Z takim płakatam možna vyjści na vulicu dzie zaŭhodna, ale nie ŭ Biełarusi. Čałavieka za jaho kinuć za kraty, i nie dapamoža hetaha paźbiehnuć ničoha — ni ŭzrost, ni stan zdaroŭja

Z takim płakatam možna vyjści na vulicu dzie zaŭhodna, ale nie ŭ Biełarusi. Čałavieka za jaho kinuć za kraty, i nie dapamoža hetaha paźbiehnuć ničoha — ni ŭzrost, ni stan zdaroŭja

Učora źjaviłasia navina, što žycharka Homiela Iryna Kučvalskaja nakiravała staršyni miascovaha harvykankama zajaŭku na praviadzieńnie adzinočnaha pikieta suprać vajny va Ukrainie. Krok u ciapierašniaj situacyi vielmi advažny i ryzykoŭny. A adnačasova i čysta simvaličny, biez praktyčnaha składnika. Bo vidavočna, što šancaŭ na pazityŭny razhlad i zadavalnieńnie zajaŭki niama: jany i ŭ lepšyja časy byli ŭ nas apryjory roŭnyja nulu, ciapier ža i pahatoŭ. I jašče dobra budzie, kali zajaŭku prosta praihnarujuć abo adkažuć adpiskaj, a nie pačnuć surovy pieraśled žančyny pa ŭsioj strohaści «nie da zakonaŭ».

Nijakich pretenzij da Iryny Kučvalskaj, naturalna, niama i być nie moža. Jana, biezumoŭna, hierainia našaha času, jakaja śviadoma kinuła demanstratyŭny vyklik Drakonu, vidavočna ŭśviedamlajučy bieśpierśpiektyŭnaść zmahańnia ź im na hetym poli. Ale prosta nie zmahła maŭčać. Jak nie zmahli 8 maskoŭskich intelihientaŭ u 1968 hodzie, vyjšaŭšy na Krasnuju płošču pratestavać suprać uvodu savieckich vojskaŭ u Čechasłavakiju.

Va ŭsie časy byli, jość i buduć takija ludzi, zdolnyja na indyvidualny publičny pratest navat u bieznadziejnaj situacyi. I ŭ Biełarusi takija ludzi nie abmiažoŭvajucca Irynaj Kučvalskaj, ich tysiačy.

Źviarnuŭ, adnak, uvahu na reakcyju, jakuju vyklikaŭ učynak Kučvalskaj va ŭkrainskich sacsietkach. Adzin z karystalnikaŭ Fejsbuka tak prakamientavaŭ infarmacyju, vystaviŭšy jaje na svajoj staroncy i pašyryŭšy pa roznych supołkach:

«A što my možam zrabić?», — tiepier takie pitańnia možna dovoli často počuti vid hromadian Biłorusi. Vidpovid́ je. Dla vsich biłorusiv, chto bažaje zrobiti vłaśnij vniesok u niedopuŝieńnia vidkritoho napadu Biłorusi na Ukrajinu — zajava mieškanki Homiela Irini Kučvalśkoji do Homielskoho miśkvikonkomu… Vidpovidalnij čieśnij mužnij, vodnočas — juridično vivirienij krok».

Asnoŭny źmiest kamientaroŭ da hetaha dopisu — typovy dla sučasnych unutryŭkrainskich dyskusij na hetu temu: «Na žal, pierievažna bilšisť biłorusiv bojahuzi i rabi! I do nich lišie źnievaha!»; «Tak, žinka spravdi mužnia. Protie, jak i v Rosiji, vona zališajeťsia viniatkom z praviła»; «Jakŝo ničoho nie možuť rabić to niechaj sidiať vdoma i nie chodiať na vibori, a takož nie chodiať na vijnu». A na badaj adziny kamientar, jaki vykazvaŭ niazhodu z takimi rezkimi acenkami i sprabavaŭ davieści składanaść biełaruskaj situacyi, byŭ strohi maralistyčny adkaz aŭtara pasta: «Važliva osobista učasť u vihladi diji, a nie abstraktnie śpivčuttia či naviť spostjeriežieńnia».

Treba skazać, što hety post pisaŭ nie niejki abyvaciel, a viadomy ŭ Čarnihavie historyk-navukoviec, publicyst i hramadski dziejač. Da taho ž z šyrokimi biełaruskimi kantaktami, pra što śviedčyć najaŭnaść u siabrach šmatlikich pradstaŭnikoŭ našaj intelihiencyi. Tamu jahonaja pazicyja, na žal, pakazalnaja ŭ płanie taho, nakolki navat takija ludzi, jakim, tak by mović, sam Boh kazaŭ raźbiracca ŭ našaj siońniašniaj situacyi hłybiej, nasamreč hrašać paviarchoŭnaściu ŭ jaje razumieńni.

Naprykład, adnu tolki horkuju ŭśmiešku vyklikaje zhadka pra «jurydyčnuju vyvieranaść» kroku spadaryni Iryny jak nibyta čyńnik, što maje choć by niejkaje značeńnie ŭ biełaruskich umovach. Heta śviedčyć pra toje, što

navat adukavanyja ŭkraincy, jakija žyvuć niepadalok ad Biełarusi i majuć ź joj niepasrednyja kantakty na čałaviečym uzroŭni, nie mohuć dać viery tamu, što ŭ krainie na ŭsich uzroŭniach moža być poŭnaja i demanstratyŭnaja paharda da pisanych zakonaŭ.

Što kraina daŭno žyvie čysta «pa paniaćciach», pry jakich «jurydyčnaja vyvieranaść» nie maje ani najmienšaj vahi. Choć by tamu, što orhany, jakija musiać pavodle svaich funkcyj za vykanańniem zakonaŭ sačyć i za adchileńnie ad ich karać, na samaj spravie sami najbolš aktyŭnyja va ŭkaranieńni pryncypu «inohda nie do zakonov». Dy, ułasna kažučy, na sustrečy mienavita z pradstaŭnikami hetych orhanaŭ dadzieny pryncyp i byŭ u svoj čas upieršyniu publična ahučany.

Paradoks taksama ŭ tym, što akurat viernaść biełarusaŭ u 2020 hodzie pryncypam «jurydyčnaj vyvieranaści», imknieńnie dziejničać vyklučna ŭ ramkach zakonaŭ (na jakija procilehły bok demanstratyŭna i tady plavaŭ) dy zachoŭvać niahledziačy ni na što pratesty ŭ mirnym rečyščy jość nieadłučnaj častkaj ukrainskaha chejtu, skiravanaha suprać biełarusaŭ. Słovy «pierievažna bilšisť biłorusiv bojahuzi i rabi! I do nich lišie źnievaha!» my zvyčajna čujem akurat u suviazi z hetaj našaj taktykaj, a dalej iduć razvahi pra ŭniviersalnyja ŭ svajoj cudadziejnaści «kaktejli Mołatava» i h. d. A ciapier, akazvajecca, sproba dziejničać u farmalnych ramkach, akreślenych režymam, nie niedachop, a pieravaha.

Zrešty, kali adstupić ad ironii i kazać surjozna, to

hałoŭnaja prablema našych ukrainskich chiejtaraŭ — u nierazumieńni, a časta i ŭ niežadańni razumieć taho vidavočnaha fakta, što ŭ sučasnaj Biełarusi realny, a nie čysta simvaličny adkryty pratest suprać režymu i jahonych dziejańniaŭ, u tym liku i na ŭkrainskim kirunku, niemahčymy pa aznačeńni. Siońnia lubaja apazicyjnaja režymu aktyŭnaść całkam syšła ŭ padpolle,

i praciŭniki ŭłady nie tolki nie papiaredžvajuć piśmova harvykankamy pra dziejańni, jakija źbirajucca rabić, ale ŭsimi siłami chavajuć, kab pra namier ich pravieści nie daviedałasia da času nivodnaja lišniaja žyvaja duša.

Tamu i moža składvacca ŭražańnie — asabliva zvonku, — što ŭ Biełarusi zusim miortvaja pustka, na jakoj, jak pisaŭ vialiki Šaŭčenka, «od mołdavanina do fina na vsich jazikach vsie movčiť, bo błahodienstvuje!» Tym bolš što realnyja techničnyja mahčymaści zrabić niešta sapraŭdy hrandyjoznaje, kab znoŭ, jak u 2020 hodzie, achnuŭ uvieś uražany śviet, abjektyŭna abmiežavanyja.

I tamu davodzicca pakul rabić choć štości drabniejšaje i nie vielmi prykmietnaje, asabliva z adlehłaści. Ale pry hetym kali za hetaj «drabiazoj» złoviać, to pakarańnie najchutčej adhrabiecca zusim nie drobnaje.

Uražańnie, što sučasnaja Biełaruś tolki cichaje dy pakorlivaje, a tym bolš usim zadavolenaje bałota, padmanlivaje. U toj čas, kali ŭkraincy raśpisvajuć u svaich pablikach, što «95% biełarusaŭ vartyja pahardy pryrodžanyja raby, jakich i nie škada», u jakich-niebudź umoŭnych Kapatkievičach žyvie jaki-niebudź umoŭny Vasia, jaki pracuje, naprykład, na miascovaj piłaramie. Jon u 2020 hodzie byŭ prychilnikaŭ pieramienaŭ, udzielničaŭ nakolki mahčyma ŭ pratestach, moža navat za heta i paciarpieŭ. Paśla taho ž, jak u krainie zakrucilisia hajki i lubaja forma prajavy alternatyŭnaj dumki stała žorstka karacca, pierastaŭ svaju pazicyju vykazvać adkryta i demanstratyŭna, ale pohladaŭ nie pamianiaŭ. Kali ž pačałasia vajna Rasii z Ukrainaj, padpisaŭsia na kanał «Biełaruski Hajun» i staŭ jamu skidać infarmacyju pra toje, što bačyć naŭkoł.

Lotajuć vajskovyja samaloty, jeździć vajskovaja technika, na čyhunačnuju stancyju prybyvajuć vajskovyja hruzy, chodziać niejkija čutki, niejkaja inšaja karysnaja infarmacyja — usio heta Vasia źbiraje i adpraŭlaje.

Ale, viadoma, u strohaj tajamnicy, bo kali daviedajucca karnyja struktury, mała nie padasca — precedentaŭ niamierana. Ni ŭ sacsietki pra svajo hieraičnaje (bieź ironii!) supraćstajańnie nie piša, ni ŚMI intervju nie daje.

Ale ŭ peŭny momant Vasia moža stracić aściarožnaść i dapuścić pamyłku. Ci karnyja struktury sami jaho mietadyčna niejak vyličać — nie zusim ža tam niedareki, niešta i ŭmiejuć. I paśla dla Vasi pačynajucca koły piekła ŭ łukašenkaŭskich katoŭniach. Z zakrytym sudom na vychadzie i skupymi niekalkimi radkami paśla jaho ŭ paviedamleńniach pravaabaroncaŭ i niezaležnych ŚMI. Ź jakich čytač daviedajecca tolki, što «mužčyna takoha i takoha ŭzrostu z takoha i takoha nasielenaha punkta asudžany na stolki i stolki hadoŭ kałonii pa takim i takim artykule za supracoŭnictva z resursam, pryznanym ekstremisckim». Niaredka ŭ supravadžeńni skrynšota ź videa siłavikoŭ, bo inšych fota niama. I ŭsio.

Bolš infarmacyi pra čałavieka i jahonyja dziejańni zdabyć niama adkul, bo i pravaabaroncy, i redakcyi ŚMI pracujuć z-za miažy i tamu majuć vialikija ciažkaści sa zdabyvańniem i pravierkaj infarmacyi. Advakataŭ na pracesie ci nie było, bo amal usich niezaležnych ad dziaržavy masava papazbaŭlali licenzij, ci jany źviazanyja abaviazkovaj padpiskaj ab nierazhałošvańni. A siamja Vasi na kantakt ni z kim nie idzie, bo chapajecca za sałominku nadziei (jakaja nikoli, praŭda, nie spraŭdžvajecca), što kali buduć maŭčać i nie adśviečvać, to moža ichnamu svajaku daduć nie dziesiać hadoŭ, a dzieviać…

Dyk voś navat u Biełarusi składana z takich voś łakaničnych paviedamleńniaŭ, jakija rehularna źjaŭlajucca, satkać niejkaje sucelnaje pałatno. Tym bolš kali jany iduć u ahulnaj niaspynnaj płyni paviedamleńniaŭ pra represii za inšyja «hrachi», kanviejer jakich i nie dumaje spyniacca. Dzie ž buduć raźbiracca z usim hetym inšaziemcy? Dobra, kali choć na niejkija hučnyja i demanstratyŭnyja vypadki ŭvahu źviernuć i niejak aceniać. Choć, nakolki ja viedaju, kiejs Ludmiły Ramanovič z Małaryty taksama va Ukrainie nie byŭ asabliva zaŭvažany. Choć hetaja miascovaja aktyvistka ŭkrainskaha ruchu sieła na 1,5 hoda akurat za svaju aktyŭna demanstravanuju antyvajennuju i praŭkrainskuju pazicyju.

Dyk voś pakolki padobnyja drobnyja «ŭ paraŭnańni z suśvietnaj revalucyjaj» (choć dla tych, kamu ŭ pakarańnie za ich łamajuć žyćcio, jany zusim nie drobnyja) vypadki amal nie znachodziać adlustravańnia va ŭkrainskich ŚMI (bo što jany ŭ paraŭnańni z tym, što niejkaja halivudskaja zorka napisała post u padtrymku Ukrainy ŭ tvitary ci instahramie), u mnohich ukraincaŭ i składvajecca ŭražańnie, što biełarusy, jakija zastajucca ŭ Biełarusi, da ichnich biedaŭ abyjakavyja. Choć

nasamreč mnohija ź ich pamahajuć čym mohuć, ale śviadoma nie adśviečvajuć, kab nie patrapić pad represii. Tamu pra ichnyja čyny pahałoska i nie niasiecca na ŭvieś śviet.

Ale heta nie značyć, što hetych ludziej niama, i što ich niejkija mizernyja adzinki. Toj ža vyšejzhadany «Biełaruski Hajun» stabilna dziejničaje, i infarmatary ŭ jaho nie zvodziacca. Bo schopleny Vasia nie adzin, takich ludziej sotni tysiač. Choć i paviedamleńni pra ich vyjaŭleńnie dy nastupnuju žorstkuju raspravu źjaŭlajucca rehularna. A jość ža jašče i inšyja formy cichaha pratestu…

Viadoma, ukraincy mohuć łahična zapiarečyć i skazać: nu što nam z hetaj vašaj patajemnaj dapamohi, jakoj my praz kardon asabliva prostym vokam i nie bačym? Usio, što robiać hetyja vašyja nikomu ŭ nas nie viadomyja Vasi ci Pieci, pa sutnaści śmiešnyja ślozy na fonie taho, jak nam pamahajuć «sapraŭdnyja braty dy siostry z Zachadu», a nie «judy», z boku jakich u naš bok laciać rakiety. Voś spynicie rakiety — tady i pahavorym. A ciapier škody ad vas bolš, čym karyści. Navat materyjalnaja padtrymka ad vas mizernaja na fonie inšych. Voś litoŭcy nam naźbirali na «bajraktar», palaki taksama ŭzialisia i, vidać, naźbirajuć, a dzie biełaruski «bajraktar»?

Biełaruskaha «bajraktara» sapraŭdy nie budzie.

Źbirać na jaho hrošy ŭ ciapierašnich umovach moža chiba tolki biełaruskaja emihracyja, bo ŭ Biełarusi ciapier nijakija adkrytyja zbory, jak i lubaja inšaja publičnaja dziejnaść, niemahčymyja (za heta niekatoryja ludzi ŭžo siadziać, a inšych radyja byli b pasadzić, dy ruki karotkija). A ŭ emihrantaŭ mahčymaści taksama abmiežavanyja, choć by tamu, što mnohija z hetych ludziej, bolšaść jakich śpiešna pakinuła radzimu ciaham dvuch apošnich hadoŭ, niahledziačy na samyja ščyryja namiery i spačuvańnie ŭkraincam, sami na čužynie pakul nie stali na nohi i ledź stočvajuć kancy z kancami.

Dy i padtrymku svaich palitviaźniaŭ dy ich siemjaŭ nichto nie admianiaŭ, ź joj ciapier nam śviet, uvaha jakoha pieraklučanaja na Ukrainu — suprać čaho my anijak nie piarečym — naŭrad ci šmat pamoža.

Naš narod u sensie dapamohi Ukrainie ciapier na ahulnym fonie, na žal, apynuŭsia ŭ situacyi jevanhielskaj udavy ŭ Ijerusalimskim chramie, jakaja kinuła ŭ bahatuju skarbonku svaje dźvie mizernyja lepty, choć inšyja kidali zołata žmieniami. Ale, jak my pamiatajem, Isus Chrystos jaje nie asudziŭ i ni ŭ čym nie abvinavaciŭ, a jakraz naadvarot:

«I, sieŭšy nasuprać skarbonki, Jon naziraŭ, jak ludzi kidali hrošy ŭ skarbonku. Mnohija bahatyja kidali pamnohu. I pryjšła adna biednaja ŭdava, i ŭkinuła dźvie lepty, što składaje čverć asa. Paklikaŭšy vučniaŭ svaich, Isus skazaŭ im: «Sapraŭdy kažu vam, što hetaja biednaja ŭdava ŭkinuła bolš za ŭsich, chto kidaŭ u skarbonku. Bo ŭsie kidali, majučy lišak, a jana, budučy ŭ niastačy svajoj, ukinuła ŭsio, što mieła, uvieś pražytak svoj» (Mk. 12:41—44).

Dźvie našyja ŭdovinyja lepty — heta drobiaź, viadoma, za ich USU nie pieraŭzbroiš. Ale i hrebavać imi taksama nie varta, bo jany jak mała jakija inšyja, što kładucca siońnia ŭsim śvietam na ałtar ukrainskaj pieramohi, narodžanyja z pakutaŭ i abmytyja ślaźmi.

Čytajcie taksama:

«Realpolitik — jana takaja». Padalak, Cichanoŭskaja dy naturalnyja i situatyŭnyja sajuźniki Ukrainy

Aleś Santocki: Łukašenka tak i nie zrazumieŭ, čamu ŭkraincy vystajali

«Mnie, ščyra kažučy, usio roŭna». Dy na zdaroŭje, Zialenski

Клас
220
Панылы сорам
11
Ха-ха
9
Ого
7
Сумна
31
Абуральна
22