— Čaho ty ravieš na sabaku?
— Aj, vot haŭno małoja, skarpetku niekudy papierła… novuju paru ŭ Varšavi kupiŭšy… chalera biary.
— Mmm.. vot chvaroba… heta jana, sučka, tak ciabie lubia.
— Jak?
— Tchnie joj.
— Ja ž ich paściraŭšy.
— Usio roŭna… joj tchnie… zara' my papytaim. A nu kažy, kudy ty skarpetku zbeściła! zasranka murzataja!
— Aŭ-aŭ-auuuuu!
— Vot… niešta ž havora… toka ni pa-našamu… chier ź imi, henymi skarpetkami… naviejšyja kupiš.
0
0
0
0
0
0