Antanina Bliźniakova pryjechała za dačkoj u Vałhadonski centr sacyjalnaj reabilitacyi bamžoŭ Rastoŭskaj vobłaści z Oršy. Za paŭtary tysiačy kiłamietraŭ.
Kab zabrać Śviatłanu, maci pryjšłosia ŭziać kredyt u 5 miljonaŭ rubloŭ. A da hetaha byli dva hady pošukaŭ.
Sama ž 34-hadovaja žančyna ličyła, što doma nie była kala 9 hadoŭ. Kali pješ, čas idzie zusim inačaj. Śviatłana raspaviała svaju nievierahodnuju historyju. Niejak jana pajechała na daču vypivać i źnikła na dva hady. Znajšłasia užo ŭ Rasiei biez dakumientaŭ. Chacieła viarnucca na Radzimu, ale vielmi bajałasia palicyi i miežaŭ, niahledziačy na toje, što ŭžo raz pierasiakała jaje biez pašparta i hrošaj. Ciapier i toje, i inšaje znajšli. Śviatłana, ciažarnaja na siomym miesiacy, chutka budzie doma.
Takija historyi dla sacyjalnaha centra nie ŭ navinu. U zimovy pieryjad jaho pakoi napaŭniajucca pastajalcami. Tut bamžam dapamahajuć adnaŭlać dakumienty. U dalejšym bolšaść ź ich pieranakiroŭvajuca ŭ damy sastarełych i padobnyja ŭstanovy. A niekatoryja, jak Śviatłana, navat viartajucca dadomu paśla doŭhich hadoŭ tulańniaŭ.
