«Nie skažu, što mnie stvarali niejkija śpiecyjalnyja ŭmovy, choć ja i była pastaŭlenaja na ŭlik jak schilnaja da ekstremizmu. Ja nastroiła siabie pieraadoleć usie ciažkaści: išła z vysoka padniataj hałavoj navat u naručnikach i zaŭsiody starałasia paśmichacca», - raspaviała Kaciaryna.
U rodnym dvoryku ŭ Minsku Kaciarynu z kvietkami čakali siabry, kalehi-žurnalisty i susiedzi (niekatoryja kryčali z voknaŭ «Dziakuj za praŭdu!»).
U dadzieny momant jana adčuvaje siabie dobra, kaža, što nastroiłasia apošnimi dniami, što chutka budzie doma:
«Kožny špacyr ujaŭlała, što hulaju pa vioscy ci pa Minsku, Rymu».
Pieršaja sustreča z dačkoj na voli.
Samym składanym dla žurnalistki była niemahčymaść abniać rodnuju dačku i blizkich i infarmacyjnaja izalacyja. Jana pakul nie ŭ kursie ŭsich padrabiaznaściaŭ abłavy i błakavańnia TUT.BY.
«Nam prychodziła hazieta «Novy čas», ale ŭ niejki momant ja vyrašyła śpiecyjalna zastacca biez navin. Prosta čytała knižki, zajmałasia tancami, sportam. Na Vaładarcy ja apynułasia ŭ adnoj kamiery z vykładčycaj BDUIR, jakaja navučyła nas kala 35 vidam tancam: irłandski i šviedski vals, lavonicha. Zaniatki dapamahali hrecca nam u minus 25 i padymali bajavy duch, zbližali. Ciapier ža ja spačatku paabdymajusia sa svajakami, pajem syrnikaŭ i tady budu čytać naviny».
Pieražyć źniavoleńnie žurnalistcy dapamahli listy i telehramy, jakija prychodzili amal štodzień (joj pryjšło kala 800 listoŭ). A taksama padtrymka na sudzie.
«Kali bačyła, jak ludzi pastajanna chadzili na naš sud, heta nadavała mocy. Raz vakoł tak šmat dobrych ludziej — značyć, ja ŭsio rablu pa žyćci pravilna».
Ciapier Kaciaryna Barysievič maryć naviedacca na svaju lubimuju Kamaroŭku, pahladzieć, jak u Minsku raspuścilisia drevy i kvietki i adpačyć krychu ŭ rodnaj vioscy.
Na volu vyjšła palitźniavolenaja žurnalistka Kaciaryna Barysievič
«U kałonii vysadžvała vasilki»: pieršaje intervju Kaciaryny Barysievič na voli





