Pa darozie ad HC «Impuls» da Doma mebli miž pradaŭcami kaśmietyki, vadzianych pistaletaŭ i samarobnych špakoŭniaŭ na cyratavaj padściłcy raskładzienyja vyšyvanki. Raz na dva tydni narodnaja majstrycha Ściapanaŭna pryjazdžaje z Bresckaha rajona ŭ Minsk pradavać svaju vyšyŭku.
«Ja ŭsio žyćcio zajmajusia vyšyŭkaj. Jak pajšła ŭ pieršy kłas, pryniesła šmatku [anučku — dyjalektnaje, NN] i vyšyvaju, — kaža jana. — Nastaŭnica złavała, navat baćkoŭ vyklikała. Na mianie dačka kryčyć: «Mama, adpačni!», a ja tolki tak i ŭmieju adpačyvać».
Lepš za ŭsio ŭ jaje razychodziacca ručniki. «Ludzi vielmi cikaviacca. Za hetyja vychodnyja ja zarabiła try miljony», — śćviardžaje Ściapanaŭna.
Arnamienty na vyrabach Ściapanaŭny, padobna, nie jość poŭnaj rekanstrukcyjaj uzoraŭ z peŭnych rehijonaŭ. Tak vyšyŭka na kašulach i ručnikach padobnaja da «fentezi» pa matyvach paŭdniovych rehijonaŭ Biełarusi, a taksama častak Polščy, Rasii i Ukrainy.
Žanočaja vyšyvanka ŭ Ściapanaŭny kaštuje 630 tysiač, mužčynskaja — 850 tysiač. «Lon daražeje, nabyvaj, dačka, zaraz», — raić jana.