Dźmitryj razam ź siamjoj u Litvie

Dźmitryj razam ź siamjoj u Litvie

Dźmitryj adbyvaŭ pakarańnie ŭ papraŭčaj ustanovie adkrytaha typu №49 u Škłovie. Jamu prysudzili 3,5 hoda za paviedamleńni milicyjantu ŭ supołcy «Lepiel dla žyćcia». Heta rascanili jak pahrozu hvałtu ŭ dačynieńni da supracoŭnika milicyi i abrazu pradstaŭnika ŭłady.

U Dźmitryja heta nie pieršaja sproba ŭciokaŭ. Jašče paśla suda ŭ kancy śniežnia (jon tady nie byŭ pad vartaj) mužčyna źbiahaŭ na litoŭskuju miažu. Ale jaho ŭziali biełaruskija pamiežniki i pieradali rajonnaj milicyi. Dźmitryja pasadzili ŭ IČU, a na nastupny dzień pryvieźli na «chimiju».

Na novyja ŭcioki palitviazień rašyŭsia 19 lipienia.

«Heta byŭ jakraz pieršy dzień, jak ja źmianiŭ pracu — pieravioŭsia z hruzčyka na ślesara na kambikormavym zavodzie ŭ Aleksandryi. Za 15 chvilin da abiedziennaha pierapynku ja skazaŭ, što treba pajści pamycca, bo ruki brudnyja. A paśla pajem i lahu pasplu ŭ budcy, bo na «chimii» nie vysypajusia.

Spać, viadoma, nie kłaŭsia — razabraŭ telefon, adłučyŭ šlejf ad batarei, vykinuŭ simku. Akuratna pahladzieŭ pa bakach, kab mianie nichto nie bačyŭ, pieraskočyŭ cieraz płot i pabieh. Na pracy praz paŭtary hadziny zaŭvažyli, što mianie niama. 

Miažu ja pierasiakaŭ 31 čysła. A dahetul uvieś čas chavaŭsia ŭ Biełarusi, bo jany mahli abvieścić płan pierachopu. Nakolki razumieju, spačatku jany kidajuć usie siły na pošuki, a paśla supakojvajucca i pačynajuć inšyja mietady vykarystoŭvać. Praź inšych ludziej mnie pieradavali, što žonka nibyta ŭ vyšuku, što jaje chočuć ekstradziravać u Biełaruś (jana ź dziećmi za miesiac da hetaha vyjechała ŭ Litvu) — dumali, moža, ja vydam siabie na niervach, zrablu pamyłku. I mnie, i siamji źjechać dapamahła arhanizacyja Dapamoga.

Milicyja šukała mianie doma: prychodziła pa adrasie prapiski ŭ Lepiel i ŭ Šumilina, dzie ja žyŭ. Ale navat svajaki nie viedali, dzie ja. Chavacca było samym składanym». 

Paźniej Dźmitryja źviazali jašče z adnym uciekačom. 31 lipienia ich vysadzili niedaloka ad miažy, i praz paŭhadziny mužčyny ŭžo byli ŭ inšaj krainie.

«Było chvalavańnie, bo stajaŭ dzień. My pierajšli miažu, zajšli ŭ najbližejšuju litoŭskuju viosku, paprasili miascovaha žychara, kab jon vyklikaŭ pamiežnikaŭ. Jon jašče ŭdakładniŭ, jakich — biełaruskich ci litoŭskich. Padumaŭ, raptam heta zabłukali hrybniki. My skazali, što litoŭskich. Pryjechali pamiežniki i zabrali nas na zastavu, dzie my praviali šeść dzion.

My ździvilisia tamu, što tam adbyvajecca. Mihrantaŭ było vielmi šmat, bolš za 100. U asnoŭnym irakcy i afrykancy. Nas chacieli da ich u łahier zasialić, skazali, što bolš nidzie miesca niama. Vyśvietliłasia, što miescy jość, ale tam matracaŭ nie było. Dla litoŭcaŭ dzika — jak spać biez matracaŭ? Ja žartuju: chłorku nie vylivajcie, himn rankam nie ŭklučajcie — i ładna. My dapamahali pamiežnikam pradukty razhružać, łožki ramantavać, mihrantaŭ raźmiaščać.

Chłopiec, jaki bieh sa mnoj, dobra viedaje anhielskuju i francuzskuju movy, krychu hutaryŭ ź mihrantami. Niekatoryja irakcy raskazvali, što zapłacili za darohu ad 1000 da 5000 dalaraŭ. Dziaŭčyna z Afryki 12 tysiač zapłaciła.

Im u turahienctvie dali zrazumieć, što kali vy trapicie ŭ Litvu ź Biełarusi, tam dźvie hadziny zojmie aformicca, podpis pastavić, a paśla vam kupiać kvitok da Hiermanii.

Uviali ŭ zman, i jany pavieryli. Usie biez dakumientaŭ — chto pakinuŭ pašpart u hateli, chto vykinuŭ. Šmat dziaciej, hrudnych u tym liku. Moj tavaryš dapamahaŭ mihrantam źviazacca ź siemjami: jany pisali na papiery pasłańni, jon fatahrafaŭ ich i dasyłaŭ svajakam. Niekalki sutak paśla nie davali spakoju, zvanili».

Dźmitryj čuŭ, što na chimii paśla jaho ŭciokaŭ krychu adpuścili hajki. Jon raspaviadaje, što bolšaść viaźniaŭ u Škłovie adpraŭlajuć pracavać u kałhasy. Niekatorych biaruć pryvatnyja firmy pa pierapracoŭcy druhasnaj syraviny, chtości razhružaje składy ŭ rajonyja tavarysty spažyŭcoŭ. Sam Dźmitryj da pieravodu na kambinat pracavaŭ na piłaramie. 

«Zarobki — 500-600 rubloŭ u lepšym vypadku. Heta kali ŭ ciabie niama štrafaŭ i iskaŭ. Ja za paŭhoda atrymaŭ na ruki kala 630 rubloŭ. Astatniaje pajšło na apłatu administracyjnych štrafaŭ: za 9 žniŭnia, kali ja nibyta abraziŭ supracoŭnika milicyi, za fota ź pikieta sa ściaham u sacyjalnych sietkach. Plus štraf za sprobu niezakonnaha pierachodu miažy.

Aproč pracy, raz na miesiac vypadaje dziažurstva. Adzin raz na kuchni (prybiraješ jaje, kalidor, aktavuju zału, vulicu). Nastupny raz — u raźmiaščeńni, dzie my śpim. Naviny pa dziaržTB pastajanna hladzieć treba i prafiłaktyčnyja filmy — u asnoŭnym pra škodu narkotykaŭ, ałkaholu, pra rolu siamji».

Raniej palitviazień raspaviadaŭ, što kožny miesiac na apłatu kamunałki na «chimii» idzie 50 rubloŭ. Hatujuć mužčyny sami, u kramu vodziać raz na dzień pad nahladam.

«Niekatorych u horad adpuskajuć na 4 hadziny. Samomu biez dazvołu nielha vychodzić. Kali pa darozie z pracy adchilišsia ad maršrutu, mohuć paličyć za parušeńnie», — zaŭvažaŭ Dźmitryj.

U červieni, kali palitviaźnia nie puścili na spatkańnie z žonkaj, jon prahłynuŭ kavałak mietaličnaj łyžki na znak pratestu. Za heta Dźmitryja źmiaścili ŭ štrafny izalatar.

U Litvie mužčyna padaŭsia na biežanstva. Ciapier jon razam ź siamjoj.

Клас
6
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
1
Абуральна
0