«Litaraturny tvor — heta zaŭždy plon dumak i fantazii aŭtara, jaki mastackimi srodkami sprabuje danieści da čytača tuju ci inšuju ideju, vobraz i adlustravać źjavu, tendencyju, kaštoŭnaści, zahany času, u jaki my žyviom. Mienavita z takoj aksijomy sychodziła redakcyja haziety «Narodnaja Vola», kali, atrymaŭšy tekst satyryčnaj paemy «Daŭ zadańnie Pravadyr napisać «Vojnu i mir», prymała rašeńnie apublikavać jaje poŭnaściu», — havorycca ŭ pradmovie.

Paema vialikaja i zajmaje dźvie staronki farmatu A2.

«Da hetaha času ŭ biełaruskaj litaratury isnavali dźvie ananimnyja paemy, jakija adlustroŭvali litaraturnyja pracesy: «Taras na Parnasie» i «Skaz pra Łysuju haru». Nam zdajecca, što paema «Daŭ zadańnie Pravadyr napisać «Vojnu i mir» stanie ŭporavień z hetymi jarkimi tvorami. Napisana jana admysłova, biezdakorna (heta moža zaśviedčyć luby prystojny litaratar), z mastackim hustam, satyryčna-iraničnym pohladam aŭtara na mnohija baki našaha žyćcia. Heta jašče adzin važki arhumient, jaki padšturchnuŭ redakcyju nadrukavać paemu na staronkach «Narodnaj Voli»», — adznačajecca ŭ haziecie.

Paema składajecca z vaśmi častak: «Stračany spakoj», «I žuk, i žaba», «Elita», «Ahitbryhada», «Ad pachvalby da dzialby», «Ideja», «Duch Karatkieviča», «Viečny son».

Siužet paemy nastupny. Isnuje praŭładny sajuz tvorcaŭ, jaki ŭznačalvaje piśmieńnik Trynduniec.

Chadziŭ, jak brynda, dzień katory
Piśmieńnik słynny Trynduniec.
Dyj jak ža być jamu ŭ humory?
Žyćciu spakojnamu — kapiec.

Jahonaje spakojnaje žyćcio skančajecca paśla taho, jak Pravadyr zahadvaje jamu napisać litaraturny tvor, roŭny «Vajnie i miru», abo «Podniatoj cielinie».

Chaj pišuć pra žyćcio naroda,
I, moža, trochi pra mianie…
Na heta ja daŭ paŭhoda.
Ty, uciamiŭ, Trynduniec, ci nie?

Kali z patuh nie budzie tołku.
Jak rezultat dasi pusty,
Ja razhaniu tvaju supołku,
I nie ŭ favory budzieš ty.

Dajecca ŭ paemie i apisańnie histaryčnaj epochi.

Ideałohija — asnova
Ułady kožnaj i luboj.
A ŭ joj i hierb, i ściah, i mova
I tvorčy lud ułasny svoj.

Kali tvarcy składaćmuć ody
Pra isny ład, pravadyra.
Dyk budzie ciša-hładź zaŭsiody,
Narod nie ŭsprymie buntara.

Tutejšy pravadyr taksama
nie ahałomak, nie durny.
Była svaja ŭ jaho prahrama,
I mnoha ŭziaŭ sa starany.

Jon mieć chacieŭ va ŭłasnaj chieŭry
I litarataraŭ-pisak.
Rabiŭ abchodnyja manieŭry,
Im dahadžaŭ i tak, i siak.

Dy nie rvanulisia pisaki
Kahałam da jaho ŭ chaŭrus,
Choć abiacalisia prysmaki,
I šmat było druhich spakus.

Nie vabiŭ los maryjanietak
tvarcoŭ sapraŭdnych ź vieku ŭ viek.
Dadatkam zdaryłasia hetak,
Što sa śviatyń pačaŭsia ździek.

Jany, spradviečnyja śviatyni,
Dla novaha Pravadyra
Byli nikčemnymi, pustymi —
Ich zamianić daŭno para.

«Pahoni» byŭ prysud surovy
I ściaha niezajzdrosny los,
I parastak tutejšaj movy
Złamaŭ-staptaŭ jon, kab nie ros.

U paemie pieraličvajucca piśmieńniki praŭładnaha sajuza, ich proźviščy lohka paznavalnyja: Šurup, Usiajed, Klok, Burčuk, paetesa Syraježka.

Dyk nie było tvarca ŭ kahale
Nakštałt Buraŭkina, Bryla.
Jany šedeŭraŭ nie pisali —
Takich, jak «Novaja ziamla».

Struhali vieršyki, ramany,
Pryčym ličyli (biez many!)
Što kožny hienij niepryznany,
«Napaleonaŭskija płany»
Vynošvali ŭ dušy jany.

Ale jany akazalisia niazdolnymi napisać biełaruski anałah «Vojny i mir». Tamu vyrašyli vyklikać duch Karatkieviča, kab napisaŭ za ich. Karatkievič admaŭlajecca. 

U Tryndunca prapała ślina
Zdavałasia zastyła kroŭ,
Kali za zboku ci za śpinaj
Pačuŭ panuraje:
— Zdaroŭ

Ty vybačaj, Vałodzia-bratka,
Što patryvožyŭ tvoj spakoj.
Dyk bieź ciabie nam duža hadka.
Siadzim-biadujem tałakoj.

Nas Pravadyr zusim niadaŭna
Da ścienki, mović tak, prypior
Zahad kateharyčny daŭ nam —
Prynieści hienijalny tvor.

Zadańnie toje mnie na plečy
Zvaliłasia jak ciažki hruz.
Choć ja stvaryŭ, skazać darečy,
Druhi piśmieńnicki sajuz.

 Dy ŭ im pryznajusia tabie ja
Na abałdui abałduj.
Im nie pad siłu epapieja,
Dyk na ciabie adna nadzieja.
Ty, kali łaska, pradyktuj.

A potym zahučali słovy,
By duch začytvaŭ pryhavor —
Bieskampramisny i surovy:
Vam treba hnienijalny tvor?

A dla kaho? Nie dla naroda
— dla vašaha Pravadyra!
A vam važniej — uznaharoda.
Prychilnaść «carskaha dvara».

Šedeŭry navat nie hatovy
Čytać na rodnaj movie lud.
Bo ŭžo nie znaje hetaj movy
Jaje vy zataptali ŭ brud.

Parvali b vy, jak hrełku Tuzik,
Mianie samoha, kab dažyŭ.
Nie byŭ by ja ŭ tvaim sajuzie,
Bo jon pa duchu mnie čužy.

Čaho vy pleščacie abłudu,
Šedeŭry prosicie ŭ mianie?
Ničoha dyktavać nie budu,
Dy i narod vas praklanie.

A što Trynduniec? Jon zasynaje i śnić Parnas, kudy traplaje. Ale…

Chto ž paziraje hetak kołka?
Jon ahlanuŭsia. Boža moj!
To ž biełaruskaja supołka!
U bok jahony jduć hurmoj!

Buraŭkin, Kołas, Tank, Kupała…
A Karatkievič — na čale!
I Trynduncu až młosna stała,
«Pabjuć! Pryludna! Pry śviatle!».

***

U internecie paemy pakul niama. Jaje možna pračytać tolki ŭ papiarovym vyhladzie. Data napisańnia, darečy, 24—31 žniŭnia 2016. 

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0