Kaladnaja varažba dajšła i da našych dzion. Jakija tradycyi zachavała dla nas minułaje?

Biełaruskija kaladnyja tradycyi svojeasablivyja pa svaim pachodžańni. Jany ŭvabrali ŭ siabie jak elemienty pahanstva, tak i elemienty chryścijanstva. Viadoma, paŭtaryć bolšaść ź ich siońnia — ciažka. Nie tak lohka znajści pieŭnia, kania ci drovy, jakimi karystalisia našyja prodki dla varažby jašče 50 hadoŭ tamu. Ale niekatoryja sproby pradkazać budučyniu možna paŭtaryć i ciapier.

Ubačyć muža ŭ śnie

Adzin z samych papularnych sposabaŭ pabačyć svajho budučaha muža — pryśnić jaho ŭ kaladnuju noč. Ciapier isnuje šmat roznych rytuałaŭ, jakija treba pravieści pierad tym, jak kłaścisia spać.

Raniej ža samymi papularnymi siarod biełarusak byli tyja, jakija lohka paŭtaryć i siońnia. Pa-pieršaje, možna pastavić pad łožak šklanku vady, na jakuju pakłaści prutok ź miaciołki. Pa takoj kładačcy i pavinien byŭ prajści sudžany ŭ śnie.

Pa-druhoje, možna lehčy spać, apranuŭšy pančochu. U śnie pavinien pryjści chłopiec, jaki musić hetuju pančochu ściahnuć. Pa inšaj viersii — naadvarot, pakłapacicca ab budučaj žoncy i nadzieć druhuju.

Abaviazkovaja ŭmova takoj varažby na snach — dziaŭčyna pavinna nie skazać ni słova paśla taho, jak lahła ŭ łožak.

Budučynia — u popiele ad haziety

Varažba na Kalady — zabava nie tolki dla niezamužnich dziaŭčat. Jość i takija vidy varažby, jakimi možna karystacca niezaležna ad siamiejnaha stanovišča.

Naprykład, ubačyć padziei z budučaha možna pry dapamozie haziety, spodačka i zapałak.
Dla hetaha treba dobra skamiačyć hazietnuju staronku, pakłaści na spodačak i aściarožna spalić. Nie treba čakać, pakul papiera całkam pieratvorycca ŭ popieł. Padhareŭšyja kavałački haziety składucca ŭ dziŭnyja ŭzory. Kali pahladzieć na cień ad hetych uzoraŭ i padklučyć fantaziju — atrymajucca samyja cikavyja vobrazy. Tak, vyjava dreva budzie aznačać ščaście ŭ siamji, čoŭna — padarožžy.

Traktavać vobrazy taksama varta pry dapamozie ŭłasnaha ŭjaŭleńnia.

Varažba dla chłopcaŭ

Kali havorka idzie pra varažbu, čamuści adrazu padajecca, što havorycca tolki pra dziaŭčat. Ale takoje śćviardžeńnie nie zaŭsiody možna nazvać słušnym.

Viadoma, chłopcy zaŭsiody lubili ŭdzielničać u kaladnaj varažbie pa-svojmu — naprykład, uryvacca ŭ pakoj da dziaŭčat, jakija zazirajuć u budučyniu, ci vykradać u ich nieabchodnyja dla varažby rečy.
Nie vyklučeńnie heta i ciapier. Ale isnavała i pradkazańnie, jakoje raniej karystałasia papularnaściu siarod chłopcaŭ. Kab daviedacca, ci aženicca chłopiec na praciahu nastupnaha hoda, jamu treba było padyści da draŭlanaha płota i jak maha šyrej raźvieści ruki. Kali abchapić atrymajecca cotnuju kolkaść biarvieńniaŭ — chłopcu brać šlub u nastupnym hodzie. Kali niacotnuju — chadzić u chałaściakach.

Niavydumanaja historyja

Šmat jość sposabaŭ pavaražyć na kaladnyja i navahodnija śviaty, ale, badaj, samym tajamničym źjaŭlajecca varažba ź lusterkami. Adnojčy i sa mnoj adbyŭsia dziŭny vypadak. Było heta jašče ŭ studenckija hady, na pieršym kursie.

Vyrašyli my ź siabroŭkami ŭ kaladny viečarok pavaražyć. Nas było troje. Dla hetaha zahadzia padrychtavalisia: kupili śviečki ŭ carkvie, paprasili zaručalny piarścionak ŭ znajomaj žančyny, šlub jakoj taksama byŭ aśviečany ŭ carkvie.

I voś kala 12 hadzin nočy naša dziejstva pačałosia.
Zachodzili ŭ pakoj, dzie na stale stajała lusterka, pierad jakim u šklancy z vadoj lažaŭ piarścionak, paabapał hareli dźvie śviečki, pa čarzie. Sadzicca treba było tak, kab siabie nie bačyć u lusterku.

Kali pieršaja dziaŭčyna zajšła, to my ŭdźviuch padhladvali, pieraškadžali joj skancentravać svaju ŭvahu, śmiajalisia. Viadoma ž, što tam možna było ŭbačyć, prosta viesieła i śmiešna. I nichto ničoha nie bačyŭ.

Nadyšła čarha i mnie sieści pierad lusterkam. Voś ja siadžu, uspaminaju Śviatłanu z bałady V. A. Žukoŭskaha «Śviatłana», jak jana doŭha siadzieła i vielmi chacieła ŭbačyć sudžanaha.

Času prajšło šmat, dziaŭčaty kazali, što dźvie hadziny.
Mnie zdavałasia, što ja ŭžo trochi dramać pačynaju, jak raptam baču, što ŭ lusterku źjaŭlajecca stoł, jaki zavaleny vialikimi listami papiery, za stałom, adkinuŭšysia ŭ kreśle, siadzić małady čałaviek, jaki mnie nie vielmi padabajecca, baču jaho tolki ŭ profil. Ja mocna pačynaju ŭhladacca ŭ lusterka, ale tut na mianie nachodzić strach. Ja vybiahaju z pakoja. Dziaŭčaty kazali, što ŭ mianie vałasy duba stajali. Jany sami pierapužalisia, bo takoha nikoli nie bačyli.

Na apošnim kursie instytuta ja vyjšła zamuž za chłopca. Jon tady byŭ studentam techničnaj VNU. Jak časta ja bačyła jaho ŭ takoj pozie za stałom, kali jon čarciŭ svaje kursavyja. A kali paznajomiłasia ź im, to jon mnie vielmi nie spadabaŭsia. Tak što ŭ hetym niešta jość.

Z taho času bolš nie varažu. A jašče pamiataju adnu prytču: «Boh vylepiŭ z hliny čałavieka, i jašče zastaŭsia nievialiki kamiačok. Boh i pytajecca ŭ jaho, što b jašče jon chacieŭ dla siabie vylepić. «Ščaścia chaču!» — paprasiŭ čałaviek. Ničoha nie skazaŭ jamu Boh, a tolki pakłaŭ kavałačak hetaj hliny jamu ŭ dałoń. Tak što lapicie svajo ščaście svaimi rukami.

Heta tolki niekali ja dumała, što zamuž vychodziać dla taho, kab naradzić dziaciej i vyhadavać ich. Akazvajecca, usie nie tak. My znachodzim takoha mužčynu (ci žančynu), jaki budzie ŭvieś čas nam ukazvać na našy słabyja baki. Heta treba dla našaha ŭdaskanaleńnia. Duša ŭvieś čas pavinna «raści». I kali my na jaho zaŭvahi reahujem stanoŭča, robim vysnovy, my mianiajemsia da lepšaha. A kali kožny raz uzryvajemsia łajankaj, to stvarajem jašče bolš sabie prablem.

Клас
Панылы сорам
Ха-ха
Ого
Сумна
Абуральна

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?