Andrej Radkoŭ siońnia viadomy jak biełaruski Indyjana Džons. Dziesiać hod jon šukaŭ kaštoŭnyja dla našaj historyi rečy, znachodziŭ hrošy, kab pierakupić ich na mižnarodnych aŭkcyjonach, i pieradavaŭ u dar muziejam. Adnak siońnia Andreju zdajecca, što nadyšoŭ čas adyści ad spraŭ… My vyrašyli daviedacca, čamu zakančvajecca hety raman ź minuŭščynaj.

«Za mieč ź Vichry na brytanskim aŭkcyjonie my supierničali z čałaviekam z Amieryki»

— Jakuju samuju cikavuju znachodku ty zrabiŭ?

— Samy vialiki pośpiech — heta viartańnie Treciaha Statuta Vialikaha Kniastva Litoŭskaha, aryhinalnaha vydańnia na starabiełaruskaj movie. Ale samaje pryjemnaje i admietnaje, choć ja maju tolki ŭskosnaje dačynieńnie, — heta adšukany mścisłaŭski rycar.

Znajšli jaho miascovyja žychary, jakija metanakiravana, ale niezakonna pravodzili pošukavyja pracy na bierazie Vichry. Ja pryjechaŭ na miesca razabracca, što i jak było, daviedacca ź pieršych krynic hetu historyju i zabrać ź bieraha prykapanyja pareštki rycara Vialikaha Kniastva Litoŭskaha. Była sproba vykupić u miascovych kapalnikaŭ mieč, ale ja, na žal, spaźniŭsia, na toj momant jaho ŭžo pradali.

— Jak dumaješ, čamu mienavita tam adšukali rycara?

— Na tym miescy 200 hadoŭ miascovyja žychary znachodziać pradmiety rycarskaha ŭzbrajeńnia časoŭ Siaredniaviečča. Heta nie adzinkavyja znachodki. U mścisłaŭskim muziei jość dva znakamityja šałomy. Na bierazie była davoli vialikaja bitva. Šmat ludziej patanuła jak z našaha boku, tak i z maskoŭskaha. Tamu nie dziva, što tam pieryjadyčna niešta znachodziłasia.

Jość infarmacyja, što ź dziasiatak šlemaŭ i inšych pradmietaŭ uzbrajeńnia ŭžo kančatkova spłyli za miažu. U nas niama dakładnaj infarmacyi, usio na ŭzroŭni čutak, ale heta nie biespadstaŭnyja čutki. Štości mahło asieści i ŭ Biełarusi ŭ kalekcyjanieraŭ, a štości apynucca ŭ lubym inšym miescy śvietu.

— Znojdzieny ŭ Biełarusi mieč daviałosia nabyvać na mižnarodnym aŭkcyjonie…

— Tak, skradzieny mieč moh być pradadzieny ŭ ZŠA. Na brytanskim aŭkcyjonie my supierničali z čałaviekam z Amieryki, jaki taksama chacieŭ jaho nabyć. Ale pieramahli my. Ciapier hety mieč znachodzicca ŭ muziei historyi horada Mahilova.

«Raspaviadali, jaki ja fajny, a potym prasili pazyčyć hrošy»

— Jak ty źbiraŭ hrošy na nabyćcio?

— Prosta pazyčyŭ u znajomaha čałavieka, jakomu nie abyjakavaja biełaruskaja historyja. Pazyčaŭ ja pad svaju adkaznaść. Skłałasia tak, što paźniej haradski biudžet vyłučyŭ srodki na nabyćcio miača, sponsarskuju dapamohu akazała jašče adno pryvatnaje pradpryjemstva horada. Ale navat hetych hrošaj troški nie chapiła. 840 jeŭra ja zastaŭsia vinny, ale moj kredytor prabačyŭ mnie ich.

— Dyk u ciabie bahatyja siabry.

— Heta nie značyć, što ja mahu pazyčyć takija hrošy na ŭłasnyja patreby. I nie značyć, što ja sam bahaty. Kali ja štości nabyvaju abo ŭdzielničaju ŭ nabyćci niejkaha ekspanata za dziasiatki tysiač dalaraŭ, heta nie aznačaje, što ja choć štości z hetaha atrymlivaju. Bo za dziesiać hod — moža być, heta była maja pamyłka, a moža być, i dobra, što čystaje sumleńnie, — ja faktyčna ničoha na hetym nie zarabiŭ, ale zrabiŭ štości dla historyi i dla krainy.

Takoje było, što paśla nabyćcia Statuta VKŁ 1588 hoda mnie telefanavali znajomyja i małaznajomyja ludzi, raspaviadali, jaki ja fajny, a potym prasili pazyčyć hrošy. A kali ja kazaŭ, što ničoha nie atrymaŭ, jany vielmi ździŭlalisia i chutka źnikali. Mała chto razumieje, što mnie samomu prychodziłasia ŭkładać srodki ŭ viartańnie historyka-kulturnych kaštoŭnaściaŭ, užo nie kažučy pra čas.

— Kolki kaštavaŭ mieč rycara?

— Razam z usimi vydatkami: transpartam, dastaŭkaj, ekśpiertyzaj — jon kaštavaŭ niedzie 7500 dalaraŭ.

— Ty pazyčaŭ usiu sumu pad svaju adkaznaść?

— Tak, 5840 jeŭra ja pazyčyŭ pad svaju adkaznaść. Paśla 5000 mnie viarnuli z haradskoha biudžetu. A 840 jeŭra, tak skłałasia, moj kredytor Pavieł Bierahovič u najlepšych tradycyjach miecenactva i dabradziejstva mnie prabačyŭ. Heta adzin z tych niamnohich ludziej, jaki praciahvaje tradycyi miecenactva i šlachiectva. Znajomstva z hetym čałaviekam šmat u čym na mianie paŭpłyvała. Jašče 1000 dalaraŭ pazyčyŭ dziejny supracoŭnik muzieja historyi horada Mahilova Hienadź Hałoŭčyk.

— Dobra, što ŭ muziejnaha supracoŭnika znajšłasia 1000 dalaraŭ.

— Heta nie prosta muziejny supracoŭnik, heta hadzińnikavy majstar, čałaviek troški inšaj farmacyi. Jon inžynier, viadomy majstar, jaki ramantuje viežavyja hadzińniki pa ŭsioj Biełarusi. Naprykład, jon vyrabiŭ hadzińnik dla mahiloŭskaj ratušy. Unikalnaja reč i ŭnikalny čałaviek.

Knižnyja rarytety z Muzieja historyi Mahilova

Knižnyja rarytety z Muzieja historyi Mahilova

— Kali b haradski biudžet nie viarnuŭ hetyja hrošy, atrymlivajecca, na tabie była b takaja pazyka? Ty razhladaŭ taki varyjant?

— Tak, daviałosia b źviartacca da hramadskaści i dzieści šukać hetyja hrošy. Ja razumieju ryzyku. Dobra, što ŭsio prajšło dobra. U siłu hramady ja vieru. Ale, jak pakazvaje praktyka, nie ŭsie prajekty dla jaje cikavyja. Nie ŭsie ź ich źbirajuć finansavańnie. Ad čaho heta zaležyć? Naturalna, ad samoha prajekta, jak jon pojdzie — u maim vypadku, ad artefakta. Ci vyklikaje jon tuhu ŭ sercy, žal ab historyi, ab radzimie ci nie.

Za dziesiać hod roznaje zdarałasia. Za try tydni sabrali 45 000 dalaraŭ na Statut. Ale paŭhoda źbirali 1000 ci 2000 na niešta inšaje. Jość šmat bahatych ludziej u Biełarusi, ale nie kožny ź ich cikavicca historyjaj i hatovy achviaravać srodki na takija prajekty. Dla hetaha treba być čałaviekam ź vialikaj litary.

«Maru sabrać kavałki mantyi karala Paniatoŭskaha»

— Ci jość takija rečy, ab jakich ty škaduješ, što nie zdoleŭ viarnuć ich Biełarusi?

— Z taho, što vielmi chaciełasia adšukać, ale nie atrymałasia, — bronzavaja šviedskaja harmata — pra čas i pachodžańnie śviedčyć hierb na zadniaj častcy i data «1543». Heta adna ź pieršych i, napeŭna, samaja rańniaja datavanaja harmata, jakaja mahła być znojdziena na terytoryi Biełarusi. Ja chacieŭ nabyć jaje dla adnaho ź biełaruskich zamkaŭ. Adnak pierad tym, jak zaklučyć ździełku, kali ja ŭžo pryjechaŭ, akazałasia, što jaje skrali. Atrymałasia tak, što pradavałasia jana adnym čałaviekam, zachoŭvałasia ŭ druhoha, a znajšoŭ jaje ŭvohule treci. I toj, u kaho ŭ haražy jana znachodziłasia, vyrašyŭ jaje pierapradać — spadziajusia, što nie zdaŭ na bronzu.

— Nad jakimi znachodkami ciapier pracuješ?

— Atrymałasia niejak vielmi dziŭnym čynam daviedacca pra pareštki apošniaha karala Rečy Paspalitaj, našaha ziemlaka z-pad Bieraścia Stanisłava Aŭhusta Paniatoŭskaha. Pačatak zimy 2018 hoda byŭ vielmi ciopłym. Kapajučysia ŭ siabie na harodzie, ja znajšoŭ miedny hroš Paniatoŭskaha. I vyrašyŭ pacikavicca, što prapanujuć na adnym ź biełaruskich aŭkcyjonaŭ na temu Paniatoŭskaha. Ja byŭ vielmi ździŭleny, kali siarod roznych maniet, vykapanych ź ziamli, ubačyŭ jašče i reštki adzieńnia, u jakich byŭ pachavany karol. Akazvajecca, da taho jak byli praviedzieny aficyjnyja raskopki ŭ Voŭčyckaj krypcie, jana sama i pachavańnie byli razrabavanyja — možna z upeŭnienaściu skazać, što niekatorymi miascovymi žycharami. Užo ŭ paźniejšy čas pa prośbie polskaha prezidenta i z dazvołu kiraŭnictva Savieckaha Sajuza pareštki byli pieradadzieny polskamu boku. Ale ŭ nas taksama niešta zastałosia. Ja viedaju, što na rukach u ludziej jość kavałački tkaniny z vyšytymi hierbami Paniatoŭskaha, jakija byli častkami karaleŭskaj mantyi. Chaciełasia b sabrać usie hetyja frahmienty razam i pieradać u muziej.

Jość jašče adna sprava, jakuju varta skončyć, — pamiatnaja doška paetu, dypłamatu i mistyku Oskaru Miłašu, makiet jakoj my ŭ suaŭtarstvie z Uładzimiram Pipinym zrabili.

Srebny hałun z adzieńnia Paniatoŭskaha

Srebny hałun z adzieńnia Paniatoŭskaha

«Manietnyja skarby i ŭznaharody Bułak-Bałachoviča»

— Šmat ludziej cikavicca historyjaj. Ale bačna, što ciabie jana nasamreč začapiła. Raspaviadzi, z čaho ŭsio pačałosia?

— Adnojčy mnie pašancavała sustrecca ŭ Biarezinskim rajonie, miaścinach maich babuli i dziaduli, z vykładčykami histfaka BDU. Heta byli śvietłaj pamiaci Valancin Rabcevič i Mikałaj Płavinski-starejšy. Hetyja ludzi sapraŭdy prabudzili ŭva mnie luboŭ da historyi, da jaje zachavańnia. Ja vyras, pamiatajučy ich raspoviedy, jak jany ratavali pojas Vitaŭta, jak adšukvali inšyja kulturnyja kaštoŭnaści Biełarusi, u tym liku manietnyja skarby, uznaharody Bułak-Bałachoviča.

Dla mianie, trynaccacihadovaha, heta było vielmi zachaplalna, vielmi niezvyčajna. Tamu što bolšaść darosłych ludziej, ź jakimi mnie davodziłasia sutykacca, nikoli na surjoznyja temy nie razmaŭlali ź dziećmi. A tut ja adčuŭ atmaśfieru davieru i pryjaznaści. Dla mianie było vielmi kaštoŭna, što vykładčyki BDU z navukovymi stupieniami tak prosta mohuć znajści ahulnuju movu sa zvyčajnym chłopčykam z uskrajku Minska.

— A što značyć sustreŭ u lesie?

— Litaralna sustreŭ u lesie. Viadoma, da mianie dachodzili čutki, što ŭ lesie la vioski Charčyčy niešta kapajuć. Ja ŭsio chacieŭ spraŭdzić, što heta za archieołahi i što jany šukajuć. Adnojčy sieŭ na rovar i pajechaŭ u hety samy les. Z taho času žyćcio pajšło nie tak, niešta pajšło nie tak (uśmichajecca).

«Reč moža nabyvać sotni i tysiačy razoŭ u košcie»

— Jakija samyja pieršyja znachodki pryhadvajucca?

— Usio pačałosia z majoj volnaj pajezdki ŭ Mahiloŭ, kali ja paznajomiŭsia ź miascovymi krajaznaŭcami, maimi adnahodkami, chłopčykami, jakija zajmalisia nielehalnymi raskopkami na bierazie Dniapra — u Padmikolli i inšych staradaŭnich rajonach. I hetyja chłopčyki znachodzili tam vielmi cikavyja rečy. Faktyčna jany prosta łazili pa zakinutych rajonach horada, pa budoŭlach. Jany vykonvali tuju funkcyju, jakuju pavinny byli vykonvać dziaržaŭnyja orhany nahladu, aficyjnyja archieołahi. Jak ja ciapier razumieju, usio heta pavinna było adbyvacca ŭ miežach archieałahičnaha nahladu na budaŭničych placoŭkach. Znachodziłasia tam vielmi šmat cikavych rečaŭ.

Dahetul ja nie mahu zabyć historyju, jakuju mnie tady raspaviali, jak adzin mały chłopiec znajšoŭ załatuju piačatku staroj sinahohi, a starejšy kalekcyjanier, jaki byŭ pobač, prosta jaje adniaŭ. Navat fota toj piačatki vielmi ciažka adšukać ciapier.

Słucki pojas ciapier zachoŭvajecca ŭ Muziei historyi Mahilova

Słucki pojas ciapier zachoŭvajecca ŭ Muziei historyi Mahilova

— Kudy dalej traplali znojdzienyja rečy?

— U horadzie jość surjoznyja kalekcyjaniery. Jany zajmajucca skupkaj znojdzienych rečaŭ. Plus jość internet, jość roznyja aŭkcyjony, jak u miežach Biełarusi, tak i pa-za joj. Heta zaležyć ad taho, nakolki paśpiachovy toj kalekcyjanier, jaki niešta znajšoŭ, ad jaho pradumanaści. Nakolki vyhadna jon zmoh heta pradać.

Naturalna, kali čałaviek nie ŭjaŭlaje, što mienavita znajšoŭ, kali jon biedny, niedaśviedčany ci jašče zanadta mały, kab niešta razumieć u hetaj spravie, jon pradaje svaju kaštoŭnuju reč za biascenak. A paśla jana traplaje ŭ inšyja koły, dzie redka, ale moža nabyvać sotni i tysiačy razoŭ u košcie.

«My źjaŭlajemsia artefaktavym prydatkam bolš raźvitych krain»

— Ty skazaŭ, što hetyja chłopčyki rabili toje, što pavinny byli rabić archieołahi. Ale ci nie źjaŭlajecca heta sapraŭdnym rabavańniem?

— Tak i jość. Faktyčna heta rabavańnie. Sens u tym, što akramia ich, maładych i časam nie maładych krajaznaŭcaŭ, bolš nikomu heta, zdajecca, nie patrebna. Jany ličać siabie paŭnavartasnymi haspadarami znojdzienych rečaŭ.

— Jak ty stavišsia da takoj źjavy, jak čornaje kapalnictva?

— Viadoma, drenna. Hetym zajmajecca ciapier aby-chto. Ludzi bieź jakoj by to ni było padrychtoŭki, ale ź ćviordym žadańniem znajści skarb. Jany dumajuć, što ziamla zabita zołatam i kaštoŭnymi mietałami. Historyja pieratvarajecca ŭ biznes. Artefakty, ślady minuŭščyny stanoviacca karysnymi vykapniami — voś i ŭsio.

Pytańnie navat nie ŭ tym, što niechta bahacieje, zajmajučysia raskopkami… Pakul u Biełarusi nie budzie ŭviedziena takaja ž sistema, jak u prahresiŭnych krainach kštałtu Anhlii, Izraila, dzie za niezakonnyja raskopki, za pracy na budoŭli, jakija nie byli spynieny paśla taho, jak znojdzieny artefakt, pryznačajecca materyjalnaja adkaznaść, pryčym sumy nie małyja.

Ja dumaju, što rana ci pozna ŭ nas budzie ŭviedziena takaja sistema: kali chočaš zajmacca raskopkami ź mietałašukalnikami, zajmajsia, ale atrymaj rehistracyju na pošukavuju pryładu, prajdzi atestacyju, što možaš adroźnić ćvik ad strały. Viadoma, ulik znojdzienych artefaktaŭ — taksama nadzvyčaj važna. Dastatkova prosta źviarnucca da dośviedu susiedziaŭ i zrabić tak, kab hetyja zakony ŭ nas pracavali. Bo ciapier my źjaŭlajemsia artefaktavym prydatkam bolš raźvitych krain. Ad nas čaściej niešta vyvoziać, čym zavoziać.

«Knihi zabirali ŭ apošniuju čarhu»

— Jakija znachodki dla ciabie samoha najbolš kaštoŭnyja?

— Heta knižnyja skarby. Tak skłałasia, što knihi vyvozili mienš z hetych ziamiel. Zołata, upryhožańni, karciny, inšyja pradmiety mastactva, meblu… A voś knihi zabirali ŭ apošniuju čarhu. Usio pačynałasia z knih. Dla mianie kniha — heta nie prosta pylny kavałak papiery. Heta simvał viedaŭ, adukacyi, simvał prahresu. Knihi cikaviać tych, chto nie straciŭ zdolnaść dumać. A ŭ dumajučych ludziej jość budučynia.

Mnie ŭdałosia viarnuć ci być datyčnym da viartańnia niekatorych mietryčnych knih, vydańniaŭ mahiloŭskaj brackaj drukarni, knihi Kazimira Siemianoviča, niekalkich roznych vydańniaŭ Statuta Vialikaha Kniastva Litoŭskaha, knihi mahiloŭskaha pieršadrukara Śpirydona Sobala i inšych. 

Kniha ź biblijateki apošniaha navahrudskaha vajavody Juzafa Niesiałoŭskaha

Kniha ź biblijateki apošniaha navahrudskaha vajavody Juzafa Niesiałoŭskaha

— Jak ty ich znachodziŭ?

— Adkryćcia tut nijakaha niama. Jany zachavalisia i ŭ našaj krainie, i za jaje miežami, ale ŭ Biełarusi ich nie tak šmat. Fondy našych muziejaŭ davoli harotnyja, niešmatlikija, słaba apracavanyja. Dziesiać hod tamu, siońnia i ŭ najbližejšy čas takija artefakty jašče buduć pradavacca — ale ich niama ŭ muziejach. A značyć, bolšaść ludziej nie mahła ich pabačyć i nie maje ŭjaŭleńnia pra vydavieckuju i knižnuju kultury ŭ našaj krainie, a jany śviedčać, što nie ŭsie biełarusy ŭ łapciach chadzili i što tak było nie zaŭsiody.

Darečy, heta asnoŭnaja zadača majoj dziejnaści. Nie prosta prydbać niejkija artefakty ź minuŭščyny, a pakazać, što minułaje ŭ nas taksama było davoli cikavym i raźvitym. Heta byŭ uzrovień nie tolki staradaŭnich kałaŭrotaŭ i sachi.

«Nichto nie sočyć, što adbyvajecca na hetym rynku»

— Jakija jašče artefakty, akramia knižnych, tabie daviałosia viarnuć?

— Ich było davoli šmat, ciažka pryhadać usie… Heta niekalki harmat XVI stahodździa. Jość vierahodnaść, što adna ź ich źviazana z abłohaj Połacka ŭ XVI stahodździ, z vojskami Ivana Žachlivaha, jakija zachapili Połack. Jaje adšukali na bierazie Dźviny paśla taho, jak apuściŭsia ŭzrovień vady. Da mianie dajšła pra toje infarmacyja. Ja sieŭ na maršrutku, pryjechaŭ u Połack, zabraŭ jaje, pravioŭ kansiervacyju, pieradaŭ muzieju Mahilova, jakomu ŭdałosia jaje vykupić. Muziej raźličyŭsia całkam, bo košt byŭ nievialiki, kala 500 dalaraŭ.

— Kamu pajšli hetyja hrošy, tamu, chto znajšoŭ harmatu?

— Tak, čałaviek, jaki znajšoŭ artefakt i pieradaŭ jaho mnie, atrymaŭ hetyja hrošy. Pa takoj schiemie my zaŭsiody pracujem. Naturalna, pa zakonie čałaviek, jaki adšukaŭ, maje prava na častku, pracent ad jaho vartaści. Adnak heta tolki na papiery napisana, što jon maje prava na častku. Faktyčna nichto nie sočyć, što adbyvajecca na hetym rynku. Toj čałaviek, jaki niešta znajšoŭ, stanovicca ŭładalnikam. Jon sprabuje pa rynkavym košcie, navat vyšejšym, pradać muzieju. Heta biznes.

— Adnak dakumientalna nidzie nie zaćvierdžana, što heta jaho reč. Ci nie dumaŭ ty pajści inšym šlacham, zajavić, što znachodka ŭžo naležyć dziaržavie?

— Tak, takija dumki ŭ mianie byli i sproby takija byli. Taja ž sprava ź mścisłaŭskim rycaram, ja pisaŭ zajavu z prośbaj razabracca ŭ situacyi. Bo vidavočna, što reč była znojdziena i vyvieziena za miežy krainy, byli śviedki, jakija davali pakazańni dla pratakoła. Naša milicyja sprabavała pravieści pravierku, adnak zaviaršyć hetu spravu nie dała rady. Heta ž nie miašok bulby! Padumaješ, mieč pradali 500-hadovy za 7500 dalaraŭ. U nas pryvykli spasyłacca na toje, što drenna prapracavany zakon. A kali b kryminalnuju spravu zaviali, možna było b spadziavacca na viartańnie tych srodkaŭ. Zachodnija aŭkcyjony, zdajecca, zastrachavanyja na vypadak, kali praź ich handlujuć skradzienymi pradmietami mastactva i daŭniny.

Załatyja radziviłaŭskija apostały i Kryž Jefrasińni

— Andrej, jak ty dumaješ, dzie znachodzicca 12 załatych radziviłaŭskich apostałaŭ i Kryž Jefrasińni Połackaj?

— Nakont 12 apostałaŭ iduć sprečki, ci byli jany albo nie, što saboj ujaŭlali. Ci heta byli statui z čystaha zołata, ci prosta pazałočanyja. Heta ćmianaja historyja.

A voś Kryž sapraŭdy byŭ, heta zafiksavana. Jon, biezumoŭna, u Rasii, na dziaržaŭnym śpieczachoŭvańni, inšych miescaŭ być nie moža. Pra heta viedajuć usie surjoznyja historyki. Takija rečy prosta tak nie źnikajuć. Tym bolš što jon znachodziŭsia zusim pobač z tahačasnaj «elitaj», u adnym budynku. Ja kažu pra evakuacyju partyjnaha kiraŭnictva, abkama partyi, u 1941 hodzie, na pačatku vajny. Abkam mieściŭsia ŭ darevalucyjnym budynku mahiloŭskaha paziamielnaha banku, siońnia viadomym kožnamu biełarusu, bo jon raźmieščany na kupiury 200 rubloŭ. U starym schoviščy banka za vializnymi dźviaryma, jakija zachavalisia da našaha času, było sabrana niekalki tysiač histaryčnych i kulturnych pradmietaŭ.

Siarod ich, prašu zaŭvažyć, byŭ nie tolki Kryž Jefrasińni Połackaj, ale i znakamitaje Słuckaje Jevanhielle — adziny viadomy pradmiet z toj kalekcyi, jaki na siońnia ŭspłyŭ. Kniha dziŭnym čynam znajšłasia dzieści «na haryščy».

Adnaznačna Kryž Łazara Bohšy i inšyja kaštoŭnaści z taho śpieczachoŭvańnia ciapier u Rasii. Nas trymajuć za durniaŭ, chavajučy praŭdu. Heta ahulnaja źjava. Siońnia časta kažuć, što voś niemcy vyvozili… Ale Hiermanija hatova, kali jość surjoznyja pracy, daśledavańni, kali niešta znachodzicca, viartać takija rečy — i nam, i ŭ inšyja krainy śvietu — i robić heta. A Rasija akurat šmat vyviezła z našych ziemlaŭ i ź inšych terytoryj.

Isnavali admysłovyja kamisii ŭ savieckija časy, jakija metanakiravana šukali vielmi značnyja dla padniavolnych nacyj pradmiety, jakija mahli b stać simvałam baraćby za niezaležnaść i sami pa sabie byli cikavymi pradmietami. Tamu dla mianie heta adnaznačny adkaz na pytańnie, dzie Kryž.

— Ci jość začepki, jak možna siońnia jaho adšukać?

— Asabista ja nie staŭlu za metu jaho viartańnie, heta było b čystaje varjactva. I ŭvohule chaciełasia b adyści ad spraŭ. Za hetyja dziesiać hod pryjšłosia pieraasensavać stolki pomnikaŭ historyi i ich uździejańnie na naša hramadstva.

Pryjšło razumieńnie, što ŭsiaho, naturalna, nie viernieš. Ale sami pa sabie hetyja pradmiety ničoha nie vartyja. Vartaje toje, jak my da ich stavimsia. Vartaje toje, ci pamiatajem my albo nie. Siońnia ŭ nas epocha infarmacyi, usio praściejšaje, užo nie abaviazkova vałodać takimi pradmietami, važna vałodać pamiaćciu pra ich. Heta maja takaja mara, kab usio naša hramadstva viedała, pavažała i lubiła hetyja simvały.

Ale jany, jak kažuć, isnujuć u našych sercach i dušach, i heta samaje hałoŭnaje. Heta bolš važna za toje, dzie jany znachodziacca fizična.

«Banki časta nabyvajuć pradmiety daŭniny, kab dyviersifikavać svaje źbieražeńni»

— Čamu ty davoli rehularna kažaš pra toje, što chočaš adyści ad spraŭ?

— Usio vielmi prosta. Ja zrazumieŭ, što ŭsio, što ja moh zrabić na hetaj hlebie, ja, napeŭna, užo zrabiŭ. Hetyja dziesiać hod ja pracavaŭ nie za hrošy, a za ideju. I ŭžo pad kaniec mnie stała ciažka znachodzić u sabie siły, kab hetym zajmacca. Darosłaje žyćcio, jano nie takoje, jak studenckaje. Treba dumać pra dzień nastupny i pra svaju budučyniu. Heta tolki zvonku ŭsio tak pryhoža: prachodziać prezientacyi, sabrana bujnaja suma hrošaj, ahułam kala 80 000 dalaraŭ, usie hetyja artefakty ŭ muziejach i biblijatekach. Ale za hetym staić i šmat techničnaj pracy, i šmatlikija pajezdki, i pieramovy, i peŭnyja straty. Ja zrazumieŭ, što prosta nie mahu hetym zajmacca bolej. 

— Ciabie niejak zaprašali pracavać u Biełhazprambank i zajmacca ŭ pryncypie tym samym — znachodzić rečy, papaŭniać kalekcyju. Adnak ty pryncypova admoviŭsia. Čamu?

— Dy nie, adnu knihu my nabyli razam. Heta vydańnie «Žazło kiravańnia» Simiaona Połackaha kanca XVII stahodździa. Ciapier jana ŭ kalekcyi banka. Adnak dalej supraca nie skłałasia.

Ja b ahułam nie nadta daviaraŭ bankam, bo nie adnojčy sutykaŭsia ź infarmacyjaj pra toje, što banki nabyvajuć pradmiety daŭniny, artefakty ci tvory mastactva, ale na pieršaje miesca staviać nie peŭnuju vysokuju metu, a imknieńnie dyviersifikavać svaje źbieražeńni.

Viadoma, pryjemna, kali ŭ biełaruskuju kulturu, historyju ŭkładajucca takija surjoznyja ŭstanovy. Heta značyć, što tema davoli pierśpiektyŭnaja i zapatrabavanaja — pradmiety biełaruskaha mastactva, biełaruskaj historyi. Ale mnie troški ciažka pieravodzić usio heta na biznes. Banki redka što robiać bieskaryśliva. Jajki jany zachoŭvajuć u roznych košykach…

Chata ŭ Lubčy i łaźnia dla Vitala Artysta

— Ty budavaŭ sabie chatu ŭ Lubčy. U jakim jana ciapier stanie?

— Heta ŭsiaho prajekt, jaki daŭ mnie tolki dośvied, stračany čas. Zatoje ciapier ja razumieju ŭ budaŭnictvie, u vybary ŭčastka. Ź pieršaha kursa ja zajmaŭsia vałanciorstvam u Lubčy. Tam na zamku źbiralisia vielmi cikavyja ludzi ź Biełarusi, a časam nie tolki ź Biełarusi. Było fajna, ale ŭ peŭny momant treba było sychodzić. Liryčny nastroj zachoŭvaŭsia jašče peŭny čas. Ale ciapier ja pradaŭ hety ŭčastak.

— Što za historyja pra budaŭnictva taboj łaźni dla Vitala Artysta, lidara hurta «Bieź bileta?»

— Tak, było i takoje. Abstaviny skłalisia tak, što ŭ muziejach zastavacca bolš było niemahčyma, z-za pamieru zarobkaŭ. Ja pačaŭ šukać inšuju pracu. Tady ŭ budaŭničaj halinie na pradpryjemstvach byŭ kryzis. Pryjšłosia pryhadać svoj dośvied budaŭničych prac na zamku i ŭłasnymi rukami zarablać na žyćcio. Jašče heta byli cudoŭnyja hady siabroŭstva ź Vitalom Artystam. Heta inšy śviet, ale vielmi cikavy. Vioska Biełaja Carkva — heta nie zvyčajnaja vioska, u joj jość usio: histaryčnaja architekturnaja spadčyna, staradaŭni klaštar, źviazany z kancleram Lvom Sapieham i pamiaćciu pra jaho, jość spadčyna savieckaha času, da jakoj ja adnošu adsutnaść karennaha miascovaha nasielnictva i adsutnaść infrastruktury, a jość šmat novych, maładych i sučasnych, žycharoŭ vioski. Heta chłopcy i dziaŭčaty, śpiecyjalisty, jakija źjechali z haradoŭ, kab žyć u vioscy, na pryrodzie, siarod pahorkaŭ i błakitnych azioraŭ. Tam naradziłasia ideja fiestyvalu miesca Sprava, ja byŭ śviedkam tych padziej. Niezabyŭny dośvied žyćcia i supracy — moža być, taki typ pasieliščaŭ kaliści stanie aktualnym dla ŭsioj Biełarusi.

«My ruskija, bo tak skazali pa televizary»

— Raspaviadzi, chto ŭ ciabie baćki.

— Maje baćki — samyja prostyja ludzi. Mama — nastaŭnica biełaruskaj movy i litaratury. Ale lubovi da biełaruskaj movy ja navučyŭsia ad inšych ludziej, štości sam asensavaŭ. Maja maci bolš pa-rusku razmaŭlaje — peŭna, takaja prafiesijnaja defarmacyja. Tamu što ŭ svoj čas biełaruskuju movu vielmi palityzavali i ŭ toj ža čas nadali status viaskovaj. Siońnia situacyja źmianiłasia, ale patrebien čas i patrebny zachady, kab biełaruskuju movu palubiła bolšaść. Maci, jak tolki skončyŭsia dekret, prapadała na pracy, u škole. A paśla byli pravierki sšytkaŭ da poźniaj nočy, niejkija školnyja mierapryjemstvy. Karaciej, mianie hadavała televizija, a ŭ 1990-ch było mała biełaruskich kanałaŭ, byli ŭ asnoŭnym ruskija. 

I voś u šaścihadovym uzroście ja zapytaŭsia, chto my takija. Mama adkazała, što my biełarusy, žyviom u Minsku. Ja pačaŭ kazać, što jana chłusić, što my ruskija, bo tak skazali pa televizary, sa mnoj litaralna zdaryłasia isteryka.

A potym pačałosia znajomstva ź biełaruskaj kulturaj na praktycy, kali ja pryjazdžaŭ u babulinu viosku, kali ja prosta nie razumieŭ miascovych žycharoŭ, jak jany razmaŭlali. U maim dziacinstvie tam žyła kłasičnaja i sakavitaja biełaruskaja mova. Moj baćka pracavaŭ na zavodzie elektrykam, jon davoli maŭklivy čałaviek. Takaja napaŭpraletarskaja, napaŭintelihientnaja siamja.

«Siońniašni ja — jašče nie ramantyk»

— Ty niejak kazaŭ, što zaniatki pošukami spadčyny pieraškadžajuć asabistamu žyćciu. Čym ža pieraškadžajuć?

— Ja zanadta zachapiŭsia vałanciorstvam i zabyŭsia na biblejnuju iścinu, što treba kłapacicca i pra siabie. Dumaju, što asnoŭny składnik Biblii, jaki lažyć na pavierchni, — heta luboŭ da blizkaha, da brata, da mamy, da siamji, da radzimy.

— Viera ŭ Boha štości dla ciabie značyć?

— Naturalna, ja viedaju, što ŭsio nie darma. Usio, što adbyvajecca i sa mnoj, i ŭ navakolnym śviecie. Ja nie vieru, što ŭsio heta źjaviłasia z pustoha miesca.

— Ty ličyš siabie ramantykam?

— Raniejšy ja — heta, biezumoŭna, ramantyk. Siońniašni ja — jašče nie ramantyk. Maje kolišnija samyja ramantyčnyja ŭčynki — heta šmatlikija padarožžy aŭtaspynam, adnojčy ja zalez u akno da dziaŭčyny (śmiajecca). Z ramantykaj niejak nie vielmi.

— Kali b tabie dali miljon dalaraŭ, što b ty ź im zrabiŭ?

— Ja b stvaryŭ navučalnuju ŭstanovu, nievialikuju škołku, nakštałt narodnych univiersitetaŭ u Niamieččynie. Heta byli b viedy, nakiravanyja na toje, kab čałaviek znajšoŭ svajo miesca na śviecie, znajšoŭ prafiesiju, adaptavaŭsia da ŭmoŭ. Jość takoje adčuvańnie, što ŭ nas ludzi ŭsie paasobku, zamknutyja ad inšych. Treba z hetym niešta rabić, treba abjadnoŭvacca, padtrymlivać adno adnaho.

— Ci jość u ciabie adčuvańnie, što ŭžo paśpieŭ zrabić u svaim žyćci štości vartaje?

— Nie, takoha adčuvańnia niama. Ja razumieju, moža tak skłaścisia, što viartańnie kulturnych i histaryčnych artefaktaŭ — heta toje, što ŭ mianie atrymałasia lepš za ŭsio. Heta moža być viancom maich spraŭ. Spadziajusia, naturalna, na advarotnaje. A pakul što hetaja słava niedzie tleje vuhlami. Ahoń dahareŭ, zastalisia vuhli, jakija časam raździmaje viecier.

Клас
1
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?