Alaksandr Łukašenka siońnia na sustrečy ź dziaržaŭnym sakratarom ZŠA Majkłam Pampiea nazvaŭ dźvie pryčyny, čamu rady jaho pryjezdu, pieradaje BiełTA.
«Dazvolcie vas pryvitać u Minsku. Ja ščyra rady našaj sustrečy. Prynamsi, ź dźviuch pryčyn. Pa-pieršaje, vy adzin z architektaraŭ sučasnaj palityki ZŠA. Tak u nas pryniata ličyć. Pa-druhoje, vielmi dobra, što vy paśla roznaha rodu nieparazumieńniaŭ u adnosinach pamiž Biełaruśsiu i ZŠA, absalutna biespadstaŭnych nieparazumieńniaŭ minułych uładaŭ, ryzyknuli pryjechać u Minsk i pahladzieć na hetuju krainu: što tut za narod, što za ludzi, što za dyktatura, jakaja tut demakratyja, šmat jaje — mała i hetak dalej», — skazaŭ Łukašenka.
«Viadoma, na praciahu adnaho dnia vy nie vyvučycie ŭsie pytańni. Ale ŭ pieršym nabližeńni vy paznajomiciesia ź Biełaruśsiu», — vykazaŭ upeŭnienaść biełaruski lidar.
Jon padkreśliŭ, što Biełaruś — heta absalutna miralubnaja kraina ź miralubnym narodam: «Na heta nas natchniaje nie tolki mientalitet, ale i taja historyja, jakuju biełaruski narod pieražyŭ. Asabliva ŭ čas, darečy, našaj sumiesnaj baraćby suprać fašyzmu. Kožny treci biełarus u hetaj vajnie zahinuŭ. Heta kaža samo za siabie. Usia kraina była pakryta kancłahierami, jaŭrejskimi hieta».