Pahladzieŭ-pasłuchaŭ, jak Alaksandr Ryhoravič natchniaŭ brrrsemaŭcaŭ pakinuć svaje ambicyjnyja pamknieńni da ŭłasnaj spravy i ŭsim kahałam, razam z rasiejcami, navalicca na  budoŭlu AES.

To bok abviaściŭ, ci to z dazvołu Pucina chutka abvieścić tuju budoŭlu «kamsamolskaj». Voś i nie viedaješ zaraz, čaho bolš strašycca — samoj AES ci «kamsamolskaj budoŭli»…

Byŭ ci musiŭ zahadzia być na toj sustrečy z «viečna maładymi» nibyta ščymlivy dla prezidenta momant, kali niejkaje dziaŭčo, zachłynajučysia ad svajho dačynieńnia da histaryčnaha momantu, tycnuła palčykam u niejki artykuł nibyta pra niejkuju kamsamolskuju budoŭlu z kolišniaj, zdajecca 1972 hoda, «Znamionki». Pra što kankretna artykuł, pra kaho — ciomna. Pramilhnuła tolki «Saša Łukašenka», byccam inšych Sašaŭ Łukašenak na toj čas u krainie ŭžo nie było. Heta zaraz Alaksandr Ryhoravič adzin, mo navat na ŭvieś śviet. A tady?

Tady Sašam zvali maładoha, amal padletka, kiroŭcu «hazika» ź Ivacevickaha rajkama kamsamoła. Nakont proźvišča vydumlać nie budu, mo i Łukašenka. A mo i Łukašonak ci Łukašuk… Adno pamiataju dakładna: było ŭ im niešta ad niačyścika, kali, šmyhajučy nosam i chavajučy vočy, jon paviedamiŭ, što tarmazy pracujuć i ja damčusia da Minska biez anijakich prablem…

Tormaz pravaliŭsia kiłamietraŭ praz sorak, na niebiaśpiečnym krutym pavarocie jašče vuzkaj u 1971 hodzie šašy…

Zrešty ŭ tym «haziku» valiłasia ŭsio, akramia ruchavika i błakitnaj farby. Ruchavik pychkaŭ, krechkaŭ, ale ž patrochu, nie bolš za 50 kiłamietraŭ u hadzinu, ciahnuŭ. Mo heta i vyratavała na tym pavarocie. A voś błakitnaja farba, u adroźnieńnie ad zvyčajnaj zialonaj, nadavała «haziku», adnamu z cudaŭ savieckaha VPK, šykoŭny vyhlad — choć zaraz ža na parad…

Užo i nie pamiataju, chto prapanavaŭ nazvać jaho Błakitnym Kazłaturam — Jaŭhien Budzinas, Vicia Zdolnikaŭ, Ira Hurynovič ci ja. Ale dobra pamiataju, adkul uźnikła heta nazva: z apovieści Fazila Iskandera «Soźviezdije Kozłotura». Usie my, supracoŭniki tahačasnaj «Znamionki», zachaplalisia toj apovieściu. Mo tamu, bo, jak u lustry, paznavali ŭ joj usio lichamankavaje kryvadušša savieckaj rečaisnaści, a ŭ toj rečaisnaści i siabie…

Błakitny Kazłatur spatrebiŭsia nam dla tak zvanaj vyjaznoj redakcyi ŭ Akciabrski rajon, ź jakoha adrazu za Babrujskam pačynajecca Paleśsie, i dzie niekali isnavała znakamitaja Rudabielskaja respublika.

Rajon byŭ admietny tym, što ad samaha pačatku savieckaj ułady jana i čyrvony ściah nikoli, navat u apošniuju vajnu, adtul nie źnikali. Što adrazu kidałasia ŭ vočy — bolš žabrackich miaścin u Biełarusi na toj čas nie było. Les, bałoty dy piasok— heta adtul. Pra žabractva, praŭda, nichto z CK kamsamoła nie zhadvaŭ, kali abviaščaŭ rajon «kamsamolskaj budoŭlaj», bolš pra patryjatyzm i bajavyja tradycyi…

Zavadataram «vyjaznoj redakcyi», chalaŭnaj, inšym słovam, avantury, jak i ŭ inšych spravach, byŭ Jaŭhien Budzinas. Javačnym paradkam jon pryznačyŭ siabie Kamandoram, mianie «kiroŭcam-karespandentam», astatnich zahadčykaŭ redakcyjnych adziełaŭ karespandentami. Ale hałoŭny hieroj toj daŭniaj historyi ŭsio ž Błakitny Kazłatur.

Ad kaho ž jašče litaralna zaležyła naša žyćcio, kali adnojčy ŭ jaho razam ź miascovymi kamsamolcami nabiłasia až 12 čałaviek, i jon pavioz ich na Pcič? Napiaredadni, praŭda,ion skakaŭ u zmroku prosta pa leśvicy pad lichtary tancplacoŭki. I ničoha, ciaha nie advaliłasia. Ale chto ž viedaŭ, što na Pcičy jon cicha pryznajecca, što ciaha nie zašplintavana? Dobra choć znajšlisia potym dva zvyčajnyja ćviki…

A jak natchniona pracavała ź im na Słuckim aŭtaramontnym zavodzie kamsamolska-maładziožnaja bryhada, jakoj z vypadku «kamsamolskaj budoŭli» było daručana zrabić z Błakitnaha Kazłatura cukierku! To bok pamianiać paršniavuju hrupu, masty, ciahi, karobku chutkaści i hetak dalej…

Hałoŭny inžynier, praŭda, cicha papiaredziŭ: «Vy daloka nie adychodźcie. Tydzień tamu tut całkam mašynu skrali. Kranam praz płot…» Ja zirnuŭ na płot — mietraŭ piać, bietonny, pa viersie kalučy drot…

Dva dni ja navat blizka nie adychodziŭ ad Błakitnaha Kazłatura. Adjazdžaŭ biez zatyčki bienzabaka. Što praŭda, viarnuli. Ale biez łancužka…

Nie, nie chopić hazietnych natatkaŭ, kab raskazać pra ŭsie pryhody Błakitnaha Kazłatura. Ale nie abyścisia biez taho, jak jon vaziŭ Budzinasa ŭ Kryčaŭ zdabyvać dla «kamsamolskaj budoŭli» cemient. Jano zaŭždy było tak: budoŭla jość, a cemientu niama. Jość cemient, a niama budoŭli… Trośsia Błakitny Kazłatur usiu noč, aśviatlajučy dadatkovaj mocnaj faraj staradaŭnija paleskija dalahlady.

Zranku vyśvietliłasia, što cemientu niama i nie budzie.

Jak škada było dyrektara zavoda, jaki abchapiŭ hałavu i čas ad času rypieŭ zubami, kali Budzinas prama ź jahonaha kabinieta kryčaŭ pa telefonie sakrataru CK partyi, jak toj budzie adkazvać za zryŭ budoŭli!

A ŭviečary Budzinas ŭžo ładziŭ na vahonie doŭhi čyrvony płakat: «Kamsamolskaj budoŭli — ad kamsamolcaŭ krainy!»

Dzie toj cemient, pad jakim možna było schavać uvieś piasok byłoj Rudabielskaj respubliki? Dzie taja budoŭla? Pamiataju tolki, jak chapaŭsia za serca staršynia rajvykankama, kali viartaŭsia z čarhovaha «abjektu». Ale pra «abjekty» nie pamiataju ničoha. Navat nie pamiataju, pra što rabili hazietny dadatak.

Ale žyvie ŭ pamiaci žałobny mitynh, kali zahinuli kasmanaŭty Dabravolski, Pacajeŭ i Vołkaŭ. Ja ŭhladaŭsia ŭ sčarniełyja tvary naŭkoł i niejkim šostym pačućciom adčuvaŭ, što mienavita heta žachlivaja śmierć i jość sapraŭdy ščyraj prykmietaj žyćcia…

I Błakitny Kazłatur žyvie ŭ pamiaci, nie pakidaje…

Žyvie ŭ pamiaci, nie pakidaje, jak ledź nie zdradziŭ jamu, kali raźvitvalisia z Rudabiełkaj niedzie ŭ dalokim lesie, na Pcičy. Dobraja była samahonka, smačnaja juška! Nu, a potym nachabna pryšporyŭ Błakitnaha Kazłatura i, kab nie dychać pyłam ad načalnickich «vołhaŭ», uklučyŭ na abhon pavarot…

Imčali my z bajavym siabram pa levym baku lasnoj hravijki. Jak jon stahnaŭ na jaminach, uchabinach, zachłynaŭsia pyłam! Ale ž damčaŭ da rajkama chvilin na dvaccać raniej za «vołhaŭ». Ledź trymajučysia na nahach, padyšoŭ načalnik DAI: «V-v-vy… vyklučy pavarot…»

Pasprabuj vyklučy.

Mihcić čyrvona-žoŭtym ahieńčykam u apramietnaj nočy…

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?