Terakt u redakcyi francuzskaha časopisa Charlie Hebdo prymusiŭ uvieś śviet jašče raz zadumacca ab talerantnaści, a ciemnaskury biełaruski mastak i muzyka Andruś Takindanh pryśviaciŭ hetaj strašnaj padziei pieśniu, jakaja pryzyvaje da ŭzajemaparazumieńnia. My vypravilisia da jaho na kuchniu, kab pahavaryć ab talerantnaści ŭ miežach našaha horada. Surazmoŭca raskazaŭ, čamu jon budzie sumavać pa bary ŭniviersama «Centralny», pra svaje adnosiny z RNIE i pra toje, čamu ludzi chočuć być Siarhiejami Michałkami.

«Nichto, akramia mianie samoha, nie jeść maju firmiennuju stravu»

Andruś naradziŭsia ŭ siamji biełaruski i žychara Čada, jaki pryjechaŭ u BSSR na vučobu. Zaraz ža Takindanh žyvie ŭ dvuchpakajoŭcy ŭ pasiołku Sokał pad Minskam užo kala troch hadoŭ. Kaža, što ramont na kuchni pastupova zrabili adrazu paśla zasialeńnia.

– Hety harnitur my nie rabili pad zakaz, a prosta nabyli ŭ kramie. Try hady tamu jon kaštavaŭ dzieści miljonaŭ siem, adnak zaraz zabłytaješsia ličyć, kolki heta było na toj momant u dołarach.

Kuchnia surazmoŭcy davoli vialikaja, što dazvalaje jamu prymać tut šmat siabroŭ i znajomych. Praŭda, nichto ź ich asabliva nie prosić pryhatavać Andrusia jaho firmiennuju stravu – smažanuju rybu.

– Ja amal zaŭsiody jem jaje adzin, bo inšym zdajecca, što tam zanadta prypraŭ. Ale mnie padabajecca mienavita takaja ježa.

«Kožny pavinien prajści pieryjad bara ŭniviersama «Centralny»

Andruś kaža, jamu padabajecca zavitvać u roznyja kaviarni i restarany, ale heta bolš tyčycca zamiežža, bo ŭ Minsku jon chodzić u zvykłyja miescy. 

– Raniej ja vadziŭ usich svaich zamiežnych haściej u «Vasilki», adnak mnie raskazali, što paśla chakieja tam padniali ceny, i ja bolš tudy nie zavitvaŭ. 

Taksama bolš nie chodzić Andruś i ŭ lehiendarny bar univiersama «Centralny», dzie raniej jon byŭ častym hościem. Kaža, što ŭžo nie toj uzrost, kab tusavacca ź niefarmałami.

 Ja liču, što kožny pavinien prajści pieryjad «Centralnaha», ale nie zatrymlivacca tam nadoŭha, bo heta niebiaśpiečna dla zdaroŭja i žyćciovych pierśpiektyŭ. 

 Stalinski ampir, savieckija kasirki i marhinały stvarajuć jaho charaktar jak častku abličča horada. Hetaha abličča nam nie chapaje, i maje zamiežnyja siabry zaŭsiody vielmi cikaviacca hetym miescam, bo takoha bolš nidzie niama. Ale ja im kažu: «Kali što, chłopcy, bieź mianie». Pakul što mnie słabo, ale, moža, čas pavierniecca tak, što pajdu i ŭ «Centralny».Niahledziačy na heta, surazmoŭca škaduje, što novy ŭładalnik kramy voś-voś moža prykryć lehiendarny minski bar. Jon kaža, što heta miesca maje svoj jarki charaktar.

«Tolki ŭ «Čaburečnaj» možna sustreć dyrektaraŭ z Oršy, jakija pjuć za VKŁ»

A voś pa «Staromu Miensku», jaki zaraz pieratvaryŭsia ŭ Brew Bar Minsk, Andruś sumavać nie budzie. Kaža, što tam jamu padabalisia tolki žyvyja vystupleńni muzykaŭ na vulicy, a za padobnym interjeram jon moža zavitać i ŭ «Łondan».

 Taksama niadaŭna ja adkryŭ dla siabie kafe «Stary horad» u Trajeckim. Tam vielmi smačnaja biełaruskaja ježa ź cikavymi nazvami, naprykład «Kachanka jak małanka», «Viečareła dušu hreła»… I tabie prynosiać patelniu ŭsiaho-ŭsiaho pa vielmi demakratyčnaj canie. Da taho ž tam i piva tannaje.

Jašče adno miesca z tannym pivam, pra jakoje raskazvaje Andruś, heta «Čaburečnaja» na rahu praśpiekta Niezaležnaści i Vaładarskaha. Tam, kaža surazmoŭca, u adroźnieńnie ad «Łondana» ci «Staroha Mienska», možna sustreć absalutna roznuju publiku.

 Adnojčy ja zajšoŭ tudy źjeści čaburek s kufalem piva, a za susiednim stałom pili harełku mužčyny z vusami ŭ harniturach. I kali ja sabraŭsia sychodzić, to jany mianie padazvali i kažuć: «O, ty žie tot čuvak iz tielevizora, davaj s nami!» (Takindanh niejki čas byŭ viadučym pieradačy pra biełaruskuju movu na telebačańni.  TUT.BY). Biaruć jašče puzyr harełki, ad jakoj ja admaŭlajusia, i raskazvajuć, što jany dyrektary niejkich tam kambinataŭ z Oršy. 

Pakul Andruś admaŭlaŭsia ad čarki, mužčyny raskazvali jamu pra vučobu, pra toje, jak dobra było ŭ SSSR i čamu kapitalisty takija drennyja. 

 Ja ŭžo siabie ledź strymlivaŭ, i tut jany padymajuć kielichi i kažuć: «Nu, davajcie vypjem za našu ahulnuju radzimu, za VKŁ!» Ja, ščyra kažučy, byŭ u kulturnym šoku, ale mienavita takija razmovy mohuć uźnikać tolki ŭ «Čaburečnaj».

Niejkich svaich nielubimych kafe ŭ Minsku Takindanh nazvać nie moža. Kaža tolki toje, što ŭsie našy kaviarni sastupajuć ukrainskim, polskim dy litoŭskim pa suadnosinach «košt jakaść». 

 Ale, jak mnie kazali ludzi, jakija zajmajucca restarannym biznesam, kali u nas rabić usio pa zakonie, tady sabie ničoha nie zastaniecca. Nie budzie tady prybytku ad biznesu. Tamu ja staŭlusia da hetaha z razumieńniem.

«RNIEšniki kryčali, kab «jechał v svoju stranu», a kudy ž ja pajedu?»

A voś razumiejuć Andrusia daloka nie va ŭsich minskich kaviarniach: choć hetaha stanovicca mienš, adnak i siońnia dzie-nidzie treba tłumačyć aficyjantu, što takoje «rachunak».

 Ale ŭvohule ja nie adčuvaju niejkaha nieparazumieńnia ŭ horadzie, tamu što, napeŭna, usie maje znajomyja dobra viedajuć biełaruskuju movu. 

Ź nieparazumieńniem u Minsku Takindanh čaściej sutykaŭsia raniej, i jano pralahała zusim nie ŭ moŭnaj prastory. Koler skury surazmoŭcy ŭ 90-ja jašče vyklikaŭ pytańni na vulicach horada. 

 Ja pamiataju, što kala kijoskaŭ stajali ludzi, jakija adbirali hrošy, a navoddal ich kantralavali «smotriaŝije» hadoŭ saraka. Dyk voś, hrošy ŭ mianie nichto nie adbiraŭ, bo ja mały byŭ, a za koler skury presanuć mahli. Padychodzili sa słovami: «Ej, ty čto, čiernyj, čto li?» - i ná tabie!

Uzhadvaje jon taksama, jak tady ŭ Minsku davoli aktyŭna siabie pavodziła RNIE. Asabliva jano kvitnieła, pa słovach Andrusia, va Uruččy.

 Idzieš, a tabie kryčać: «Jed́ v svoju stranu!», a ty dumaješ: a kudy ž mnie jechać, kali heta maja kraina?.. 

«Adnojčy ad bojki ŭratavała biełaruskaja mova»

Andruś kaža, što nie tolki kala doma na Uschodzie, ale i «na Kastryčnickaj možna było atrymać u hałavu»: «RNIEšniki pracavali zaŭsiody pa adnym scenaryi i ŭ centry».

 Jany abstupali ciabie paŭkołam, a na razmovu zasyłali samaha małoha i kvołaha, jakoha ty, pa idei, musiš udaryć. A kali ty heta zrobiš, to astatnija biahuć jaho baranić i ciabie ŭkatvajuć. Ale zaŭsiody my ź imi niejak razychodzilisia miram, a adnojčy ja zaciahnuŭ hutarku da taho momantu, pakul nie padyšoŭ patrul i nie zabraŭ hetych chłopcaŭ. 

A adnojčy ad bojki Andrusia ŭratavała biełaruskaja mova. Heta było na alei pa vulicy Lenina ŭzdoŭž Nacbanka, dzie Takindanh viečaram siadzieŭ u kampanii dziaŭčynak.

 Ale tam byli ŭžo nie RNIEšniki, a prosta niejkija fašysty, jakija pačali hučna abmiarkoŭvać, jak jany mianie buduć zabivać: nažy tam, usie spravy. I kali da mienia pryjšoŭ ich reprezientant, to ja zahavaryŭ na movie, i jon kaža: «O, ty po-biełorusski hovoriš. Ja vot tožie v rycarskom kłubie zanimajuś, tak lublu rycariej, mnie tak stydno».

«U 90-ja zdavałasia, što my voś-voś dasiahniem svabody»

Andruś kaža, što kali nie bajacca, to ŭsio možna było vyrašyć słovami. Tym bolš u 90-ja ŭ Minsku było i šmat pazityŭnaha.

 Byli dazvolenyja kancerty N.R.M. na vulicy, dzie sabiralisia tysiačy čałaviek. Dy i ŭvohule ŭ horadzie viravała kantrastnaje rokierskaje žyćcio. U toj čas voklič «Žyvie Biełaruś» nie byŭ banalnym, jak zaraz, a zdavałasia, što voś-voś my dasiahniem svabody. 

Pa słovach Takindanha, tady nie tolki jon byŭ junakom, ale i ŭsio hramadstva było junym. Zaraz ža, kaža surazmoŭca, usie pastaleli.

 Tady ŭsio było pa-rokiersku, a zaraz usio bolš modna. Vy pahladzicie na hetych ludziej z barodami, z pryčoskami. Minčuki zaraz užo bolš zamiežniki pa vyhladzie, čym sami zamiežniki.

«Ja napisaŭ pieśniu pra «Šarli», bo spužaŭsia cyvilizacyjnaj vajny isłama i chryścijanstva»

Naturalna, što zaraz užo nichto nie maje pytańniaŭ da koleru skury Andrusia, bo Biełaruś stanovicca bolš cyvilizavanaj i talerantnaj. Jašče ž raz zadumacca pra talerantnaść uvieś śviet padšturchnuŭ terakt u redakcyi francuzskaha časopisa Charlie Hebdo, jaki malavaŭ karykatury na praroka Muchamieda. 

Hetamu žachlivamu vypadku Andruś pryśviaciŭ nievialičkuju piesieńku, jakaja zakančvajecca słovami: «My da zorak lacim, što ž svarycca darma. Tolki kuli nikoli nie viernieš nazad…»

 Ja napisaŭ jaje tamu, što spałochaŭsia cyvilizacyjnaha supraćstajańnia isłamu i chryścijanskaha śvietu. Heta strašna, kali ŭ Jeŭropie adbyvajecca takoje žorstkaje zabojstva z-za relihijnych ciorak, i chočacca skazać: «Ludzi, nie śpiašajciesia zabivać adzin adnaho». I kali ja śpiavaŭ pra «Šarli», to zaŭsiody dumaŭ i pra Ukrainu.

Adnosna situacyi ŭ Francyi Takindanh kaža, što choć jamu i nie padabajucca tyja karykatury, jon vystupaje za relihijnyja dysputy, a nie za vajnu. Adnak pakolki riedakcyja časopisa nie pradstaŭlała nijakaj relihii, to ŭsie pytańni, upeŭnieny surazmoŭca, možna vyrašyć u sudzie. 

 Možna było b źviarnucca i da bolš prafiesijnaha mastaka, jaki b zrabiŭ karykaturu na «Šarli», a nie źviartacca da aŭtamata Kałašnikava. A ŭvohule, prablema ŭ tym, što ludzi majuć nizkuju relihijnuju adukacyju. Relihija  heta ž ceły śviet fiłasofii, ale zamiest taho, kab razmaŭlać z Boham i adukoŭvacca, ludzi čamuści biarucca za kamień. 

«Treba bolš układvać u duchoŭnaje  jano nie devalvujecca»

Andruś piša karotkija sacyjalnyja piesieńki i pra biełaruskija padziei. Kaža, nikoli nie dumaŭ, što budzie takim zajmacca, ale zaraz u nas amal kožny tydzień źjaŭlajecca navina, jakaja chvaluje. Naprykład, Takindanh śpieŭ i pra situacyju z valutaj, jakaja supravadžałasia čerhami za televizarami i inšaj technikaj.

 Naš čałaviek užo nie spadziajecca na stabilnaść svajho rubla, na abiacanki ŭłady, a spadziajecca tolki na chutkaść svaich noh. Tak nas vychavali abstaviny, što kali my nie paśpiejem, nas raźviaduć. I heta absalutna narmalnaja jakaść, tolki nie varta adzin adnaho dušyć u čerhach.

Sam ža Takindanh kaža, što nie taki mudry, jak suajčyńniki, bo pakul jon dabraŭsia da «Karona-Techna», to palicy byli ŭžo napałovu pustyja. 

 Adnak treba razumieć, što ŭsiaho nie kupiš i ŭsio roŭna nie abduryš ni kryzisy hetyja, ni dziaržavu. Nam treba, moža, kryšku bolš układvać u duchoŭnaje, a nie materyjalnaje. Duchoŭnaje  jano nie devalvujecca.

«Šmat minčukoŭ klanuć svaju pracu i chočuć stać Siarhiejem Michałkom»

Andruś nahadvaje, što ŭsie hetyja čerhi ŭzialisia ŭ tym liku z-za niedavieru da ŭłady. Adnak, pa słovach surazmoŭcy, u nas davoli šmat ludziej, jakija maŭčać. Pra ich jon taksama napisaŭ pieśniu z nazvaj «Być Siarhiejem Michałkom  być sapraŭdnym mužykom».

 Ja maju šmat znajomych, jakija spačuvajuć, ale na svajoj pracy nie mohuć raskrycca jak biełarusy, nie mohuć havaryć na movie. Jość i takija znajomyja słužboŭcy, jakija klanuć svaju pracu, chočuć być rokierami, Siarhiejami Michałkami, ale jany nie mohuć imi stać z-za abstavin. 

I hetyja abstaviny, pa słovach Andrusia, zusim nie abaviazkova źviazanyja z palitykaj: jon kaža jak pra prynižeńnie z boku kiraŭnika, tak i pra biessensoŭnaść pracy.

 Mnie znajomy vykładčyk z instytuta kultury raskazaŭ, što ŭ ich uviali prapusknuju sistemu, jak na zavodzie, z kartkami, jakija fiksujuć čas prychoda i adychoda z pracy. Dy tolki lekcyi ŭ ich iduć krychu mieniej, čym zvyčajny pracoŭny dzień, i kab nie atrymać vymovu, jany prosta tam prasižvajuć miesca. A kali vymova  to adrazu zvalnieńnie z voŭčym biletam… Kaniešnie, u takoj situacyi budzie chaciecca stać rokieram.

Sam Andruś zajmajecca tym, što padabajecca: hraje u hurtach «Recha» i «Harotnica», a taksama maluje karciny. Praŭda, jaho vystava zaraz prachodzić u polskim Vrocłavie, a nie rodnym Minsku, bo «ŭ nas dla hetaha treba značna bolš namahańniaŭ». Ale ad hetaha Takindanh nie staŭ lubić svoj horad mieniej.

 Ja da hetaha horada pryros i adčuvaju rezanans ź im. Tolki ŭ hetym horadzie ja mahu vyjści na špacyr i sustreć bieźlič znajomych.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?