Fota Nadziei Bužan

Fota Nadziei Bužan

Pakul u kožnaha na vusnach «Try čarapachi» i «Partyzanskaja», Lavon Volski płanuje dać pieršy paśla karanavirusnaha prypynku žyvy kancert — na adkrytym pavietry ŭ dvoryku Lidbeer bar 27 červienia.

— Jak vaš kancert padładzicca pad siońniašnija ŭmovy?

— Słuchačy buduć trymacca na adlehłaści, pavolna prachodzić na placoŭku, što ŭ ciapierašnich umovach niebiaśpiečna, bo na ŭvachodzie moža ŭtvarycca čarha. Ale budziem sprabavać, my ž nie pavinny bajacca absurdnych zachadaŭ z boku ŭładaŭ.

— Vy adzin ź pieršych, kali nie pieršy, biełaruskich muzykaŭ, chto staŭ davać anłajn-kancerty: jak vykanaŭca pačuvaje siabie ŭ takim farmacie?

— Dosyć ništo sabie. Ja navat ździviŭsia, što, kali ty nie bačyš tvaraŭ i reakcyj — tolki płyvuć uchvalnyja smajliki, — taksama adčuvajucca, tak by mović, napoŭnienaść zały i jednaść.

— Ci aktualny jašče znakamity čorny śpis muzykaŭ?

— Apošnim časam i kancertaŭ nie było, ale, jak tolki pačynajecca zakručvańnie hajek, źjaŭlajucca i čornyja śpisy.

Napačatku apošniaj libieralizacyi ja kazaŭ, što ŭ luby momant jana dla nas moža skončycca, choć unutry i spadziavaŭsia, što plavuzhaju. Hetaja ŭłada pakidaje za saboj prava na lubyja rašeńni.

Tak zdaryłasia paśla padziej 2010 hoda, kali ŭsio adkaciłasia na šmat hadoŭ nazad. Jašče dziejničała libieralnaje kancertnaje zakanadaŭstva — nie treba było nijakich hastrolnych paśviedčańniaŭ, tolki paviedamić pra budučy vystup, — tamu čynoŭnikam davodziłasia telefanavać na kancertnyja placoŭki, šantažavać dyrekcyju, dasyłać kompleksnuju pravierku. A praź niekatory čas viarnulisia «hastrolki» — doŭhi praces, kali arhanizatar padaje dakumienty na praviadzieńnie kancerta, a jamu admaŭlajuć biez tłumačeńnia pryčyn. Ciapier nieviadoma, kali ŭvohule kancerty ŭ zvykłaj formie viernucca, ale, kab zabaranić vystup siońnia, dastatkova budzie spasłacca na pandemiju.

Fota Nadziei Bužan

Fota Nadziei Bužan

— Apošnim časam vašy pieśni pratesnaj tematyki hučać asabliva darečy. Ci bačycca vam, što ŭ hramadstvie ciapier adbyvajecca niešta nadzvyčajnaje?

— Sapraŭdy, raniej takoha hradusu kipieńnia nie było. Ja byŭ naziralnikam na vybarach 2010 hoda i ŭžo tady bačyŭ, što narod stomleny ŭładaj. Ludzi išli na vybarčy ŭčastak nie dla taho, kab vypić i zakusić u bufiecie, — jany prychodzili byccam u varožy łahier. Nichto nie hladzieŭ na čalcoŭ vybarčych kamisij jak na siabroŭ, bolšaść złosna kidała svoj biuleteń i adrazu sychodziła. Ale šokavymi mietadami tady ŭsio viarnuli na svaje miescy.

Paśla Płoščy, a heta ž było napiaredadni navahodnich śviataŭ, ja zajechaŭ u hipiermarkiet «Karona»: ludzi hladzieli adno na adnaho ź niedavieram i schavanaj złościu — svoj ci čužy. Ale tak zvany prosty narod u miastečkach i vioskach, dumaju, usio zadavalniała. Ciapier ža im niama čaho hublać. Nie dajuć traktar — nu i nie davajcie, chaj usio zarastaje.

Sprahnazavać niešta vielmi ciažka: u rukach dziaržavy siłavyja mietady, ale adnym represiŭnym aparatam kali i možna zadušyć narodnaje niezadavalnieńnie, to tolki da peŭnaj stupieni i na niekatory čas.

— Vy pamiatajecie momant, kali ŭ 1994 hodzie na prezidenckich vybarach pieramoh Alaksandr Łukašenka? Što vy tady rabili i jak adreahavali?

— U toj čas ja byŭ dosyć apalityčny, ale nijak nie moh padumać, što projdzie taki kandydat. Mnie zdavałasia, narod pa ŭzroŭni znachodzicca značna vyšej i takoha čałavieka, jaki ŭvieś čas niepryjemnym hołasam kryčyć z trybuny, nie abiare. Paśla pieršaha tura ja byŭ u šoku, pryjšło adčuvańnie poŭnaj katastrofy, i jano nie padmanuła. Niekalki hadoŭ va ŭsich kołach tvorčaj intelihiencyi, kudy ni traplaŭ, paŭsiul žałoba, ludzi bačyli, što da ŭłady pryjšło niešta strašna niekulturnaje i jano vykarystoŭvaje strašna niekulturnyja mietady. Hetaja frustracyja paŭtarałasia paśla kožnych vybaraŭ. Tolki paśla minułych ja padumaŭ — i mnie było niepryjemna ad hetaj dumki, — što ŭsio prajšło cicha-spakojna, i dziakuj Bohu.

Fota Nadziei Bužan

Fota Nadziei Bužan

— My siońnia hanarymsia, što vonkava ŭ paraŭnańni z 1990-mi ŭ nas usio čysta i pryhoža. A jak pry hetym režymie źmianiłasia hramadstva ŭnutry?

— Na praśpiekcie Niezaležnaści ŭ nas, moža, i čysta, ale zajdzicie ŭ jaki dvor i pahladzicie na śmietnicy, ź jakich vyvalvajucca butelki, ja ŭžo nie kažu pra spalnyja rajony, dzie śmiećcie paŭsiul. Nie skazaŭ by taksama, što, jak časta kažuć, u nas dobryja darohi, navat u Minsku, a tym bolš pamiž nievialikimi nasielenymi punktami, dzie časam možna prosta skalečyć aŭtamabil.

A jak źmianiŭsia narod, ciapier ciažka skazać, bo ja nie čakaŭ takich abureńniaŭ, kab ludzi byli nastolki biasstrašnymi. Takoje ŭražańnie, što im niama čaho hublać. Ciapier z kim ni razmaŭlaješ, nichto dziejnuju ŭładu nie padtrymlivaje.

Raniej jašče byvała, siadzieš u taksoŭku i čuješ: «A što vy chacicie, zatoje vajny niama». Asabliva paśla padziej va Ukrainie taja častka, jakaja nie viedała, kudy chisnucca, kazała, što chaj zarobak i nizki, ale prynamsi niama vajny. Rytoryka pra stabilnaść i «krainu dla naroda» ŭsio praciahvajecca, ale što heta za stabilnaść, kali jany da piacisot nijak nie mohuć dapaŭźci. Narod takoha nie lubić.

— Vy niejak kazali, što amal usie vašy karparatyvy kančajucca «šalonymi skokami i krykami «Žyvie Biełaruś!». Nakolki mahutny, pa vašych nazirańniach, płast tak zvanych «śviadomych»?

— U peŭny ž čas stała niebiaśpiečna demanstravać svaje pohlady, na dziaržaŭnaj pracy za bieł-čyrvona-bieły ściažok na stale mahli skaracić, tamu šmat chto pierajšoŭ u tradycyjnaje biełaruskaje padpolle. I takich dosyć šmat. U dziaržaŭnych pradpryjemstvach padčas našych karparatyvaŭ «Žyvie Biełaruś!» zvyčajna nie kryčali, choć, zrešty, taksama byvała, a ŭ pryvatnych ludzi narmalna demanstrujuć svaje pohlady, šmat chto salidarny. Dy i pahladzieć prosta pa vulicy. Mnie dastatkova prajści kiłamietr u centry Minska, kab niechta padyšoŭ i skazaŭ: «My z vami».

— Raskažycie pra svoj dośvied udziełu ŭ pratesnych akcyjach.

— Samaja pieršaja była, zdajecca, u 1989-m u Kurapatach — z razhonam, zatrymańniami. Pamiataju, pryjechali vadamioty, tady ŭsie byli šakavany dziejańniami milicyi. U 1994-1995-m na praśpiekcie byli prosta šmattysiačnyja akcyi, tady, darečy, realna možna było ŭsio źmianić, ale lidary na heta nie rašylisia, pa-surjoznamu dziejničać nie było kamu. A ŭłada tym časam dziejničała rašuča: jana hladzieła na ŭsio heta, tak pa-saŭhasnamu, brała łomik i davała pa hałavie. Urešcie ŭsio pastupova zatuchła, ale ja paśpieŭ prajści ŭ akcyjach šmat kiłamietraŭ.

Fota Nadziei Bužan

Fota Nadziei Bužan

— Ci davodziłasia vam, kab žyć i śpiavać u Biełarusi, iści na kampramisy?

— Jasna, davodziłasia. Apošnim byŭ pachod da Pralaskoŭskaha ŭ 2008 hodzie. Jon byŭ niejkim vialikim načalnikam, i rokiery adpravilisia da jaho raźbiracca nakont čornaha śpisa. Ja išoŭ na sustreču ź dziciačaj cikaŭnaści, što robicca ŭ hetym prystanku zła, a iści treba było ŭ samaje piekła — Administracyju prezidenta. Urešcie vykanaŭcy i biez hetaj sustrečy atrymali b dazvoł na vystupy: Jeŭropa tady niešta Biełarusi paabiacała i samym prostym sposabam pajści nasustrač było źniać zabaronu na kancertnuju dziejnaść peŭnaj hrupy muzykaŭ. Ułada tady pakazała Jeŭropie: maŭlaŭ, hladzicie, u nas usio narmalna. Adrazu byŭ zładžany niejki fiestyval, u jakim ja nie ŭdzielničaŭ, bo nie chacieŭ padtrymlivać lehiendu pra toje, što ŭ našaj krainie ŭsio možna. Praź niekalki hadoŭ usio stała jašče horš — navat u kaviarniach nie było jak syhrać, usio adsočvałasia. I nam zastalisia tolki chutary i zamiežža.

— A jak vy dumajecie, ci varta tvorčamu čałavieku iści na kampramis ź dziaržavaj?

— Kolki ja ni chadziŭ da čynoŭnikaŭ, heta nikoli ničoha nie vyrašyła.

Naprykancy 1980-ch davodziłasia rabić tak zvanaje litavańnie tekstaŭ, to-bok atrymlivać atestacyju albo prasić dla biednych rokieraŭ repietycyjnaje pamiaškańnie. Kali ciahaŭsia pa litavańnie, mieŭ pry sabie papieru ad Sajuza piśmieńnikaŭ za podpisam Tanka i Baradulina: maŭlaŭ, maje teksty narmalnaha mastackaha ŭzroŭniu i nie niasuć škody. Heta ničoha nie dało, mnie skazali «nie» i ŭsio.

Albo Pralaskoŭski padčas toj sustrečy ŭ 2008-m skazaŭ pra zabaronu na vystupy: «Moža, heta pierahiby na miescy». Kaniečnie, heta byli nie pierahiby na miescy, a spłanavanaja palityka. Ja nie viedaju, navošta kampramis. Piśmieńniki vydajuć tvory i ŭ niezaležnym Sajuzie albo za svaje hrošy — što, treba iści ŭ paralelny? Albo niaŭžo tak kłasna žyć aficyjnym vykanaŭcam, jakija patrabujuć ad prafsajuzaŭ 40% zapaŭnialnaści zały i viedajuć, što ich rejtynh nijaki? Vy, napeŭna, nie viedajecie, pra što ja kažu: pradziusar dziaržaŭnaha śpievaka pryjazdžaje na pradpryjemstva, naprykład, u Salihorsk i kaža: «Voś, kali łaska, taki i taki śpiavak, jon udzielničaŭ u kancercie «Za Biełaruś!», voś zdymak, dzie prezident ciśnie jamu ruku, zabiaśpiečcie jaŭku vašych supracoŭnikaŭ u takoj kolkaści, kab my mahli adbić vydatki». Para čałaviek, moža być, prychodzić na kancert pa pokliču serca. Heta šoŭ-biznes ź biełaruskim tvaram.

— A kaho vy słuchajecie na sučasnaj našaj rok-scenie?

— Kali kahości nie nazavu — pakryŭdziacca. Ciapier šmat talenavitych, svojeasablivych hurtoŭ, raniej takoha nie było. Inšaja sprava, što nijakaj realizacyi pry hetaj uładzie jany nie atrymajuć: albo ŭ internecie, albo za miažoj. Jany ž nie mohuć paprasić zabiaśpiečyć im sorak adsotkaŭ zapaŭnialnaści zały i musiać rubicca sumlenna. Kab heta była Polšča ci Ukraina, možna było pajechać z turam — u Vałožynie ci jakim Iviancy pryjšło b trysta čałaviek.

A ŭ nas byvaje tak, što niejki hurt, jaki ihraje žyvuju muzyku, źbirajecca vystupić umoŭna ŭ Pružanach, dasyłaje ŭ Dom kultury rajdar, kab spraŭdzić, što tam jość nieabchodnaja technika, i atrymlivaje adkaz: «Nu, pryjazdžajcie». Muzyki pryjazdžajuć, a tam stajać dźvie kałonki i pult. «My ž nie možam ihrać». — «Jak vy nie možacie ihrać?» — «Nam treba heta i heta». — «Vot inciresna, Darafiejeva mahła ihrać, a vy nie možacie». Cipa razbeścilisia. U DK nie razumiejuć, što Darafiejeva śpiavała pad poŭny plus, a muzyki zzadu imitavali ihru, tak možna syhrać i ŭ poli na kambajnie. Nam treba było pracavać raniej, kab takoha nie było, ale ŭsie zhadžalisia z paradkam, ihrali na dziaržaŭnych kancertach. Na nas taksama vychodzili, kab «Krambambula» vystupiła na «Słavianskim bazary».

— Na sioletnim?

— Pieršaja prapanova była hadoŭ piatnaccać tamu. Kali my zapytalisia pra hanarar i rajdar, pavisła paŭza, paśla jakoj ciocia skazała: «U nas biełaruskija artysty biez hanararu vystupajuć». Na što my adkazali, što paprostu nie možam sabie hetaha dazvolić, čym vyklikali niamoje niezadavalnieńnie.

Apošni raz z nami źviazalisia pierad karanavirusam, naša mieniedžarka dziela cikavaści patłumačyła, jak u nas robiacca spravy, tam padumali, ale suprać svaich pryncypaŭ nie pajšli i prapanavali tolki častku hanararu. My skazali, maŭlaŭ, tady prabačcie, choć usio roŭna nie stali b udzielničać — heta toj samy «nizki mastacki ŭzrovień», jakim, čamuści, klajmili «Dzieciukoŭ».

— Jašče rana dla jubilejnych pytańniaŭ, ale ŭsio ž: chutka ŭ vas kruhłaja data — što vy ŭ svaim uzroście zrazumieli pra žyćcio?

— Ničoha. Niekatory dośvied, dziakuj Bohu, jość: ja viedaju, čaho rabić nie treba i ź jakimi postaciami nie sustrakacca, ja navučyŭsia admaŭlacca ad prapanoŭ, ź jakich, viedaju, ničoha dobraha nie atrymajecca. I pa-raniejšamu liču za lepšaje lubić ludziej i daviarać im.

— Jak žyć u Biełarusi, kali navokał adbyvajucca absurdnyja rečy?

— Raniej dapamahała, što možna było źjechać kudy-niebudź na tydzień: ź inšych terytoryj na heta hladzieć praściej, u hałavu prychodziać pravilnyja rašeńni. Praz karanavirus usio vielmi abvastryłasia, tamu treba ŭziać siabie ŭ ruki i pasprabavać nie dać nianaviści taboj avałodać.

U hetaj kašmarnaj situacyi treba dziejničać tak, jak dyktuje sumleńnie, i kožnamu na svaim miescy rabić toje, što ad jaho zaležyć. Ja nie viedaju, što raić — mnie b chto paraiŭ, ale pieramieny patrebnyja, bo sistema całkam hniłaja, ad siłavych struktur da dziaržaŭnych tvorčych sajuzaŭ. U nas užo adbyvajecca niešta takoje, čaho nikoli nie było, — znoŭ prychodzić cikavy čas.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?