9 žniŭnia baćki Uładzimira Kondrusia, jakoha abvinavačvajuć va ŭdziele ŭ masavych biesparadkach paśla vybaraŭ-2010, upieršyniu za dva miesiacy aryštu mieli mahčymaść naviedać syna ŭ minskim SIZA-1. Jany raspaviali «Našaj Nivie» padrabiaznaści toj sustrečy.

Pa słovach baćkoŭ Uładzimira, damahčysia spatkańnia było ciažka, ale narešcie śledčy dazvoliŭ — tolki praz dva miesiacy paśla zatrymańnia syna.

Uładzimir Kondruś.

Uładzimir Kondruś.

«Syn lažaŭ na toj čas u sančastcy SIZA. U pakoj dla spatkańniaŭ jaho vynieśli na nasiłkach, pasadzili na kresła. My havaryli praz škło, pa trubkach nakštałt telefonnych — dyk jon [Uładzimir] nie moh sam trubku trymać, jamu trymaŭ niejki zek. Syn anijaki zusim.

My pryjšli, a jon navat nie moh skancentravacca, pačać [razmovu]. Toj jaho za plačo — i tady jon vokam hlanuŭ na nas, zrazumieŭ, što baćki pryjšli. Razmaŭlaŭ ledź-ledź.

Mutny stan u jaho, ale ž što ž — čałaviek dva miesiacy nie jeŭ, - raspaviadaje baćka, Uładzimir Raścisłavavič. - Ale Vałodzia usio razumieje. Jon skazaŭ, što jaho vanituje kryvioju, što ŭ jaho kryvaciok sa straŭnika.

Spatkańnie praciahnułasia chvilin ź piać — bolš jon nie vytrymaŭ, sam paprasiŭsia, kaža: «Ja chaču pajści». Jamu drenna było, ciažka, nibyta zasynaje.

Nu i my pajšli. Tam nie pavinny vypuskać, pakul hadzina nie skončycca, ale nas vypuścili — mo nie chacieli, kab my bačyli, jak jaho zabirajuć?».

Baćki pierakanali Uładzimira, što treba pačać jeści. Jon pahadziŭsia. Pahadziŭsia ŭziać i čystuju vopratku.

«Raniej ža my addavali pieradaču supracoŭnicy SIZA, ale taja prynosiła usio nazad, — kaža Halina Vasiljeŭna, maci Uładzimira. — Jana i raskazvała, što naš syn skazaŭ, što sabie ničoha nie voźmie, ale chaj jana pakinie i ježu, i vopratku dla sukamiernikaŭ. Adnak dla hetaha tre' było padpisać papieru, što jon atrymaŭ pieradaču tuju. A padpisvać štości Vałodzia kateharyčna admaŭlaŭsia, voś pieradaču i viartali nam».

«Schudnieŭ jon strašna. U jaho ruka chiba nie z palec moj, tonkaja, až śviecicca. I zaros jon — raniej pilna siabie hladzieŭ, pastajanna haliŭsia, chadziŭ u čystym, zubnuju ščotku mianiaŭ štomiesiac. Vałodzia vielmi akuratny. A tam siadzić — niaholeny…», — raskazvaje baćka.

Pabačyŭšy, u jakim stanie syn, maci była ŭ šoku.

«Ja potym prapłakała ŭvieś viečar», — pryznajecca jana.

Adrazu paśla spatkańnia Halina Vasiljeŭna damahłasia sustrečy z doktarkaj z sančastki SIZA.

«Jana pajšła pahladzieć jaho, viarnułasia i kaža: «Niama ŭ jaho nijakaj kryvi. Ja pryjšła, jaho vanitavała pry mnie». Skazała, što heta nie kroŭ, a sumieś vanitavych masaŭ, straŭnikavaha soku i žoŭci, — raskazvaje maci Uładzimira. — Ale ci praŭda heta?».

Taksama baćki damahlisia, kab Uładzimira pieraviali ŭ respublikanskuju turemnuju balnicu, jakaja znachodzicca tam ža, na Vaładarcy.

«Boh jaho viedaje, što było b, kab nie dali nam toje spatkańnie. Ci pieraviali b jaho sami ŭ balnicu z sančastki?» — zadajucca pytańniem Kondrusi.

Praŭda, siońnia pačać jeści Uładzimiru składana — arhanizm jaho ŭžo nie prymaje ježy.

«Jon sam skazaŭ — ja nie mahu ŭžo jeści, usio. I doktarka z respublikanskaj balnicy heta paćvierdziła. Tam vielmi dobraja doktarka, jana adrazu z Vałodziem znajšła kantakt, jon słuchajecca jaje, zdajecca, — kaža Halina Vasiljeŭna. — Ale doktarka dała nadzieju, skazała, što arhanizm u jaho jašče małady, pavinien viarnucca da narmalnaha stanu».

Taksama baćkam paabiacali, što ich synu narešcie zrobiać zond. Va Uładzimira jazva, z-za jaje jon navat nie słužyŭ u armii. I padčas spatkańnia jon raspavioŭ baćkam, što prosić daktaroŭ u sančastcy, kab jamu zrabili zond, pravieryli, ale tyja admaŭlajuć. Taksama Uładzimir skardziŭsia, što prasiŭ abiazbolvajučych, ale daktary hetyja prośby taksama praihnaravali.

«Praŭda, u bližejšy čas zond zrabić niemahčyma — u jaho straŭnik staŭ zusim maleńki, voś taki, — Kondruś-starejšy pakazvaje kułak. — Treba kab jon pačaŭ jeści, kab straŭnik trochi raściahnuŭsia. My nabyli Vałodziu sumiesiaŭ, jakimi dziaciej kormiać, zhuščonki, pieradali heta ŭsio. Jon užo pahadziŭsia ŭziać. Buduć jaho karmić».

Na ciažki stan Uładzimira paŭpłyvała jašče i toje što pieršapačatkova, abviaściŭšy haładoŭku, jon admaŭlaŭsia navat pić vadu. Heta taksama dadało prablem sa zdaroŭjem.

Pakul Uładzimir budzie ŭ respublikanskaj turemnaj balnicy, spatkańnie ź im baćkam nie daduć. Ale jany i nie nastojvajuć, dla ich pakul hałoŭnaje, kab syn pačaŭ jeści.

«Jašče adno, čaho my chočam — kab jamu źmianili artykuł. Bo jaho sprava — ab udziele ŭ masavych biesparadkach. Ale čamu kvalifikavali mienavita tak? Čamu nie chulihanstva? — pytajucca baćki. — My ž viedajem, što niekatorych udzielnikaŭ Płoščy sudzili za chulihanstva, čamu tady Vałodziu vypaŭ taki artykuł, za ciažkaje złačynstva?».

Sami jany kažuć, što ŭžo pisali «šmat kudy». Ale heta pakul nie paŭpłyvała ni na što.

«Što rabić, my nie viedajem. Moža jaho prezident pamiłuje niejak? Chutka ž vybary… Ci paviedamić kudy na Zachad, kab tam padniali šum? Bo tolki niadaŭna ž sankcyi źniali, a tut iznoŭ čałaviek za tuju Płošču siadzić, — razvažajuć baćki Uładzimira. — Kab moža palaki niejkija daviedalisia, dypłamaty, zamiežniki, dyk jany b paŭpłyvali tam moža na našych pasłoŭ, tyja b viarnulisia ŭ Biełaruś i skazali, što voś, taki praces abmiarkoŭvajuć na Zachadzie… Moža dajšło b da Administracyi prezidenta, bo moža tam i nie viedajuć… A to tut što? Haziety mała čytajuć, na dziaržkanałach pra hetuju spravu nie skažuć, u dziaržaŭnych hazietach nie napišuć. I chto pra jaje viedaje? Apazicyja, i ŭsio…».

Pakul što Kondrusi čakajuć, kab ich syn ačuniaŭ. Kaniečnie, im nie prosta i maralna, i materyjalna — bo treba ž płacić advakatu, a hrošaj mała, abodva ž piensijaniery. Raniej jany karmili darosłaha syna, jaki pryncypova admaŭlaŭsia vychodzić na rabotu — Uładzimir kazaŭ, što nie budzie pracavać na hetuju ŭładu (praŭda, pa chatnich spravach zaŭsiody dapamahaŭ). Ale ž siońnia ŭ ich vydatki zusim inšyja. Advakat, pieradačy…

Taksama baćki bajacca, što sud pryznaje Uładzimira vinavatym. Bo ich syn moža iznoŭ pačać haładać. Da taho ž, upeŭnienyja baćki, jon prašeńnie ab pamiłavańni pisać nie budzie — tamu Uładzimiru pryjdziecca siadzieć ceły termin.

Nahadajem, što žychar pasiołka Rudziensk Uładzimir Kondruś 1977 hoda naradžeńnia byŭ uziaty pad vartu 14 červienia ŭ miežach papiaredniaha rasśledavańnia za jaho mierkavany ŭdzieł u padziejach kala Doma ŭrada padčas vybaraŭ prezidenta ŭ 2010 hodzie. Jon abvinavačvajecca pa artykule 293 Kryminalnaha kodeksa «Masavyja biesparadki», pa jakim u 2011 hodzie było asudžana 49 čałaviek, mnohija z pazbaŭleńniem voli na roznyja terminy. Na čas śledstva jon utrymlivajecca ŭ SIZA №1 h. Minska.

Baćki, siastra i advakat Uładzimira nie mohuć raspavieści ŚMI padrabiaznaści spravy — jany dali padpisku ab nierazhałošvańni.

Baćki Uładzimira Kondrusia saromiejucca prasić ab finansavaj dapamozie, ale apłočvać advakata piensijanieram nieprosta. Kali chtości zachoča dapamahčy Kondrusiam — kantakty baćkoŭ jość u Redakcyi «Našaj Nivy» ([email protected]).

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?