Da hrodzienskaha palitviaźnia, žurnalista Dzianisa Ivašyna, jaki z 12 sakavika 2021 hoda znachodzicca za kratami, čarhovy raz nie puścili na spatkańnie jaho žonku Volhu Ivašynu.
Zajavu na spatkańnie Volha Ivašyna pisała bolš za tydzień tamu. Pra heta jana raspaviała žurnalistam «Radyjo Racyja»:
«Heta była maja zajava. Spatkańnie čarhovaje ŭžo, tam ja ŭžo nie viedaju kolki. Ja jaje dasyłała razam sa svajoj zajavaj pra toje, što ja admaŭlajusia davać pakazańni. Pakolki mianie chacieli bačyć, ja im dasłała hetuju zajavu — admovu davać pakazańni.
Vyrašyła, što čarhovy raz napišu, paprašu ŭbačyć Dzianisa. Ale mnie adkazali, što padstaŭ, jak zvyčajna, niama».
Užo amal 5 miesiacaŭ ad Dzianisa niama listoŭ, ale Volha taksama piša i inšym palitviaźniam:
«Niekalki razoŭ pisała Alesiu Puškinu. Jon adkazvaje, paštoŭku dasyłaŭ da Dnia śviatoha Valancina. Pisała Paŭłu Sieviaryncu, adkaz byŭ raz ci dva».
Volha Ivašyna prosić paviedamlać joj u sacsietkach pra toje, kali chtości listujecca ź Dzianisam. Jana spadziajecca, što choć kamuści ŭdałosia prabicca praz błakadu, jakuju stvaryli śledčyja orhany.
