president.gov.by

president.gov.by

Viktar Marcinovič dla budzma.by razvažaje na kankretnych prykładach pra zaniapad sučasnaj biełaruskaj kultury.

Kamuści moža padacca, što konny krasaviec Saładucha ŭ «husarskim stroi» (nasamreč nie) na cyrymonii «Pieśnia hoda» — śviedčańnie tolki asabistych hustaŭ ludziej, jakija rychtavali šou.

Vielmi prosta na heta nie zvažać ci źvieści da zubaskalstva na temu radykalnych formaŭ, jakija nie stamlajecca prymać ahrahłamur.

Ale ja ŭ tym, što adbyvajecca na scenie, u efiry i ŭ horadzie, baču prajavy pryncypova novaha nastroju. Ułaścivaha chiba što apošnim miesiacam.

Bo «Pieśnia» ž staić nie asobna.

Da «Pieśni» byŭ absalutna fiejeryčny «Vienski bal» — mierapryjemstva z «historyjaj», jakoje pačynałasia jak umoŭna adkrytaja viečaryna dla prychilnikaŭ Štraŭsa ŭ Kupałaŭskim (sic!), a skončyłasia viartańniem kvitkoŭ i «pierafarmatavańniem» u režymny bal vysokaj arystakratyi i «dvara» ŭ Pałacy Niezaležnaści.

Ja źviartaŭ uvahu na toje, jak prymała mierapryjemstva bačnaja ŭ sacyjalnych sietkach publika: pałova nie zaprošanych na bal dam kpiła ź niedaskanałaści strojaŭ (tam niešta śmiešnaje było pra palčatki, pra abaviazkovaść ich najaŭnaści ŭ dres-kodzie), inšyja prycišana ŭzdychali na toje, jak «krasiva» atrymałasia, jakija pryhažuni atačali našych hubiernataraŭ i palicmajstraŭ.

I vyhladała ŭsio sprečna.

Pakul tyja, chto zmahaŭsia za prava našaha «dvara» kružyć mazurki ŭ Pałacy Niezaležnaści ŭ statusie suvierennych uładaroŭ našaj ziamli, vyklikalisia ŭ sudy i rychtavalisia sustreć Novy hod u pałonie, husary pstrykalisia fužerami i biełazuba ŭśmichalisia ŭ kamiery. A FB turbavaŭsia tym, ci možna tančyć bieź biełych palčatak, heta, zdajecca, było asnoŭnaj prablemaj.

Dekadans užo zdaraŭsia dvojčy: upieršyniu — na skonie Rymskaj impieryi, dla abaznačeńnia zaniapadu noravaŭ jakoj i byŭ prydumany termin. Druhi raz — padčas fin de siècle, kali Jeŭropa i Rasija rychtavalisia da niepaźbiežnaści krachu spradviečnych impieryj i formaŭ uładańnia dy samych kryvavych vojnaŭ u historyi čałaviectva. Toje, što Teafil Haćje nazyvaŭ «mastactvam dla mastactva», krytykujučy rymski «dekadans» z pazicyj francuzskaha Aśvietnictva, było nasamreč žadańniem tych, chto finansava dapamahaŭ rymskamu mastactvu schavacca ad lubych prajavaŭ realnaści — u raspuście, vinie i orhijach.

U tych, chto adkazvaje ŭ Biełarusi za chleb i vidoviščy, niama svajho Pola Vierlena i Šarla Badlera. U ich niama Dabužynskaha, Hipius, Sałahuba i Balmanta. Zrešty, tut jość tolki krasaviec Saładucha na kani.

Ale jak na mianie, dyk navat paŭsiudnyja «Tabakierki» (jakija, by tuju Pahoniu, nie raźbić, nie spynić, nie strymać) — heta novy dekadans.

Mastactva dla mastactva.

Prykmieta absalutnaha adryvu zamoŭnikaŭ vidoviščaŭ nie tolki ad tych, chto vidovišča hladzić, ale i ad usialakich tam normaŭ i zababonaŭ etyki. Restaracyja ŭ Labiažym (i kaviarnia ŭ Kurapatach) — hetki ž samy sałodki, pryhožy i abyjakavy dekadans. Synki hetaj elity, jakija adkryta vychvalajucca tym, jak rezka pavodziać siabie za styrnom, padzieł «złamyśnikaŭ» na «čužych», jakim pa ŭsioj strohaści, i «svaich», jakija vychodziać z załaŭ suda nie paśpieŭšy navat jak śled spužacca, — voś usio heta, usio heta.

I mianie ŭražvaje, jak chutka heta razharnułasia: toje, na što papiarednim impieryjam patrebnyja byli stahodździ, dasiahnuta tut za niapoŭnyja 30 hadoŭ. Vy ž hladzicie: pad ściaham zmahańnia z karupcyjaj, «bahaciejami», pabudovy dziaržavy dla naroda źjaŭlajucca ŭžo paŭnavartasnyja arystakratyčnyja sałony, kštałtu tych, u jakich źbirałasia dekadenckaja bahiema. Im tolki biełych palčatak nie staje, aha.

I tak, niekali ja pisaŭ, što ŭnikalnaść Biełarusi ŭ tym, što žanočaje charastvo tut nie manietyzujecca, što, u adroźnieńnie ad Maskvy ci Prahi, u Minsku možna lohka pabačyć aślaplalnuju pryhažuniu za ryčahami tramvaja, što idzie z płoščy Jakuba Kołasa ŭ Zialony Łuh. Dyk voś, niama taho, što rańš było.

Ciapier pryhažuni zaprašajucca słužbaj pratakołu i ŭklučajucca ŭ adnosiny ŭłady i hieapalityki.

I jasna, što ŭ inšych krainach toje samaje, ale tam heta saramliva chavajecca. U nas žyćcio hieter z vysokich łož, pry adsutnaści inšaha typu lehalnych hierojaŭ i hieraiń, robicca publičnaj madellu dla pierajmańnia. Hetaksama jak u Paryžy časoŭ zaniapadu stahodździa, kali impresijanisty malavali zaŭsiodnic zakrytych kłubaŭ, što abumoŭlivała ŭzajemnuju cikavaść ułady da mastactva i mastactva da arystakratyi.

U Rasii dekadans skončyŭsia prychodam «levaha mastactva», u Francyi — avanhardam, u Italii — futuryzmam. Na źmienu ŭzdycham, simvalizmu i zadušlivaj lanocie nabiehli pacančyki, jakija kryčali sa sceny koratka i važka. I skinuli z parachoda sučasnaści nie tolki zaŭsiodnikaŭ sałonaŭ, ale i Puškina, i Dastajeŭskaha z Tałstym.

Pahladzim, ci pratryvaje daŭžej naš dekadans.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?