Jak stała viadoma «Našaj Nivie», apošni vučebny paniadziełak studzienia ŭ minskaj škole №29 adznačyŭsia skandałam.
Dyrektarka škoły Anžeła Naskova nie vypuściła 8-hadovaha chłopčyka ŭ tualet padčas uroka. Toj daciarpieŭ da pierapynku, ale dabiehčy da tualeta nie paśpieŭ i absikaŭsia.
«Mnie syn pazvaniŭ sa škoły, — raskazała maci chłopčyka Volha. — Spytaŭ, što jamu rabić i jak dasiadzieć da 18 hadzin. Jon na pradloncy — jamu jašče na vulicu treba było iści, a tam -5 hradusaŭ».
Pa słovach maci, jana adrazu źviazałasia z kłasnym kiraŭnikom, ale taja paraiła raźbiracca ŭ situacyi samastojna: maŭlaŭ, sama jana svarycca sa svaim dyrektaram nie źbirajecca.
«Ja sarvałasia z pracy, pryjechała i žachnułasia — štany byli takija mokryja, što ź ich kapała. Usio heta bačyli adnakłaśniki. Pajšli my da dyrektarki, a jana mnie zajaŭlaje — u vas niama miedycynskich pakazańniaŭ, kab vy chadzili na ŭroku ŭ tualet!» — skazała maci chłopčyka.
«Pačała zadavać mnie pytanii — a čamu heta jon ź inšym chłopcam paprasiŭsia? Ja adkazvaju — u vas u tualecie śviatła niama, dzieci małyja, adnyja bajacca iści. Niaŭžo vy, piedahoh, nie razumiejecie? Jana zrabiła zaŭvahu, što śviatło jość. Nu dyk tam uklučalnik na ŭzroŭni darosłaha čałavieka, jak 8-hadovamu da jaho daciahnucca?»
Pa słovach Volhi, dyrektarka vybačyłasia sa słovami, što kali b jana viedała, što ŭ chłopčyka takaja skandalnaja maci, to zaviała b dzicio sama.
«Ale tut havorka nie pra majho syna kankretna. Heta mahło zdarycca ź lubym dziciom. Nie chaciełasia b, kab inšyja traplali ŭ takuju situacyju, kab ź dziećmi tak abychodzilisia. Nie dumaju, što vinavatyja adčuvajuć siabie vinavatymi», — reziumavała žančyna.
A što kažuć u škole?
«Usie kanfliktnyja pytańni ŭžo vyrašanyja, nijakich prablem u nas niama. Nijakich prablem», — adkazała «Našaj Nivie» dyrektarka.