachaŭsia ŭ mianie ŭsurjoz. I mianie heta vielmi zachapiła».

48-hadovy Rajnchald Błumbierh. Fota: Jens Andersien «Hety dzień i jość žyćcio».

Suviaź Astryd Eryksan i Rajnchalda Błumbierha doŭžyłasia paŭhoda. A potym jana zaciažarała. Pra kantracepcyju ŭ Šviecyi 1920-ch nichto nie havaryŭ, tym bolš u dobraprystojnaj siamji carkoŭnaha starasty.

«Ja viedała, čaho chaču i čaho nie chaču. Dzicia ja chacieła, jaho baćku — nie». Vybar byŭ niaprosty, Astryd vahałasia. Ale ŭrešcie pryniała rašeńnie, bo žanich zachacieŭ vałodać joj całkam: zabaraniaŭ iści vučycca na sakratara, chadzić na tancy i ŭ kino, raŭnavaŭ da baćkoŭ.

Na ciažarnuju Astryd upała adkaznaść vybaru kliniki. Dziaržaŭnyja balnicy Šviecyi nie pasavali: jany patrabavali ŭsie źviestki pra maci i baćku (jaki byŭ usio jašče farmalna žanaty). Pra pryvatnuju radzilniu Astryd nasłuchałasia niadobrych vodhukaŭ. U apošni miesiac joj udałosia damovicca pra rody ŭ Kapienhahienie — u Danii, susiedniaj krainie. Tam źviestkami pra baćku nichto nie cikaviŭsia.

Piać pieršych hadoŭ Łase pražyŭ u pryjomnaj dackaj siamji, a junaja Astryd, jakaja pracavała ŭ Stakholmie, starałasia naviedvać jaho kožny miesiac. Usie aščadžeńni išli na bilety. Z pryjomnaj siamjoj pašancavała, Astryd pierapisvałasia z «dackaj mamaj» Łase da jaje śmierci.

Astryd tolki što zabrała synočka z pryjomnaj siamji ŭ Kapienhahienie, hulaje ź im pa Stakholmie i vučyć havaryć pa-šviedsku. Fota: Jens Andersien «Hety dzień i jość žyćcio».

Baćka Łase častkova apłačvaŭ žyćcio syna ŭ dackaj pryjomnaj siamji i spadziavaŭsia, što Astryd vierniecca da jaho. Kali jana admoviłasia, jon pierastaŭ płacić i pryhraziŭ zabrać syna. Ale pastupova adnosiny naładzilisia. Nieŭzabavie Błumbierh ažaniŭsia znoŭ, novaja žonka naradziła jamu jašče čaćviarych dziaciej. «Nie tvaja i nie maja pamyłka, što našy darohi razyšlisia, — pisała jamu Astryd u adkaz na čarhovy list. — Nie šukaj minułaha, dumaj pra ciapierašniaje».

U jaje žyćci ŭ hety čas užo źjaviŭsia Sture Lindhren. Zahadčyk kancylaryi, dzie pracavała dziaŭčyna, starejšy na 9 hadoŭ.

Muž

«Ja prahladaju ŭsie niekrałohi, kab pahladzieć, kolki hadoŭ było pamierłamu, — pisała Astryd mamie. — Ja byccam chaču ŭpeŭnicca, što nie tolki žyćcio Sture abarvałasia zaŭčasna». Sture było 53, kali jon pamior, Astryd tady było 45.

Takim pabačyła Astryd budučaha muža — Sture Lindhrena, zahadčyka kancylaryi Karaleŭskaha aŭtakłuba. Dziaŭčyna pracavała tam mašynistkaj. Para ažaniłasia, praz try hady ŭ ich naradziłasia dačka Karyn. Fota: Jens Andersien «Hety dzień i jość žyćcio».

Dačka piśmieńnicy ŭspaminaje, što tatava śmierć, kaniečnie, była ŭdaram, ale nie šokam. «Tata nadta mnoha piŭ. Jon sprabavaŭ kinuć, ale nie paśpieŭ». Usie vakoł uśviedamlali jaho prablemy z ałkaholem, lišniuju vahu, vysoki cisk. U Sture byŭ cyroz. Adnojčy jon staŭ kašlać kryvioju, jaho zabrali ŭ balnicu, a praz dva dni jon pamior. U hety momant žonka trymała jaho za ruku, škadujučy, što nie moža voś tak, za ruku, pravieści jaho tudy, trymać jaho tam.

Za vosiem hadoŭ da śmierci Sture para pieražyła niepryjemny momant: muž pryznaŭsia, što zakachaŭsia ŭ inšuju. U Narmandyi ŭ hety čas adkryvaŭsia druhi front, vojska SSSR padychodziła da Uschodniaj Prusii, ale Astryd nie mahła zasiarodzicca na hetych padziejach. «Asnovy majho isnavańnia padarvanyja, ja kinutaja, ja zamiarzaju». 14 hadoŭ šlubu, nivodnaj surjoznaj svarki — i tut takoje… Paŭhoda spatrebiłasia Sture, kab razabracca ŭ svaich pačućciach i viarnucca. Čakajučy rašeńnia muža, u depresii i na balničnym, Astryd pačała pisać miłuju dziavočuju apovieść «Čerścin i ja».

U muža było cudoŭnaje pačućcie humaru. Jon lubiŭ čytać (jany čytali razam), padtrymlivaŭ žončynu karjeru, dapamahaŭ vyčytvać karekturu «Pipi» (a redakturaj i karekturaj ułasnych knih Astryd zajmałasia sama). Adnojčy jon pajšoŭ pa novy kaścium, a viarnuŭsia ź ilustravanym dvuchtomnikam kazak Andersiena, jaki ich dzieci čytali i pieračytvali. «Jon byŭ dobry čałaviek. Jon byŭ mnie jak dzicia, ja jaho vielmi lubiła. Moj maleńki chłopčyk…»

«U mianie niama ni taty, ni mamy, ale ja šukaju kaho-niebudź»

U piśmieńnicy było dvoje dziaciej. Małodšaja dačka Karen praciahvaje zachoŭvać matčynu spadčynu. A syn Łase pamior ad raku ŭ 1986-m, u 60 hadoŭ. Heta stała samaj vialikaj trahiedyjaj u žyćci Lindhren.

Maci i syn. «Łars — letucieńnik, jaki zabyvaje pra spravy, takim jon i zastaniecca». Fota: Jens Andersien «Hety dzień i jość žyćcio».

Za niedadadzienuju luboŭ jana dakarała siabie ŭsio žyćcio. Jaje pačućci adbilisia ŭ knihach pra samotnych sirot. «Chłopčyku z prytułku z pramymi vałasami, jakoha nichto nie choča ŭziać, lepš pamierci», — uzdychaje Rasmus-vałacuha, kali darosłyja čarhovy raz vybirajuć siarod dzietdomaŭcaŭ miłuju spakojnuju dziaŭčynku z kudzierkami. «U mianie niama ni taty, ni mamy, ale ja šukaju kaho-niebudź», — kaža chłopčyk novamu znajomcu, vałacuhu Oskaru.

Pieršyja hady žyćcia Łase daviałosia ciarpieć pastajannyja rasstańni ź joj, «šviedskaj mamaj». Potym nazaŭždy raźvitacca z «dackaj mamaj» (pieršy čas chłopčyk vielmi sumavaŭ pa joj i ŭhavorvaŭ Astryd viarnucca da jaje ŭ Kapienhahien). Lindhren z horyčču ŭspaminaje pieršuju šviedskuju ranicu syna. Jon pračnuŭsia i sa ździŭleńniem vymaviŭ: «Oj, heta ž mama!»

«Jon byŭ peŭny, što ja ŭžo zmatałasia». A kali babula, maci Astryd, u ich pieršy pryjezd u Vimierbiu kinułasia abdymać unuka, toj schapiŭsia za Astryd: a raptam jana jaho zaraz pakinie z hetaj novaj ciociaj.

Nam zdajecca, što dzieci lohka prystasoŭvajucca, ale heta nie tak, śćviardžała piśmieńnica.

Jany prosta skarajucca našaj sile. Im samim u hety čas horka i ciažka.

Najlepšy sposab prymusić ludziej zmoŭknuć — pakazać, što jany nie pamylajucca ŭ svaich padazreńniach. Viarnuŭšysia z maleńkim synam na radzimu, u Vimierbiu (adkul uciakała piać hadoŭ tamu, pakul žyvot nie staŭ bačny), Astryd ciapier atrymlivała asałodu, kali syn na poŭny hołas, na ludziach zvaŭ jaje mamaj. «Mianie nijak nie zakranali ŭsie hetyja kryvyja pozirki. I ja, i Łase byli vielmi ŭpeŭnienyja ŭ sabie. Zapomnicie: nie soramna mieć dzicia. Dzicia — heta ščaście, heta honar, i ŭ hłybini dušy ŭsie ludzi na śviecie heta cudoŭna ŭśviedamlajuć».

«Budučynia śvietu vyrašajecca ŭ dziciačym pakoi». Lindhren ličyła, što luboŭ, jakuju dzicia niedaatrymała za pieršyja 10 hadoŭ žyćcia, nichto nikoli nie kampiensuje. Mienavita hetyja hady vyrašajuć, jakich darosłych atrymaje hramadstva, — dušeŭna zdarovych ludziej dobraj voli abo skalečanych indyvidaŭ, što karystajucca lubym vypadkam, kab uskładnić žyćcio blizkim. «Navat dziaržaŭnyja čynoŭniki zaŭtrašniaha śvietu — heta siońniašnija dzieci».

Stary viatrak na vostravie Furusund, dzie Lindhren pravodziła leta. Fota: shutterstock.com, Hans Baath.

Dačka ŭspaminaje, što maci ŭvieś čas havaryła dzieciam, jak ich lubić, časta na smołandskim dyjalekcie. U jaje byŭ vyraz: «Idzi da mianie, ja vycisnu ź ciabie ŭvieś nyrkavy tłušč». Heta značyła: vielmi mocna abdymu.

Hieteraseksualnaść i siabroŭka-leśbijanka

Jany paznajomilisia ŭ Bierlinie, dzie Upraŭleńnie pa spravach moładzi arhanizavała sustreču Lindhren ź dziećmi vajny. Taki sabie duchoŭny vitamin. Va ŭpraŭleńni pracavała Łuiza Chartunh. Hadzinami žančyny hulali pa Bierlinie, i niemka pakazvała šviedcy svaje lubimyja miescy, a taksama znaki vajny: bunkier Hitlera, ruiny paśla bambardzirovak…

Astryd viarnułasia začaravanaja. Za nastupnyja 11 hadoŭ (da śmierci Łuizy) jany dasłali adna adnoj 600 listoŭ. Siabroŭki sustrakalisia prynamsi raz na hod. Choć roznaść tempieramientaŭ davałasia ŭ znaki: «Łuiza Chartunh — samy kipučy čałaviek na śviecie, jaki havoryć hadzinami. Ja dumała, biednaja hałava maja ŭzarviecca», — tak apisvała Lindhren niečakany pryjezd siabroŭki.

Z časam vyjaviłasia, što Łuizie padabajucca žančyny. U pryvatnaści, adna šviedskaja piśmieńnica. Łuiza stała aktyŭna namiakać na svaje pačućci: dasyłała z Hiermanii kvietki, cybuliny i sadžancy dla sadu, knihi, šakaład, bilet na samalot da Bierlina… Astryd namiakała, što pamiž imi nie moža być ničoha, aproč družby. Adnojčy Łuiza napisała biez ekivokaŭ: sapraŭdnaja blizkaść pamiž siabroŭkami praduhledžvaje nie tolki duchoŭny, ale i fizičny bok. Astryd adkazała bieź isteryki i hetak ža adkryta: «Usiakaje kachańnie maje prava isnavać. Ale kali niechta — jak ja — absalutna hieteraseksualny i ni ŭ najmienšaj stupieni nie biseksualny, jon nikoli nie zmoža zakachacca ŭ čałavieka taho ž połu».

Astryd zachaplałasia siabroŭkaj, ale papiaredžvała: «Ty nikoli nie budzieš zadavolenaja, prapanujučy kachańnie i atrymlivajučy ŭzamien siabroŭstva».

«Usio bolš zavodžusia ad taho, što tvorać sacyjał-demakraty»

Lindhren paŭdzielničała ŭ adchileńni ad ułady sacyjał-demakratyčnaha ŭrada Ułafa Palme na vybarach 1976 hoda. «Sacyjał-demakratyja zdradziła mnie. Ja zastanusia demakratam, pakul žyvaja. Ale ciapierašniaja ŭłada ŭžo nie abaraniaje demakratyju, im pasuje nazva «Sacyjał-biurakratyčnaja partyja»». Na pytańnie žurnalista, ci možna być sacyjał-demakratam, nie imknučysia da sacyjalizmu, Lindhren adkazała: «Sacyjalizm, daviedzieny da krajnaści, praduhledžvaje dyktaturu, a dyktatura mnie nie da dušy».

Što ž tak raźjatryła piśmieńnicu? Najpierš niespraviadlivymi jana ličyła padatki. Charakterny prykład pravału padatkovaj palityki Šviecyi — historyja z suśvietna viadomym Inhmaram Bierhmanam. Režysior byŭ zatrymany pa padazreńni ŭ padatkovych machinacyjach prosta ŭ teatry padčas repietycyi. Paśla taho, jak abvinavačańni źniali, Bierhman emihravaŭ. «Tut jon stvaraŭ vialikaje mastactva, my hanarylisia, što jon adzin z nas!» — aburałasia Lindhren.

Šturškom da asabistaha zmahańnia Lindhren staŭ kurjoz: u 1976 hodzie ŭ vyniku niestykovak u niadaŭna źmienienym Padatkovym kodeksie piśmieńnicy naličyli 102% padatku. Piśmieńnica apisała vypadak u vostrasatyryčnaj kałoncy. Tak pačałosia jaje zmahańnie. Karykaturysty ŭsioj krainy pacirali ruki: hałoŭnym vobrazam stała Lindhren u kaściumie Pipi, z kasičkami, jakaja žanhluje šarapadobnym ministram finansaŭ Hunaram Strenham.

Hetuju pazicyju padtrymali mnohija šviedy, najpierš siaredni kłas. Ale byli i tyja, chto zapadozryŭ piśmieńnicu ź jaje astranamičnymi nakładami ŭ karyślivaści. Taja abviarhała: «Ja bajusia i nie chaču hrošaj, nie chaču hary rečaŭ, majomaści, ułady, jakuju dajuć hrošy, tamu što jana razbeščvaje amal jak palityčnaja. Ale ja liču, što nikoha nielha prymušać kraści, kab naskrebci hrošaj dla spłaty padatkaŭ».

Sapraŭdy, piśmieńnica žyła ŭ miežach zvyčajnaj dla šviedaŭ pratestanckaj etyki. U dastatku, ale nie ŭ raskošy. Mnoha dapamahała inšym. U 1996—1997 hadach Lindhren dapamahła dźvium šmatdzietnym kurdskim siemjam. Ich departavali sa Šviecyi ŭ Turcyju, i 17-hadovaja Rožda, starejšaja dačka ŭ adnoj ź siemjaŭ, źviarnułasia ź listom da lubimaj piśmieńnicy. Jana čytała jaje knihi pa-kurdsku. Lindhren vyrašyła paručycca za dziaŭčynu i jaje stryječnuju siastru i apłacić im adukacyju. Dziakujučy hetamu ŭ nastupnym hodzie zmahła viarnucca ŭ Šviecyju, ciapier jana stamatołah.

Pomnik na radzimie ŭ Vimierblu. Fota: flickr.com

Admovy davalisia Lindhren vielmi ciažka. U liście da siabroŭki jana pryznavałasia: «Uvieś moj čas sychodzić na abaronu. Adzin choča, kab ja pazvaniła va ŭrad i pieraškodziła vysyłcy razumova adstałaha, chvoraha trynaccacihadovaha turka, druhi — kab ja ŭratavała starych ad prymusovaj adpraŭki ŭ psichlakarniu, treci — kab paviarnułasia da Isusa i padtrymała siektu «ŭsieahulnaha žyćcia». Chutka ja skažu, jak chłopčyk ź Vimierbiu, kali žurnalistka jaho spytała, što jon dumaje pra Pipi Doŭhujupančochu: «Siudy ŭvieś čas zajaŭlajucca ŭsiakija varjaty i zadajuć mnie pytańni!!!»».

«Palityka zanadta važnaja sprava, kab addać jaje na vodkup palitykam»

U kancy 1980-ch piśmieńnica dałučyłasia da ekałahičnaha ruchu. Jana zaklikała zachavać niedatykalnymi palavyja łandšafty (ich źbiralisia zabudoŭvać) i prasiła sialan vykazvacca pra toje, što dla ich lepš, zmahacca za svaje fiermy, nie pakładać svoj los na volu dziaržavy… Paplečnikam Lindhren staŭ dyrektar kampanii «Volva».

Akramia taho, u 1988-m u Šviecyi byŭ pryniaty «zakon Lindhren» — zakon ab achovie žyvioł. Piśmieńnica inicyjavała pierahlad stanovišča svojskich žyvioł i ptušak: karoŭ, śviniej, kurej… Jana nie zaklikała admovicca ad miasa, ale nastojvała: usie žyvioły majuć pražyć žyćcio tak, jak im ułaściva — dychać pavietram, bačyć sonca, skubści traŭku… «Našy žyvioły — žyvyja istoty, jany mohuć pakutavać, im byvaje strašna i baluča, jak i ludziam. Ci majem my prava pahardžać patrebami žyvioł dziela tannaj ježy?» Jana prydumała troch hierojaŭ: kurycu Łavisu, śvinku Aŭhustu i karovu Rołu, jakija stali pastajannymi hierojami jaje kałonki ŭ haziecie «Ekspres». Palityčnaja dyskusija ŭ formie kazki? Takoje ludziej zachapiła.

Na 80-hadovym jubilei piśmieńnicy premjer-ministr Šviecyi Inhvar Karłsan («najlepšy ŭ śviecie Karłsan» — tak Lindhren źviartałasia da jaho ŭ artykułach i listach) padniaŭsia na scenu, abniaŭ Lindhren i paviedamiŭ, što ŭrad zabiaśpiečyć Role, Łavisie i Aŭhuście prymalnyja ŭmovy žyćcia.

Mahiłka Astryd pobač z baćkami. Fota: Wikimedia Commons.

Što nasamreč dumaŭ pra jaje «najlepšy ŭ śviecie Karłsan», nieviadoma. Kali Lindhren była niezadavolenaja niejkimi krokami ŭrada, jana adrazu pisała pra heta vyšejšym asobam i ŭ presu. Ale ŭrad ź joj ličyŭsia, razumiejučy jaje hramadskuju vahu. Charakterny vypadak: z čarhovaj nahody Lindhren napisała Karłsanu list, jaki dastavili prosta na źjezd partyi. Pakul inšyja słuchali dakłady, premjer-ministr sabraŭsia i pajechaŭ da stareńkaj piśmieńnicy. Jany praviali ŭ razmovie dźvie hadziny, padčas jaje babula Astryd turzała Inhvara za ščaku na vačach jaho ciełaachoŭnikaŭ. Usie darosłyja dla jaje byli dziećmi, jakija vyraśli.

 «Braty Lvinaje Serca»

Dahetul uražvaje, nakolki heta kniha adroźnivajecca ad miłych Pipi, Karłsana ci Kale Błumkvista. Heta historyja dvuch bratoŭ — Junatana i Karła. Pieršy ź ich zahinuŭ na pažary, ratujučy małodšaha chvoraha Karła. Z časam Karł razumieje (ujaŭlaje?), što jaho brat patrapiŭ u čaroŭny śviet — Nanhijału. U svaim ujaŭleńni śmiarotna chvory chłopčyk dałučajecca da brata. I tut u čaroŭnym śviecie pačynajecca strašnaje: jaho zachoplivaje dyktatar Tenhil. Braty sprabujuć dapamahčy paŭstancu Urvaru pieramahčy złačynca… U apošniaj scenie starejšaha brata, advažnaha Junatana, padčas pierapravy praz vadaspad paralizuje ahoń drakonichi. Chłopčyki viedajuć, što Junatan znoŭ zmoža ruchacca tolki ŭ Nanhilimie, kazačnaj krainie, kudy traplajuć tyja, chto pamior u Nanhijale. I Karł biare na śpinu starejšaha brata, kab razam zrabić krok u vadaspad.

Kali kniha vyjšła, Lindhren abvinavacili ledź nie ŭ prapahandzie suicydu. Maleńkija čytačy zakidali piśmieńnicu listami z prośbaj prajaśnić kaniec. Joj pryjšłosia nadrukavać u presie epiłoh: jak dva braty ščaśliva žyvuć u inšym śviecie. Knižka stała suciašeńniem dla dziaciej ź ciažkimi chvarobami. «Moža, usio i praŭda adbyvajecca tak?» — dumali jany.

Lindhren vielmi doŭha dumała nad kancoŭkaj. Ci varta zakančvać dziciačuju knihu tak vuścišna?.. Piśmieńnica była peŭnaja, što dzieci bajacca śmierci nie bolš za darosłych. I znajomić dziaciej sa śmierciu praz kazku — jakraz pravilna. A najbolšy strach dziaciej — heta strach adzinoty. Jany bajacca, što ich kinuć. Tamu kaniec knihi — ščaślivy. Dva braty vypraŭlajucca ŭ inšuju krainu, dzie zastanucca razam nazaŭždy. «Nikomu nie pryjdziecca zastavacca ŭ adzinocie, — dumaje maleńki Karł, padychodziačy da vadaspada. — Lažać, i haravać, i płakać, i bajacca».

 ***

Pisała na dyjalekcie, vydaŭcy padčasali

Cikava, što ŭ pieršaj redakcyi Pipi Doŭhajapančocha havoryć na rodnym dla Lindhren smołandskim dyjalekcie. Hetaja redakcyja ŭpieršyniu vyjšła ŭ Šviecyi ŭ 2013 hodzie. Tady, u 1944-m, kniha i biez taho vyhladała zanadta śmieła. Dyjalektyzmy ź jaje prybrali, jak i zhadki pra načny harščok dy kabyłu, jakaja pakakała na arenie cyrka.

 ***

Jak napisać dobruju knižku

Jakoj pavinna być dobraja dziciačaja kniha? «Jana pavinna być dobraj. Ja pryśviaciła hetamu pytańniu mnoha času, ale inšaha adkazu nie znajšła: jana pavinna być dobraj». U inšym intervju Lindhren kankretyzuje: «Važnaja prostaść. Preč doŭhija ci zabłytanyja skazy, preč tearetyčnyja razvažańni, niezrazumiełyja słovy, maralizatarstva».

 

 

Клас
Панылы сорам
Ха-ха
Ого
Сумна
Абуральна
Kab pakinuć kamientar, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera
Kab skarystacca kalendarom, kali łaska, aktyvujcie JavaScript u naładach svajho braŭziera