Try miesiacy nazad na piešachodnym pierachodzie ŭ minskim mikrarajonie Zialony Łuh hruzavik źbiŭ 25-hadovuju dziaŭčynu. 31 studzienia ŭ Minsku nad kiroŭcam MAZa prajšoŭ sud. Na im prysutničaŭ karespandent «Našaj Nivy».
Vika Staraścienka pierajechała ŭ Minsk z Bresta. Jana chacieła dapamahać ludziam. Pracavała juryskonsultam u Biełaruskim sajuzie pradprymalnikaŭ, ale dušu addavała pravaabarončaj dziejnaści ŭ Centry pa pravach čałavieka.
Baćki Viki kiroŭcu ŭpieršyniu pabačyli ŭ sudzie. Paśla trahiedyi Anatol Bułva zvaniŭ im. «Chacieŭ pryjechać, na mahiłcy paprasić prabačeńnia», — tłumačyŭ jon u sudzie.
«U Boha prasi prabačeńnia», —adkazaŭ jamu baćka Viktoryi Alaksandr.
Tym nie mienš, baćki padali pazoŭ na kampiensacyju maralnaj škody nie kiroŭcu, a firmie «Ostviesttranskar», jakoj naležyć MAZ. «Što jon moža mnie kampiensavać?»
Baćki prosiać, kab im vypłacili dva miljardy rubloŭ.
Kiroŭca MAZa Anatol Bułva — taki rabaciaha, jamu pad sorak. Havaryŭ mała, siadzieŭ hałavu panuryŭšy. Paśla avaryi jaho nie aryštavali, tamu na sudzie jon byŭ nie ŭ kletcy. Jon pracuje na toj ža firmie, tolki paśla avaryi pieravioŭsia ŭ ślesary.
Advakatka adrazu ž paprasiła pierapynak, kab Bułva «zrabiŭ prapanovu» baćkam Viktoryi.
Słova ŭziała 60-hadovaja mama kiroŭcy. «Nichto nie chacieŭ, kab takaja situacyja zdaryłasia, — užyła jana hetaje kancylarskaje słova «situacyja». — Chočacie, ja na kaleni stanu», — i ŭklenčyła pierad baćkami Viki.
«Vy baronicie svajo dzicia, jano ŭ vas žyvoje, a ja svajoj kryvinački bolš nie pabaču», — pramoviła maci Viki.
«My prapanavali, ale paciarpieły bok nie choča brać hrošy», — reziumavała advakatka, kali sud praciahnuŭsia.
«A kolki prapanavali?» — pacikaviłasia sudździa. — «10 tysiač dalaraŭ».
Bułva — baćka traich dziaciej. Ad pieršaha šlubu ŭ jaho dźvie niepaŭnaletnija dački. Płacić na ich alimienty. Ad druhoha šlubu — dvuchhadovy chłopčyk. Kiroŭca zarablaje 3—4 miljony rubloŭ, žonka atrymlivaje mienš za dva.
«U jaho vialikaja siamja. Dumaju, heta pravilna, kali hrošy zastanucca ŭ ich», — admoviŭsia Alaksandr Staraścienka.
Viktoryja zahinuła ranicaj 30 kastryčnika 2013. Napiaredadni trahiedyi dziaŭčyna viarnułasia ź Vilni — na dzień raniej, čym płanavała. Ranicaj jana vyjšła na pracu.
Kiroŭca MAZa kaža, što hladzieŭ na aŭtobus, jaki sprava pierad im spyniŭsia na prypynku. Bajaŭsia, kab z-za jaho nie vyskačyli ludzi.
I zusim nie źviarnuŭ uvahi na tych, chto pierachodziŭ ź inšaha boku. Navat kali adčuŭ udar, nie zrazumieŭ, u čym reč. Abyšoŭ MAZ i ŭbačyŭ dziaŭčynu pad hruzavikom, nahu ŭ jaje rastruščyła i zacisnuła miž kołam i padramnikam. Niahledziačy na dziki bol, jana jašče była ŭ prytomnaści. Ale praź piaćdziasiat chvilin daktary kanstatavali śmierć.
«Prosta nie zaŭvažyŭ… Ja całkam pryznaju siabie vinavatym», — prašaptaŭ Bułva.
Ekśpiertyza pakazała, što MAZ ruchaŭsia na chutkaści 29 km/h, a zusim nie 90 kiłamietraŭ, jak napačatku napisali ŚMI. Byŭ jarki soniečny dzień, biez daždžu. «Ździejśniŭ najezd i pierajezd na piešachodnym pierachodzie», — začytała abvinavačańnie prakuror.
«Jakoje b jon ni panios pakarańnie, ničoha nie źmienicca… Maja dačka, napeŭna, zrabiła b tak, jak skažu ja: kab jaho nie pazbaŭlali svabody», — skazaŭ Alaksandr Staraścienka.
Anatola Bułvu asudzili na dva z pałovaj hady kałonii-pasialeńnia za parušeńnie praviłaŭ darožnaha ruchu, što pa nieaściarožnaści paciahnuła śmierć čałavieka.
Heta miakkaja «zona»: pa kałonii asudžanyja pierasoŭvajucca svabodna, tolki na pracu vychodziać z kantraloram. I jany nie abmiežavanyja ŭ spatkańniach.
A pazoŭ na dva miljardy jašče budzie razhledžany ŭ asobnym pracesie.
Praŭda, kali pazoŭ zadavolać, usio-tki kiroŭca MAZa budzie hetuju sumu vypłočvać svajmu pradpryjemstvu. «Ja hatovy heta adpracoŭvać», — skazaŭ Bułva.