«Adkłaści niejkuju sumu nie atrymlivajecca. Naohuł ni kapiejki!» Kuchar dziciačaha sadka raspaviała pra svoj zarobak
Žycharka horada Baranavičy, jakaja pracuje kucharam u adnym ź dziciačych sadoŭ, raskazała Intex-press, kolki zarablaje i jak žyvie na hetyja hrošy.
Žančyna pracuje kucharam u dziciačym sadku bolš za 20 hadoŭ. Jana kaža, što viedała pra nievialikija zarobki kucharaŭ, tamu na vialikija hrošy i nie raźličvała. Kali žyła z mužam (ciapier jany ŭ razvodzie) było niadrenna — usio-tki dźvie zarpłaty. Svoj zarobak jana vydatkoŭvała pa akaličnaściach.
Žančyna pracuje na staŭku i atrymlivaje na ruki kala 600 rubloŭ. «Na takija hrošy mocna nie pašykuješ», — kaža jana.
Pierš za ŭsio — kamunałka
Zvyčajna zarobak kuchara raźmiarkoŭvajecca tak: pierš za ŭsio jana apłačvaje kamunalnyja płaciažy. Na heta idzie kala 160 rubloŭ — kvatera dvuchpakajovaja. Zimoj vychodzić jašče bolš.
Chatniaha internetu niama, karystajecca mabilnym. Kožny miesiac kładzie na mabilnik 30 rubloŭ.
Bolšaja častka zarpłaty idzie na pradukty charčavańnia: na miesiac — prykładna 250 rubloŭ. «Pradukty ja nie zakuplaju vialikimi abjomami. Kolki mnie adnoj treba? Skončylisia krupy — pajšła i kupiła pakiet. Na zapas taksama nie biaru. Jaki sens? Mahu tolki krychu prykupić miasa ci kurycy, kab u maraziłcy było choć niešta na vypadak, kali niechta zojdzie ŭ hości. Ci ŭnukaŭ pakarmić, kali jany pryjazdžajuć».
Na pracu na abied zaŭsiody biare z saboj buterbrody: kucharam nielha vychodzić z pradpryjemstva da zakančeńnia pracoŭnaha dnia. Taksama kuplaje na pracu harbatu z kavaj i jakija-niebudź prysmaki.
Jašče adzin radok vydatkaŭ — prajazny na aŭtobus.
«Raniej abnaŭlała harderob kožny miesiac»
Vierchniaje adzieńnie i abutak žančyna ciapier nie kuplaje naohuł. «Našu toje, što jość».
Kaža, što kali žyła z mužam, to abnaŭlała svoj harderob kožny miesiac, była mahčymaść kupić rečy dobraj jakaści: abutak skurany, adzieńnie z dobrych tkanin.
Ciapier jaje abnoŭki — heta rečy, jakija časam «padkidvaje» dačka, u ich adzin pamier.
Redkim vypadkam, kali ŭdajecca niejkuju sumu zekanomić, raduje siabie drobnymi pakupkami: niedarahoj maječkaj, naprykład.
Maryć pažyć na piensii
Prykładna 50 rubloŭ idzie na bytavuju chimiju, i kaśmietyku, dekaratyŭnuju i dla dohladu.
Zvyčajna žančyna sočyć za akcyjami. Kali zusim usio drenna ź finansami, moža ŭziać samy tanny šampuń i balzam.
Dekaratyŭnuju kaśmietyku naohuł kuplaje vielmi redka i tolki samuju tannuju. «Duchi ci tualetnuju vadu mnie zvyčajna dorać dzieci».
Manikiur i piedykiur u metach ekanomii rabić sama. Ale abaviazkova chodzić da cyrulnika na afarboŭku vałasoŭ. Heta abychodzicca ŭ 50 rubloŭ.
Pa kaviarniach ź siabroŭkami nie chodzić — doraha.
«Zvyčajna dziaŭčaty sami da mianie prychodziać i zaŭsiody z saboj niešta prynosiać. A harbata i kava doma jość zaŭsiody».
«Adkłaści niejkuju sumu z takoj zarpłataj ciapier nie atrymlivajecca. Naohuł ni kapiejki!» — kaža žančyna.
Kali źjaŭlajecca lišni rubiel, to jana imkniecca jaho adkłaści — na dni naradžeńnia dla ŭnukaŭ. Ich dvoje.
Žančyna kaža, što ŭsio ž spadziavajecca na lepšaje.
«Chutka vyjdu na piensiju i spadziavajusia, što mnie daduć papracavać. Voś tady, moža, niešta nazapašu i zrablu ramont u kvatery. Ja pra heta maru ŭžo daŭno».





