«Naša Niva» sabrała padrabiaznaści ab čałavieku, jaki biŭ vokny Doma ŭrada ŭ 2010-m, a paśla byŭ apaznany na Dzień Voli ŭ 2016-m.
Ci to pravakatar…
Nieprykmietny mužčyna siarednich hadoŭ trapiŭ na hałoŭnuju staronku «Našaj Nivy» paśla sioletniaha Dnia Voli.
Karespandenty «Našaj Nivy» źviarnuli na jaho ŭvahu, bo roŭna ŭ toj ža vopratcy Kondruś fihuravaŭ na zdymkach z Płoščy-2010. Na tych fatahrafijach Uładzimir biŭ vokny Doma ŭrada, biŭsia sa śpiecnazaŭcami.
Na Dni Voli Uładzimr trymaŭsia adasoblena, čas ad času spyniaŭsia i zdymaŭ šeście na mabilnik. Jaho vyhlad adpaviadaŭ vobrazu typovaha «cichara».
Da taho ž, dziejačy apazicyi i hramadskija aktyvisty, jak praviła, viedajuć adzin adnaho. Adnak hetaha mužčynu i jahonaha imieni nie viedaŭ nichto.
Praź piać miesiacaŭ paśla toj publikacyi «Našaj Nivy» pačaŭsia novy vitok siužeta.
…ci to revalucyjanier?
U pačatku žniŭnia pravaabarončy centr «Viasna» paviedamiŭ, što tajamničaha mužčynu zatrymali. Stała viadoma jaho imia, miesca žycharstva – pasiołak Rudziensk, što ŭ Puchavickim rajonie Minskaj vobłaści.
Pa infarmacyi pravaabaroncaŭ, z 14 červienia Uładzimr Kondruś znachodzicca ŭ SIZA №1 na Vaładarcy ŭ miežach papiaredniaha rasśledavańnia za jahony mierkavany ŭdzieł u Płoščy-2010. Ciapier u SIZA jon trymaje doŭhaterminovuju haładoŭku ŭ znak pratestu suprać źniavoleńnia. Pa hetaj pryčynie stan jaho zdaroŭja pahoršaŭ, i Kondruś byŭ pieraviedzieny ŭ sančastku SIZA.
Infarmacyju, što kryminalnaja sprava ŭ dačynieńni da Kondrusia rasśledujecca, paćvierdzili i ŭ Śledčym kamitecie. Paśla hetaha abvinavačvańni pasypalisia ŭžo ŭ bok srodkaŭ masavaj infarmacyi — maŭlaŭ, padstavili ni ŭ čym nie vinavataha.
«Nie zrazumiełyja pavodziny tych apazicyjnych žurnalistaŭ i palitykaŭ, jakija dziejańni najbolš aktyŭnaj i rašučaj častki ŭdzielnikaŭ biełaruskaj Revalucyi Hodnaści dahetul nazyvajuć pravakacyjaj. Pry hetym jany zachaplajucca ŭkrainskaj revalucyjaj hodnaści suprać, pryznajem heta, lehitymnaha i zakonna abranaha prezidenta, — vykazaŭsia Mikoła Statkievič. — Ja nie viedaju, chto pieršym pačaŭ bić dźviery Doma ŭrada 19.12.2010 h., ale spadziajusia, što prosta mužnyja i hodnyja ludzi, a nijakija nie ahienty. Danosčykam na Uładzimiera Kondrusia raju nie chavacca za kanśpirałahičnyja viersii, a paprasić u jaho prabačeńnia. Taksama raju akazać jaho siamji materyjalnuju daramohu. Kali hrošaj niama, to paprasicie ŭ milicyi premiju za danos — vam naležyć».
Što kažuć u Rudziensku
Rudziensk sustrakaje niečakanaściu. Niepasredna na stancyi rasiejcy zdymajuć kino — mastackuju stužku pad nazvaj «Klučy». Abiacajuć ci to mieładramu, ci to kamiedyju.
Tym časam, litaralna praz paru vulic u adnoj asobna uziataj siamji Kondrusiaŭ razhortvajecca historyja taksama vartaja kinascenara. Voś tolki ničoha śmiešnaha ŭ joj niama.
Kondrusi žyvuć u Rudziensku daŭno. U hetym pasiołku naradzilisia i baćki Uładzimira, i sam jon. I baćka, i maci pracavali raniej na miascovym zavodzie płastmasavych vyrabaŭ (siońnia na im vyrablajuć u asnoŭnym aŭtamabilnyja lichtary). Ciapier aboje — piensijaniery. Baćka maje dobry dośvied u ramoncie aŭtamabilaŭ, časam i ciapier jašče zajmajecca hetym.
«Siamja vielmi dobraja. Choć i nie baptysty, ale nichto nie pje, pracavityja vielmi. Jak haspadary — idealnyja. Ale i vielmi zakrytyja, majuć znosiny mała z kim, — charaktaryzujuć Kondrusiaŭ susiedzi. — Praŭda, kali paprasić ab dapamozie, to nikoli nie admoviać».
Pra Uładzimira kažuć, što jon taksama vielmi zakryty čałaviek. Ź ludźmi sychodzicca nieachvotna.
«Ja spačatku dumała, što ŭ jaho ź psichikaj štości nie toje, — kaža adna z susiedak. — My ź im dalokija svajaki, a jon, kali byŭ jašče studentam, išoŭ pa vulicy, u ziamlu hladzieŭ pierad saboju i navat nie vitaŭsia».
Uładzimir naradziŭsia u 1977 hodzie. Skončyŭ miascovuju škołu №1. Vučyŭsia vielmi dobra, navat maje srebrany miedal. Zatym pastupiŭ u Minsk, u «narchoz» — Biełaruski dziaržaŭny ekanamičny ŭniviersitet. Paśpiachova jaho skončyŭ, atrymaŭ dypłom ekanamista. Praŭda, pa śpiecyjalnaści nie pracavaŭ. Viadoma, što niekalki hadoŭ paśla ŭniviersiteta Uładzimir žyŭ u Rudziensku, ale pracavać jeździŭ u stalicu — byccam by prahramistam. Zatym – pierabraŭsia ŭ Maskvu. Praciahvaŭ pracavać u IT-śfiery, zdymaŭ kvateru. Uładzimir niežanaty. Dziaciej u jaho taksama niama.
«Siabroŭ u jaho zusim nie było, usio žyćcio. Ani ŭ škole, ani paźniej», — kažuć ludzi, blizkija da siamji Kondrusiaŭ.
Adnak, kali rasijski rubiel pačaŭ padać, adpaviedna pačali padać i zarobki. Uładzimir vyrašyŭ viarnucca ŭ Biełaruś. Va ŭsiakim vypadku, hetak jon kazaŭ svaim blizkim. Navat vielmi dobra znajomyja ź im ludzi kažuć, što Uładzimir sapraŭdy skrytny i pra svajo žyćcio raskazvać nikoli nie lubiŭ navat baćkam.
Jak by toje ni było, z Maskvy Kondruś iznoŭ pierajechaŭ u Rudziensk, da baćkoŭ. Žyŭ ź imi. Tut jon niedzie padpracoŭvaŭ, čym zajmaŭsia kankretna — nieviadoma. Dakładna viadoma tolki, što nie prahramavańniem.
«Amal uvieś čas jon pravodziŭ doma. Chiba što z sabakam svaim hulaŭ, i ŭsio. Nikudy asabliva nie vychodziŭ», — kažuć susiedzi.
Ale, adznačajučy peŭnyja dzivactvy ŭ pavodzinach Uładzimira, susiedzi ŭzhadvajuć jaho dobrymi słovami.
«Narmalny chłopiec. Spakojny. Ničoha drennaha ab im nikoli nie čuli», — kažuć viaskoŭcy.
Siamja Kondrusia nie moža havaryć
Žyvuć Kondrusi ŭ pryvatnym domie na dźvie kvatery. Ich pałova vyklučna dahledžanaja. Vidać, što ludzi tut žyvuć haspadarlivyja. Dom akuratny, na dvary — čyściutka. La płota lažyć rudy dvarovy sabaka Cima — ulubioniec Uładzimira.
Dom Kondrusiaŭ u Rudziensku.
Z hetaha doma Uładzimira i zabrali siłaviki ranicaj 14 červienia.
«Jašče nie było i 7 ranicy, jak pryjechali niekalki mašynaŭ pa jaho. Milicejskich mašynaŭ nie było anivodnaj — niejkija inšamarki», — kaža adna z susiedak.
«Ja spačatku padumała, što heta da starejšaha Kondrusia klijenty — jon časam kansultuje pa mašynach, raźbirajecca ŭ hetym. Pra toje, što heta pa jaho syna nichto i nie padumaŭ. Potym tolki ŭžo chtości kazaŭ, što bačyŭ, jak Vałodziu zabrali», — kaža druhaja susiedka.
Baćki Uładzimira razmaŭlać z presaj kateharyčna admaŭlajucca. Viadoma, što i baćka, Uładzimir Raścisłavavič, i maci Halina Vasiljeŭna, i navat starejšaja siastra, 42-hadovaja Iryna, jakaja žyvie ŭ susiedniaj vioscy Dryčyn, dali padpisku ab nierazhałošvańni.
Ale ź niekatorymi znajomymi Kondrusiaŭ pahavaryć udałosia.
Jany paviedamili, što baćki vielmi pieražyvajuć za zdaroŭje syna. Pa ich słovach, Uładzimir abviaściŭ haładoŭku z taho ž dnia, jak jaho zabrali — z 14 červienia. Heta značyć, jon admaŭlajecca ad ježy ŭžo amal dva miesiacy. Kažuć, što jon u vielmi drennym stanie, byŭ navat u komie.
Baćkam pieradali infarmacyju, što pa stanie zdaroŭja syna pieravozili na niejki čas u «cyvilnuju» balnicu.
«Jaho vyvieli z komy, a jon iznoŭ admoviŭsia jeści», — paviedamili im.
Paśla Uładzimira viarnuli ŭ sančastku SIZA.
Ciapier jon pje vadu i sałodki čaj, ale jeści ŭsio adno admaŭlajecca.
Baćki ličać, što kali ich syna asudziać – jon zahinie, bo praz svoj uparty charaktar dakładna budzie praciahvać haładać.
Uvohule ž, jak stała viadoma «Našaj Nivie», baćki Uładzimira majuć niašmat infarmacyi ab stanie syna. Niepasredna ź im jany nijak nie mohuć źviazacca. Advakata naniali zusim niadaŭna. Raniej u Uładzimira była dziaržaŭnaja advakatka, žančyna.
«Jana z baćkami Uładzimira nie nadta kamunikavała. Nie chacieła», — paviedamiła «Našaj Nivie» krynica.
Baćki Kondrusia ličać, što ich synu pahražaje realny turemny termin, viedajuć, što jaho kryminalnaja sprava - ab udziele ŭ masavych biesparadkach, ale padrabiaznaści spravy im nieviadomyja.
«Za vas byŭ, ad vas i paciarpieŭ»
Havorać, što Kondruś braŭ udzieł nie tolki ŭ Płoščy-2010 i sioletnim Dni Voli. Jon jeździŭ na roznyja mitynhi i manifiestacyi i raniej. Ale ani ŭ partyjach, ani ŭ supołkach Uładzimir nie ŭdzielničaŭ. Na niejkija mierapryjemstvy jeździŭ sam adzin. Taksama viadoma, što jon trapiŭ pad administratyŭnuju spravu, kali jeździŭ na ŭhodki Płoščy-2010 i byŭ zatrymany. Paśla jaho baćki spłacili za syna štraf.
Amal uvieś čas Uładzimir baviŭ doma. Siabroŭ u jaho nie było, u hości nichto nie chadziŭ. Dziaŭčyny ŭ Rudziensku ŭ jaho taksama nie było.
U asnoŭnym Uładzimir siadzieŭ za kampjutaram albo čytaŭ knihi. Pilna sačyŭ za palityčnym žyćciom krainy.
«U jaho padvyšanaje pačućcio spraviadlivaści, — paviedamiŭ «Našaj Nivie» znajomy Kondrusiaŭ. — I ŭspychvaje jon kali što momantam».
Z adnaho boku, baćki ličać, što syn sam vinavaty. Ale z druhoha — vinavaciać i ŚMI.
«Za vas byŭ, ad vas i paciarpieŭ», — adzinaje, što skazała «Našaj Nivie» Halina Vasiljeŭna, maci Uładzimira.
Usia hetaja historyja dajecca baćkam Uładzimira vielmi ciažka. Jak jamu dapamahčy, jany nie viedajuć. Kali prasić, to kaho? I pra što? Da taho ž bajacca, kab niejkija ich dziejańni nie naškodzili synu.
Plus prablemy sa zdaroŭjem — niemaładyja ž užo ludzi. A va Uładzimira Kondrusia-starejšaha jašče i cukroŭka, i kamiani ŭ nyrkach. Dyj niervy zdajuć. Časam jon prosta pračynajecca siarod nočy i doŭha nie moža zasnuć.
Usio, što mohuć zrabić baćki, — heta raz na tydzień pasprabavać advieźci synu pieradaču. Jany źbirajucca, jeduć — ale kožny raz im kažuć, što Uładzimir ad pieradač admaŭlajecca. Nie biare ani ježy, ani vopratki.
I tak — užo amal dva miesiacy.