Mužčyna pracuje dalnabojščykam ŭ Polščy. Paśla čarhovaha rejsu jon viarnuŭsia dadomu, vypiŭ i pačaŭ svarycca z žonkaj, bo dumaŭ, što jana jamu zdradžvaje. Paśla svarka pierarasła ŭ rukaprykładstva. Žančynie ŭdałosia patelefanavać śviakryvi i paprasić ab dapamozie. Taja vyklikała milicyju i pasprabavała biespaśpiachova pierakanać syna pa telefonie, piša «Viačerni Brest».
Nieŭzabavie na miesca zdareńnia pryjechaŭ učastkovy. Dźviery byli adčynienyja, ale milicyjant ubačyŭ u aknie haspadara doma. Jon paprasiŭ upuścić jaho, kab pierakanacca, što žoncy i dzieciam ničoha nie pahražaje. Mužčyna nie prosta admoviŭsia, ale i pačaŭ pahražać učastkovamu.
Kali da doma prybyło padmacavańnie, mužčyna ŭziaŭ nož, padniaŭsia na druhi pavierch da žonki i dziaciej, padvioŭ žančynu da akna, prystaviŭšy nož da jaje horła. Jon daŭ zrazumieć, što pryčynić joj škodu, kali milicyjanty pasprabujuć prajści ŭ dom. Pravaachoŭniki supakojvali mužčynu. Praź niekalki chvilin Pavieł znoŭ źjaviŭsia la akna — na hety raz demanstratyŭna piŭ vino ź plaški. Jon praciahvaŭ śćviardžać, što stanie adstrelvacca, jak tolki chto-niebudź pasprabuje prabracca ŭ dom. Raniej žonka zdoleła paviedamić siłavikam, što ahniastrelnaj zbroi ŭ domie niama.
AMAP zdoleŭ praniknuć u dom z dapamohaj dziaciej — tyja adčynili akno na druhim paviersie. Pakul učastkovy adciahvaŭ mužčynu razmovaj, chulihana zatrymali. Užo potym, tłumačačy svaje dziejańni, Pavieł prasiŭ prabačeńnia za nieabdumanyja słovy i ŭčynki, abiacaŭ, što padobnaje bolš nie paŭtorycca.
Sud pryznaŭ mužčynu vinavatym u pahrozie hvałtu ŭ dačynieńni da supracoŭnika orhanaŭ unutranych spraŭ. Jamu pryznačyli pakarańnie ŭ vyhladzie troch miesiacaŭ aryštu. Žonka nie stała zajaŭlać na jaho, ale źjechała razam ź dziećmi da baćkoŭ.





