Fota: telehram-kanał Antona Matolki
U Dzień Voli Alena Alaksiejeŭna nakinuła ściah na plečy i vyjšła na łaŭku kala doma. Jaje historyju zapisaŭ prajekt «1906».
«Siadžu, dumaju: jak ludzi buduć reahavać, što ja sa ściaham. Adzin mužčyna pavinšavaŭ: «Sa śviatam!» Druhi skazaŭ hrebliva: «Siadzić ź niejkim ściaham». A paśla — čatyry milicyjanty. Ja sabrałasia iści dadomu — a jany nie puskajuć mianie. Kažu: «Ja jeści chaču, puścicie».
Paśla pryjechała šeść milicyjantaŭ u aŭtobusiku i pavieźli mianie ŭ Kastryčnickaje RUUS. Ja raskazvała im: «Ja ž ničoha drennaha nie rabiła, paminała tych ludziej, jakija zmahalisia za niezaležnaść Biełarusi».
Dadała: «Łukašenka prysiahu prymaŭ pad bieł-čyrvona-biełym ściaham». «Nu tady inšaha nie było», — zapiarečyli mnie.
Ja kažu: «Praz dva hady, kali budu žyvaja, budu hierojem Biełarusi».
Jany skłali pratakoł: što ja biez dazvołu harvykankama pikietavała.
Paśla ŭčastkovy pavioz mianie dadomu. Pytaŭsia: «Dzie ŭziała ściah?» Kažu: «Mnie jaho padaryŭ rajvykankamaŭski rabotnik». Prosić: «Padarycie mnie». Adkazvaju: «Ja hety ściah nikomu nie addam!».
Paźniej, kaža, daviedałasia, što zakłaŭ jaje mužčyna, jaki pražyvaje ŭ ich domie.
12 krasavika milicyjanty znoŭ pryjšli da žančyny — paviedamić, što joj treba ŭ sud. Alena Alaksiejeŭna zastałasia doma — bajałasia, što praz chvoryja nohi prosta nie dojdzie. A praz kolki dzion atrymała list z sudovym rašeńniem: joj vypisali štraf u 1920 rubloŭ.
«Moj unučaty plamieńnik pazyčyć hrošy, i zapłacim, kab za miesiac paśpieć i pieni nie było. Bo ŭ samoj mianie takich hrošaj na rukach niama, ja adzinokaja», — uzdychaje Alaksiejeŭna.
Jana naradziłasia ŭ 1943 hodzie.
«My žyli na Staražoŭcy, na Krapotkina. U mai 1943 hoda ruskaja lotčyca kinuła bombu i trapiła ŭ barak. Babuli ruku adarvała, i jana pamierła. A maci była ciažarnaja mnoj, i ja, siamimiesiačnaja, naradziłasia raniej za čas», — raskazvaje žančyna.
U 19 hadoŭ jana pastupiła ŭ «injaz». U hety ž hod jaje razam ź inšymi studentami adpravili na bulbu — paśla toj pajezdki žančyna na čatyry miesiacy trapiła ŭ balnicu.
«Ja haradskaja — nie nadta ŭmieła tuju bulbu vybirać, u śviran paprasiłasia. Tam čatyry dziaŭčyny patrebny byli mašynu ziarnom zahruzić. A miaški ž pa 100 kiłahramaŭ. Ja paśla hladžu i razumieju, što amal nie baču. Pajšła ŭ optyku, doktar mianie pahladzieła i adrazu nakiravała ŭ balnicu. U mianie zdaryłasia adsłajeńnie siatčatki. Dźvie apieracyi paśla było, voka pierastała bačyć.
Daktary tolki lohkuju pracy dazvolili. I naradžać tady było nielha».
Zamuž Alena Alaksiejeŭna tak i nie vyjšła.
Dziasiatki hadoŭ jana adpracavała techničnym sakratarom u haziecie «Źviazda», tolki dva hady tamu, u 76 hadoŭ, zvolniłasia — zdaroŭje zusim padviało, abvastryŭsia artroz sustavaŭ.
U ciažkija časy, kali niezaležnuju presu vykidali z «Biełsajuzdruku», Alena Alaksiejeŭna taksama dapamahała raznosić haziety padpisčykam. U svaim rajonie, u Kurasoŭščynie, niahledziačy na kiepski zrok i chvoryja nohi.
Da bieł-čyrvona-biełaha ściaha ŭ jaje asablivyja pačućci.
«Ja kali pieršy raz pabačyła jaho, płakała. I tak, jak ubaču jaho dzie — naohuł nie mahu, ravu. U žyćci b ja nie padumała, što stolki ściahoŭ budzie, kali hetyja maršy prachodzili — aj-aj-aj!» — zhadvaje ŭražańni Alena Alaksiejeŭna.
«Majo pažadańnie, kab vy ŭ internet pieradali: što staraja žančyna ŭ 78 hadoŭ 25 Sakavika vyjšła sa ściaham na łaŭku. Što takija jość», — prosić jana. I spadziajecca, što ŭ jaje chopić zdaroŭja dažyć da nastupnaha mora bieła-čyrvona-biełych ściahoŭ.





