Sumny rekord pabili amatary spajsaŭ u noč Chełoŭina, ź piatnicy na subotu: u reanimacyi Respublikanskaha centra pa lačeńni vostrych atručvańniaŭ Minskaj balnicy chutkaj miedycynskaj dapamohi apynulisia adrazu 15 (!) čałaviek va ŭzroście ad 17 da 25 hadoŭ.

Na ščaście, abyšłosia bieź śmiarotnych vynikaŭ. Ale nahruzka na daktaroŭ akazałasia takoj kałasalnaj, što ranicoj adzin ź ich zadumaŭsia ab źmienie pracy…

Naohuł, toje, što adbyvajecca siońnia ŭ ścienach centra skałanaje navat byvałych miedykaŭ. Doŭhija hady bolšaść pacyjentaŭ tut byli ź liku samahubcaŭ, hrybnikoŭ, ałkaholikaŭ, achviar samalačeńnia abo ŭłasnaj chiby, jakija paciarpieli ad nadzvyčajnych situacyj.

A ciapier kožny dzień miedykam prychodzicca viartać da žyćcia da dziesiaci maładych i navat junych hramadzian, jakija atrucilisia tak zvanymi spajsami i inšymi «dyzajnierskimi» narkotykami. Z pačatku hoda — užo 520 čałaviek…

Karespandent «SB» pravioŭ u adździaleńni taksikałohii ŭsiaho niekalki hadzin u niadzielny viečar, ale uražańniaŭ chapiła ź liškam…

— Oj, vy b na 15 chvilin raniej pryjšli! — usklikaje z paroha maładzieńkaja sanitarka. — Psichbryhada jak raz abkuranaha studenta dastaviła, tak jon na ścieny lez — vychad u kosmas šukaŭ…

Moj vizit pryjšoŭsia na dziažurstva ŭrača-taksikołaha vyšejšaj katehoryi Valanciny Postnikavaj, śpiecyjalista z 35-hadovym stažam, z kalehami jana i stvarała heta adździaleńnie. Zdavałasia b, pabačyła ŭsio, ale pryznaje:

— Upieršyniu stvarajecca ŭražańnie, što miedyki pierad biadoj jak byccam biaśsilnyja. Z-za spajsaŭ tut užo, jak u pryfrantavym špitali!

Viadoma, u nas dastatkova prafiesijanalizmu i techničnych mahčymaściaŭ, kab spravicca z samymi surjoznymi atručvańniami. Ale adna sprava — vykładvacca, kab vyratavać junakoŭ ci dziaŭčat, jakija paciarpieli ŭ nadzvyčajnych abstavinach i nie pa svajoj vinie, kali našy namahańni majuć pierśpiektyvu, bo sami pacyjenty žyćcio ličać najvyšejšaj kaštoŭnaściu. I zusim inšaja — kali ŭčora chłopčyka, jaki stajaŭ adnoj nahoj u mahile, my adkačali, a siońnia jon znoŭ u nas z tymi ž simptomami! I heta znoŭ spajs…

Ledź paśpieła Valancina Vasiljeŭna uručyć mnie bieły chałat i prainstruktavać pra nieabchodnaść być vielmi aściarožnaj, jak pastupiŭ sihnał: pryvieźli čarhovuju achviaru narkotyku.

Na kušetcy ŭ pryjomnym adździaleńni — 30-hadovy mužčyna, jakoha bryhadzie «chutkaj» pieradała milicyja. Błytanymi źmiainymi ruchami jon sprabuje dastać tvaram da bietonnaj padłohi.

Tvar čyrvanieje, ślina ciače na brudnyja krasoŭki. Pohlad błukaje, u adkaz na pytańni — isteryčnaje mykańnie. Zrešty, pacyjenta paznali adrazu — u takim stanie Vadzim tut užo vośmy raz! Raspranuli, nakryli praścinaj i pavieźli ŭ reanimacyju. Hašyš, mietadon, kłafielin, dymiedroł, dyjaziepam? Paźniej vyśvietlicca, što Vadzim pryniaŭ heta ŭsio i za adzin viečar.

Narkaman z 8-hadovym stažam prosta nie viedaŭ, u čym znajści palohku. Da hetaha času jamu šancavała: štoraz jaho svoječasova znachodzili i dastaŭlali da daktaroŭ. A kali kali-niebudź nie znojduć?..

Z 12 łožkaŭ reanimacyi volnyja tolki dva. Dla kožnaha pacyjenta tut kropielnica, katetar i składanaja aparatura, jakaja viadzie bieśpierapynny manitorynh stanu. Bolšaść pryviazanyja za ruki i za nohi da łožkach. Bo bušavali.

Prosta tut ža i pracoŭnaje miesca ŭrača-reanimatołaha Andreja Šmihielskaha. Chutka łožki pryjšłosia rassoŭvać, kab ucisnuć novyja, bo ŭ 20.00 prosta ź siamiejnaj spajs-viečarynki pastupili adrazu dvoje - 22-hadovaja Anžeła i 29-hadovy Artur. Pobač z abmiakłym ciełam žonki vinavata taptaŭsia, sprabujučy adkazvać na pytańni Valanciny Vasiljeŭny, muž Maksim: «Artur pryjšoŭ u hości, i my zaciahnulisia. Nu, jak zaŭsiody … A što jašče rabić? I tut Anžełku z Arturam niešta siekanuła! «Chutkuju» vyklikała mama Maksima. Syn ź niaviestkaj ŭžo jaki hod boŭtajucca ŭ jaje kvatery i siadziać na šyi — abodva nidzie nie pracujuć dy asabliva nie imknucca.

Supracoŭnica bryhady «chutkaj» raspaviała, što prykmiety žyćcia ŭ Anžeły źjavilisia tolki paśla prymianieńnia śpiecyfičnaj nieadkładnaj terapii.

Tym časam kurylščyca spajsaŭ, da jakoj jašče ŭ pryjomnym boksie padklučyli kropielnicu, pavoli pačała ažyvać: nie raspluščvajučy vačej brykałasia, raŭła, rykała, a na šlachu ŭ reanimacyju smačna vyłajałasia.

Nieŭzabavie na zapiaściach i stupniach Anžeły źjavilisia «ŭcichamirvalnaja manžety».

Śledam vieźli na katałcy i siabra siamji Artura. Jon kožnaha maliŭ terminova jaho sfatahrafavać, z hatoŭnaściu niedarečna paziravaŭ i patrabavaŭ vykłaści zdymki ŭ internet.

Doktar Šmihielski pieryjadyčna sprabavaŭ vyśvietlić, ci pamiatajuć udzielniki spajs-viečarynki adzin adnaho, ale Anžeła ŭ adkaz tolki skavytała i adklučałasia, a Artur prapanoŭvaŭ novy rakurs dla fota. Chutka i jaho daviałosia pryviazać da łožka…

Jak praviła, zaŭvažyŭ Andrej Anatoljevič, narkamany pravodziać u balnicy tolki sutki-dvoje — potym abo vypisvajucca dadomu «da novych sustreč», abo ź psichbryhadaj adpraŭlajucca ŭ Navinki…

Pa apošnim scenary niadaŭna prajšło znajomstva sa spajsam u 15-hadovaha padletka. Urač-reanimatołah Volha Sołtan doŭha padbirała vyrazy, uspaminajučy jaho «dzivactvy», potym machnuła rukoj: «Pra takuju biessaromnaść i biaźmiežža nie raspaviadzieš, nie napišaš…».

25-hadovaja Sofja Andrejeŭna ŭspomniła svajo imia tolki praź dźvie hadziny ŭ reanimacyi. Tak i pradstaviłasia: «Sofja Andrejeŭna ja!»

Bieśpierapynna łajałasia i patrabavała patelefanavać tatu, jaki abaviazkova pryjedzie i ŭsich pakaraje… Valancinie Postnikavaj chapiła ŭsiaho niekalki siekundaŭ, kab zaklučyć: heta spajs!

Dziaŭčyna kidałasia pa žanočym pryjomnym adździaleńni, sprabujučy to vyrvać sabie vałasy, to skoknuć na ścianu, a potym šalonymi vačyma ŭhladałasia ŭ svaje całkam zvyčajnyja dałoni i pačynała ŭ žachu hałasić: «Pahladzicie, što jany zrabili!»

Ź vialikaj ciažkaściu jaje ŭdałosia raspranuć, nadzieć «ŭcichamirvalnaja manžety». Ale cieła praciahvała vyhinacca. Narešcie, Sofja Andrejeŭna ŭzhadała telefon mamy. Kali joj patelefanavali i koratka paviedamili pra zdareńnie, na tym kancy drotu asablivaj cikavaści nie prajavili…

«Dy heta całkam narmalna! — zaŭvažyła majo ździŭleńnie Valancina Postnikava. — Svajaki narkamanaŭ niaredka i sami rady choć na dzianiok ad ich pazbavicca. Pobač z zaležnym žyćcio padobna na piekła…

U 22.30 u adździaleńni «prapisaŭsia» 28-hadovy Žora, jaki prybyŭ u supravadžeńni supracoŭnika milicyi prosta sa źniavoleńnia, jakoje adbyvaŭ u kałonii-pasialeńni.

Kala dvuch hadzin nočy viartali da žyćcia dvuch studentaŭ-druhakurśnikaŭ prestyžnaha VNU, čyj narkatyčny debiut sa spajsam ledź nie skončyŭsia trahiedyjaj u internacie.

Potym praktyčna uvaskros narkaman-«recydyvist» Vadzim. Jon užo raspavioŭ doktaru Volzie, jak pramianiaŭ na narkotyki žonku i dačku, jak padmanvaje ciapier novuju siamju, spuskajučy niemałyja hrošy na piakielnyja tabletki, paraški i travu… Ciapier voś ź cikavaściu naziraŭ za mituśnioj daktaroŭ vakoł pažyłoha pacyjenta na susiedniaj kojcy: dziadula pałajaŭsia z babulaj i ad kryŭdy vypiŭ… siernaj kisłaty. «Vo durań! - Vadzim pakruciŭ la skroni. — A ty chiba razumny? — tut ža adreahavała na hetuju vychadku Valancina Vasiljeŭna. — Hety čałaviek pražyŭ žyćcio i tolki ciapier pa duraści pamiraje. A ty pa jašče bolšym hłupstvie pamior užo daŭno. Maładym …

I skažycie — u čym nie maje racyi doktar.

* * *

Kamientar namieśnika hałoŭnaha doktara Minskaj kliničnaj balnicy chutkaj miedycynskaj dapamohi, hałoŭnaha taksikołaha Ministerstva achovy zdaroŭja Ihara Hryhorjeva:

Jak i mnohija maje kalehi, ja abiedźviuma rukami za toje, kab na ŭzroŭni zakanadaŭstva ŭvieści adkaznaść za spažyvańnie narkotykaŭ. Takaja pazicyja asabliva chutka farmirujecca tut, vobrazna kažučy, na linii frontu, dzie maštaby biady ničym nie zavualavanyja.

Bo ŭ asnovie takoha stychijnaha raspaŭsiudu spajs-epidemii lažyć samy niebiaśpiečny miechanizm — usiodazvolenaść i raspuščanaść. Pad stracham pakarańnia nie pojduć lačycca, zahinuć? Ale jany ž i tak hinuć, śviadoma i ŭparta! Adnak, kirujučysia poŭnaj biespakaranaściu, nie tolki nie saromiejucca svajho ładu žyćcia, a navat kultyvujuć jaho, pazicyjanujuć jak asabliva modny i navat prestyžny, masava dałučajučy siabroŭ, kachanych i prosta vypadkovych znajomych…

Spajs adnosicca da razradu tak zvanych «dyzajnierskich» narkotykaŭ, jakija niebiaśpiečnyja jašče i tym, što padajucca raspaŭsiudnikami jak ekzatyčnyja, vyrablenyja nibyta pa staražytnych receptach.

Ale na spravie — heta niebiaśpiečnyja sintetyčnyja rečyvy, što imkliva razburajuć zdaroŭje. Paśla karotkačasovaha efiektu rełaksacyi ŭ čałavieka ŭźnikaje vostry psichoz, jaki vyjaŭlajecca ŭ nieadekvatnych pavodzinach, halucynacyi, žadańnie vyjści ŭ akno.

Kožnaja druhaja historyja chvaroby — heta kali hoły pacyjent chodzić pa vulicy, chulihanić.

Hromić aŭtamabili, uvohule, viadzie siabie vielmi aburalna. Kali kazać pra dalokija nastupstvy ŭžyvańnia kurylnych sumiesiaŭ, to takija pacyjenty ŭ 8 razoŭ čaściej pry vychadzie ź psichozu schilnyja da šyzafrenii. Dziaŭčaty ryzykujuć naradzić razumova adstałych abo miortvych dziaciej…

Miedyki, što pačynali praktykavać jašče ŭ saviecki čas, pamiatajuć, jak staranna izalavalisia ad hramadstva narkaspažyŭcy, kali zakon razhladaŭ ich dziejańni spačatku pa administracyjnym artykule, a potym pa kryminalnym. Takaja pazicyja aznačała, što narkamanam niama miesca ŭ hramadstvie! A što ciapier?.. Maksimum - vyklučać z navučalnaj ustanovy.

Miž tym, naprykład, u Italii, kali čałavieka za ŭžyvańnie narkotykaŭ prysudžajuć da 3 hadoŭ pazbaŭleńnia voli, to prapanujecca vybar: sieści ŭ turmu abo pravieści hod u reabilitacyjnym centry. Tam jon prachodzić davoli žorstkuju reabilitacyju, ale ŭsio bieśpiarečna vykonvaje, bo kali niešta nie budzie rabić — tut ža adpravicca za kraty. Takija centry biaspłatnyja, ich finansuje hramadski fond, kudy pastupajuć hrošy, kanfiskavanyja ŭ narkahandlaroŭ i narkabaronaŭ. Tak ci inakš, a dziejničać nieabchodna terminova. I namahańniaŭ adnych tolki miedykaŭ abo milicyi ŭžo vidavočna niedastatkova!

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?