— A 6 ranicy 5 žniŭnia ja pračnuŭsia ad nastojlivaha zvanka ŭ dźviery. Pahladzieŭ u vakno i ŭbačyŭ sierabrysty «Džyli». Adčyniŭ dźviery — tam 5 čałaviek u cyvilnym i maskach, milicyjanty z Partyzanskaha RUUS. Skazali, kab ja prajechaŭ ź imi na hutarku ŭ RUUS, usio było spakojna.

Unizie akazalisia jašče 6 čałaviek, jakija chadzili sa śpisami ŭ rukach — razdrukoŭkami ź niejkaj bazy, ja tak razumieju, tych, kaho zatrymlivali raniej.

Pryjechali ŭ RUUS, u nas zabrali šnurki i raźmierkavali nas pa «stakanach». Praź dźvie hadziny pazvali «aznajomicca z pratakołam» — «niepadparadkavańnie». Aryštavali 26 rubloŭ, bankaŭskuju kartku i zaručalny piarścionak. Praz hadzinu pavieźli na sud.

Sudździa Makarevič nie znajšoŭ padstavaŭ nie daviarać supracoŭnikam milicyi i prysudziŭ mnie i jašče niekalkim zatrymanym 15 sutak. Jašče byli dźvie žančyny, jakim dali 100 i 95 bazavych štrafu, bo ŭ ich byli dzieci.

Ja paprasiŭ kanvaira patelefanavać žoncy, jon skazaŭ joj pra aryšt. U CIP na Akreścina adrazu pryviali ŭ kamieru na dvaich, dzie było 15. Paśla pieraviali ŭ 4-miesnuju kamieru, dzie było 17 viaźniaŭ.

Potym ich kolkaść źmianiałasia ad 18 da 22 čałaviek. Ni paścielnaj bializny, ni matrasaŭ. Spać na škonkach było niemahčyma, mietał upivaŭsia ŭ cieła. Daviałosia raźmierkavacca pa padłozie, stale i łavie. Pavietra nie chapała. Mylisia z pustych butelek — pad včar u kamiery była prosta łaźnia.

Za noč nas dvojčy padymali — kala hadziny nočy i kala 4 ranicy. U Minsku dazvalali lažać na padłozie ŭdzień, paźniej u Baranavičach — nie, možna było tolki siadzieć.Było vielmi šmat ludziej — heta źviazana z previentyŭnymi zatrymańniami pierad 9 žniŭnia, mnohija trapili vypadkova.

Adzin mužčyna z kamiery raspavioŭ, što da žonki pryjechała siastra, jany vyjšli prahulacca i nie zaŭvažyli bus. U vyniku mužčynu dali 14 sutak, žoncy taksama, a jaje siastry — štraf, bo jana maje dzicia. Jość i tyja, kamu pastajanna nakidvajuć sutki, i hetyja ludzi nie majuć nijakich harantyj, što vyjduć.

U niadzielu ŭviečary da nas u kamieru zajšoŭ supracoŭnik, nazvaŭ proźvišča i skazaŭ, što zaŭtra siadzim na rečach i čakajem. Zranku nas vyvieli ŭ prahułačny dvoryk, i praz 2 hadziny pryjechaŭ kanvoj: unutranyja vojski z pompavymi ružžami i sabakami. Dva aŭtazaka z mužčynami pa 20 čałaviek u kožnym i adzin žanočy pajechali ŭ Baranavičy.

Pa darozie dvojčy spynialisia, bo ŭ adnaho z aŭtazakaŭ łopałasia koła. U Baranavičach nam zahadali apuścić hałovy ŭniz i prymusili biehčy praz sutareńnie. Usich 40 čałaviek pryviali ŭ vialikuju kamieru — raźmierkavalnik. Paśla raźmierkavańnia nas akazałasia 18 čałaviek na 14 škonkach. Vada — tolki chałodnaja, pamiaškańnie paŭpadvalnaje, hołyja kamiennyja ścieny, asfaltavaja padłoha. Z razmovaŭ ja pačuŭ, što hetaja častka SIZA była vyviedziena z ekspłuatacyi i pryznanaja avaryjnaj, ale letaś jaje viarnuli. Pa kamforcie na Akreścina było lepš.

U apošnija dni pierabyvańnia na Akreścina u susiedniuju kamieru trapiŭ čałaviek z karanavirusam. Na momant etapu ŭ kamiery ŭžo było niekalki čałaviek, jakija stracili niuch. Ja pačaŭ kašlać jašče tam, bo byŭ skraźniak. Pačaŭ ačuńvać, ale paśla etapu simptomy ŭzmacnilisia, kašal, nasmark, tempieratura i potym źnik niuch u niekalkich čałaviek. Urač pryjšoŭ, pamieraŭ tempieraturu, skazaŭ, što ŭsio ŭ normie. Praŭda, pad viečar prynios paracetamoł i nazalnyja kropli. Hetym usio lačeńnie i abmiežavałasia.

Z nami siadzieli dva byłyja kryminalniki. Adzin ź ich kazaŭ, što nieadnojčy byŭ na zonie, ale takoha, jak tut, nie bačyŭ. Kali ŭ kryminalnym śviecie ličycca, što spać pad škonkaj — «zapadło», to tut spać pad škonkaj było za ščaście. My heta nazvali «sutki palityčnaha ŭtrymańnia».

Maralna było ciažka pieršyja try dni, nie było pieradač. Ludzi arhanizoŭvalisia, dzialilisia majkami, tyja, chto sychodziŭ, pakidali rečy. Pieradačy addali, tolki kali całkam adbyŭ termin, nie pieradali navat zubnuju ščotku.

Na CIPie supracoŭniki časam zakryvali «karmušku» i kazali: «Dychajcie pavietram svabody, žyvioły, my vas siudy nie zvali». Uvohule, staŭleńnie supracoŭnikaŭ zaležyć ad źmieny. Jość takija, jakija kažuć: «Vy pahražajecie našym siemjam, jakoha staŭleńnia da siabie vy chočacie?»

Toje, što adbyvajecca ŭ izalatarach ciapier, — prykładna jak u žniŭni minułaha hoda, tolki nie bili i karmili. Padtrymlivała toje, što heta rana ci pozna skončycca. Nu i stasunki adzin z adnym, uzajemadapamoha.

Ciapier na sutkach siadzić vielmi šmat vypadkovych ludziej, jakija trapili za kraty pieršy raz. Naprykład, tyja ž zhadanyja kryminalniki ci chłopiec, jaki padčas razmovy ŭ rajonie Niamihi skazaŭ «Žyvie Biełaruś». Jany znachodziacca ŭ stanie šoku.

Ciapier atmaśfiera bolš napružanaja, čym była raniej, bo ŭmovy ŭtrymańnia nakładvajuć svoj adbitak. Mnohija prosta nie razumiejuć, što adbyvajecca. Siarod sukamiernikaŭ byli sudovy psichijatr, juryst-vykładčyk-hieohraf. A jašče adziny ŭ kamiery, chto razmaŭlaŭ vyklučna pa-biełarusku — hramadzianin Rasii pa imieni Rynat, jon kuchar. Kaža, padabajecca mova — vyvučyŭ i staŭ razmaŭlać.

Mnie zdajecca, što praz usio heta projdzie jašče vielmi šmat ludziej, i jany pavinny być da hetaha maksimalna hatovyja, nie budavać iluzij, što maja chata skraju i mianie heta nie zakranie. Maralna tabie zdajecca, što ty hatovy, ale kali tudy traplaješ, razumieješ, što nie. Tamu hałoŭnaje — pamiatać, što heta skončycca, ty nie adzin, na voli ciabie čakajuć. Nu i kali trapiŭ — nie siadzi i nie ličy hadziny, stasujsia ź ludźmi. Raz užo trapiŭ — vyciahni adtul maksimalnuju karyść.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?