Žurnalistka «Nastojaŝieho vriemieni» Iryna Ramalijskaja pasprabavała vyśvietlić u lidara «Hałasoŭ ZMiesta» Dźmitryja Butakova, što hurt chacieŭ skazać pieśniaj «Ja navuču ciabie».
— Arhanizatary konkursu zajaŭlajuć, što vaša pieśnia stavić pad sumnieŭ apalityčny charaktar konkursu. Padobna, namiakajuć, što treba pamianiać tekst pieśni. Hatovy?
— Heta ž nie mnie paviedamili, heta Jeŭrapiejski viaščalny sajuz i našy tyja, chto nas adpraŭlaje, adpaviedna, arhanizacyja «Biełteleradyjokampanija». Heta jany voś tak majuć znosiny pamiž saboj. Ja b usie hetyja pytańni pieraadrasoŭvaŭ tudy.
— Raskažycie, pra što tekst hetaj pieśni? Tamu što traktovak šmat.
— Znoŭ ža, davajcie my dačakajemsia ŭsio ž taki niejkaha kančatkovaha rašeńnia, kab nam było ad čaho skakać, tady ja z zadavalnieńniem raskažu, jaki asabista ja zakładvaŭ sens u hety tekst.
Nu što ja ŭvohule nie kazaŭ pra palityku ŭ im — heta, pa-mojmu, vidavočna dla luboha čałavieka, jaki čytać umieje ci choć by daje sabie rady zadumacca nad słovami.
— Ale nie vidavočna. Čamu vy nie chočacie rasšyfravać tekst svajoj ža pieśni?
— Tamu što jašče nie pryniata kančatkovaje rašeńnie. Navošta? Heta razmovy na pustym miescy pakul jašče.
— Dobra. U vas pry hetym jość inšaja pieśnia, «Jevromiečta»: «Čiemodan, vokzał i zahranica… Zdravstvuj, jevropiejskaja miečta. Chočietsia koleniami skłoniťsia i svobodu łobyzať v usta». Heta takaja ironija z kaštoŭnaściaŭ Jeŭrapiejskaha sajuza?
— A iranizavać nielha ź jaho ci jak?
— Nie, ja ni ŭ jakim razie nie kažu, što nielha. Ja chaču vas pačuć i zrazumieć, jaki sens vy ŭkładvajecie ŭ hetuju pieśniu.
— Naturalna, heta ironija, dy i ŭsio.
— A čaho vy nie chočacie havaryć? Ja prosta nie mahu zrazumieć, vy aścierahajeciesia skazać niešta lišniaje?
— Nie, jašče raz, ja z vami z zadavalnieńniem pabałbaču, ale ja znoŭ ža kažu, ja prosta nie kamientuju «Jeŭrabačańnie», i mnie nie chaciełasia b ciapier u hety momant.
— «Chočietsia i ravienstva, i bratstva, i povsiudu volu izjavlať, v triepietnom poryvie tolerantstva na synočka płaťje nadievať». Ci pravilna ja razumieju, što heta ironija sa svabody ŁHBT-supolnaściaŭ?
— Davajcie jašče raz, hladzicie, punkt pieršy. Ja klatvienna abiacaju na hetuju temu pahavaryć taksama, usio raskažu. Pakul usie pytańni na hetuju temu i kala hetaj temy — da «Biełteleradyjokampanii».
— Nu heta ž nie Biełaruskaja teleradyjokampanija viešała dulu na ściah Jeŭrasajuza ŭ vašych klipach, tamu ja mienavita vam heta adrasuju. Navošta vam naohuł [udzielničać] u jeŭrapiejskim konkursie? Mnie sapraŭdy chočacca zrazumieć chod dumki.
— I znoŭ ža ja vam kažu, ja z zadavalnieńniem vam pra heta raspaviadu, tolki trošku paźniej, praz paru dzion.
— Pra palityku. Ułasna, vy ŭźnikli ŭ biełaruskaj kultury…
— Pra palityku ja havaryć nie budu ciapier. Pra palityku mahu skazać tolki: što my ludzi ŭvohule apalityčnyja zusim.
— A ja voś chaču zrazumieć vaša staŭleńnie da tych pratestaŭ, da pavodzin siłavikoŭ, da źbićcia mirnych pratestoŭcaŭ, da taho, što adbyvałasia potym u izalatarach, da taho, što ŭłady rabili sa ŚMI.
— Dobra. Voś hladzicie: usio, što pieravyšaje razumnyja niejkija miežy, usie my nie vitajem jak z boku pratestaŭ, tak i z boku siłavikoŭ. Kali heta niešta było, kali heta ŭsio dakazana, kali heta ŭsio dakładna, usim pravilna i zrazumieła, treba z hetym raźbiracca. A pakul nie — bałbatać biessensoŭna.
— Ale pieśni vy nie pišacie satyryčnyja z nahody pavodzin, naprykład, AMAPa ci Alaksandra Łukašenki. Jon naohuł skarbnica takaja dla satyry.
— Jość. Kali ŭvažliva ŭ nas na kanale pahladzicie pieśni — jość i pra ŭładu, i pra čynoŭnikaŭ jość pieśni, i pra astatniaje ŭsio.
— A pra Alaksandra Łukašenku?
— Jość.
— Satyryčnaja? Skińcie, ja z zadavalnieńniem pasłuchaju. A što vy tam vyśmiejvajecie?
— Što značyć skińcie? Vy ž pracujecie, voś vy budźcie łaskavaja, pahladzicie, pasłuchajcie. Tam 40 štuk hetych.





