«Ja nie zaklikaju na barykady — hołymi rukami my ničoha nia zrobim. Pasył da ŭładaŭ adzin: zabiaśpiečcie sumlennyja vybary, bolš ad vas ničoha nie patrabujecca». Zasłužany artyst Biełarusi, były vakalist VIA «Pieśniary», a ciapier udzielnik «Biełaruskich pieśniaroŭ» Valer Dajnieka ŭ intervju «Radyjo Svaboda» raspavioŭ pra histaryčnuju misiju «ščaślivych ludziej».

Dniami prezentavany klip salidarnaści «Pieśnia ščaślivych ludziej» śpiavački Hanny Šarkunovaj. U videašerahu — paznavalnyja asoby: artysty, televiadoŭcy, spartoŭcy, mastaki. Mnohija ź ich pazbavilisia pracy mienavita za svaje krytyčnyja vykazvańni pra sytuacyju ŭ krainie.

«Jak narmalny čałaviek vykazvaju staŭleńnie da vidavočnych rečaŭ»

Siarod hierojaŭ rolika — adzin z frontmenaŭ kolišnich «Pieśniaroŭ» Valer Dajnieka. U kadry jon z daŭnim siabram, dyzajneram Uładzimieram Ceśleram.

Čamu mienavita ŭ hety momant muzyka vyrašyŭ akreślić svaju pazycyju? Adrozna, naprykład, ad udzielnikaŭ ciapierašniaha dziaržaŭnaha ansambla «Pieśniary», jakimi ideolahi zajmajuć placoŭki dla ahitacyi, kab nie sabralisia prychilniki alternatyŭnych kandydataŭ u prezydenty. Vidavočna, što było b spakajniej nazirać za batalijami ź biaśpiečnaj adlehłaści.

«U pryncypie, ja i tak spakojna siabie adčuvaju, bo nie źjaŭlajusia palityčnym aktyvistam. Prosta jak narmalny čałaviek vykazvaju svajo staŭleńnie da vidavočnych rečaŭ, — havoryć Svabodzie Valer Dajnieka. — Da taho ž Ania Šarkunova — śpiavačka, jakuju ja vielmi lublu i pavažaju, tamu z hatoŭnaściu pajšoŭ nasustrač. Mabyć, krychu vybivajusia z ahulnaha šerahu, bo tam u asnoŭnym ludzi, jakija, z hledzišča ŭłady, čymści «pravinilisia». Dla mianie ž heta vydatnyja pradstaŭniki svajoj prafesii. Być pobač ź imi — honar».

«Kali zaciskańnie hajek budzie takim ža, stracim samych hodnych»

Napałochaŭšysia maštabami padtrymki alternatyŭnych kandydataŭ, mienskija ŭłady pačali «adciskać» navat tyja placoŭki, na jakija nikoli nie pretendavali. «Staraja apazycyja» takija miescy z pahardaj nazyvała «sabačymi vysiełkami» — tam haspadary zvyčajna vyhulvajuć chatnich hadavancaŭ.

Adnak u pieradvybarny tydzień placoŭki niečakana stali hałoŭnymi centrami aktyŭnaści. Nie abyšła mabilizacyja i dziaržaŭnych «Pieśniaroŭ»: uviečary 6 žniŭnia jany poŭnym składam vystupali pierad kinateatram «Kijeŭ». Heta krychu paźniej prylehły skver «parvali» dydžei Kirył i Ŭładzisłaŭ, jakija pastavili pieśniu «Pieriemien» i trapili na 10 sutak u turmu za «chulihanstva». A da taho daviałosia vystupać salistu Valeryju Skaražonku i kampanii.

«Tak, bačyŭ fatazdymki — jak toj kazaŭ, karcina alejem, — śmiajecca eks-udzielnik «Pieśniaroŭ». — Tak i nie zrazumieŭ, što heta było. Dla čaho? Dla kaho? Zrešty, a što im rabić u takoj sytuacyi? Kali pry «dvary», treba status adpracoŭvać. Admovicca? A dalej? Jany ž całkam zaležnyja ad dziaržavy, biudžetnaha finansavańnia… Ščyra kažučy, daŭno pierastaŭ cikavicca ichnymi pośpiechami. Nia toje što pryncypova, prosta niama času. Nie, u mianie nie astyła zachapleńnie muzykaj, ja ŭvieś čas słuchaju niešta novaje, adkryvaju cikavych tvorcaŭ… Nu a tam što moža być novaha?»

Viartajučysia da «Pieśni ščaślivych ludziej» Hanny Šarkunovaj, Valer Dajnieka źviartaje ŭvahu na padtekst. Usio bolš biełaruskich tvorcaŭ, rasčaravanych adsutnaściu perspektyŭ na radzimie, vymušany šukać ščaścia za jaje miežami. «Biełaruskija pieśniary» vyklučeńniem nia stali — u ich maskoŭskaja prypiska, choć asnoŭny čas muzyki ŭ Biełarusi. A kab nie chaciełasia źjaždžać, patrebny stanoŭčyja źmieny.

«Naohuł u klipie havorka pra los našaj kultury — pra muzykaŭ, artystaŭ, mastakoŭ, jakich užo i tak mała zastałosia, — kanstatuje jon. — Pakul jašče nia ŭsie źjechali. Ale kali zaciskańnie hajek budzie praciahvacca takimi ž tempami, možam stracić samych hodnych. Tamu budučynia zaležyć ad nas — i ad tych, chto choča zastacca, i ad tych, chto maje namier «zvalić». Asabista ŭ mianie bolšaja pavaha da ludziej, jakija, niahledziačy ni na što, nie źjaždžajuć, zmahajucca. Usio ž radniej i milej za svaju staronku nia budzie nidzie, jakoj by ni była spakusa».

«Stolki pabyŭšy ŭ kreśle, luby budzie pavodzić siabie hetaksama»

Valer Dajnieka pryznajecca, što da niadaŭniaha času zadavolvaŭsia svaim «lakalnym rajem» — dom, aharod, kociki-sabački, rybałka. Jašče bolš samaizalavacca prymusiŭ «psychoz» — pandemija karanavirusu. Nibyta ŭ krainie jaho niama, ale navat samyja zaŭziatyja krytyki ŭmudrylisia pierachvareć, iranizuje jon. U ciapierašnich umovach adharodžanaść i maŭčańnie stali niedapuščalnaj raskošaj.

«Naohuł u klipie havorka pra los našaj kultury — pra muzykaŭ, artystaŭ, mastakoŭ, jakich užo i tak mała zastałosia, — kanstatuje jon. — Pakul jašče nia ŭsie źjechali. Ale kali zaciskańnie hajek budzie praciahvacca takimi ž tempami, možam stracić samych hodnych. Tamu budučynia zaležyć ad nas — i ad tych, chto choča zastacca, i ad tych, chto maje namier «zvalić». Asabista ŭ mianie bolšaja pavaha da ludziej, jakija, niahledziačy ni na što, nie źjaždžajuć, zmahajucca. Usio ž radniej i milej za svaju staronku nia budzie nidzie, jakoj by ni była spakusa».

«Ja nie zaklikaju na barykady — zrazumieła, što hołymi rukami my ničoha nia zrobim, — praciahvaje muzyka. — Možna aburacca, havaryć, śpiavać, ale zbolšaha heta maralnaje zaspakajeńnie. Toje, što bačym i ŭ klipie Ani Šarkunovaj. Nichto nikudy nia kliča, nijakich majdanaŭ. Pasył da ŭładaŭ adzin: zabiaśpiečcie sumlennyja vybary, bolš ad vas ničoha nie patrabujecca. Ale kali ničoha nie rabić, to hrech potym na niešta narakać. Svoj vybar treba rabić. Jak vyrulić, kab razumieńnie hetaha dajšło da nasielnictva, — heta ŭžo technalohii. Jak toj kazaŭ, treba viedać i ŭmieć».

Arhumenty dziejnaha kiraŭnika krainy, čamu treba da pasinieńnia chapacca za ŭładu, byłoha «pieśniara» pakul nia ŭražvajuć. Niaŭzbrojenym vokam zrazumieła, što heta kłopat najpierš pra siabie.

«Ja ŭvažliva prasłuchaŭ hutarku Hardona z Łukašenkam. Nia ŭraziła, ščyra skažu. Usio ślizka, abciakalna, pra ŭsio i ni pra što. Tak i nie zrazumieŭ, u čym sutnaść. Dzie praŭda, dzie pierakanaŭčyja arhumenty? Pakul vidavočna tolki toje, što vielmi chočacca zastacca na pasadzie. «Vot ja nie priezidient. A čto diełať s utra?» (ź interviju Łukašenki Hardonu. — RS). Heta naohuł jak razumieć? Zrešty, stolki pabyŭšy ŭ kreśle, napeŭna, luby budzie pavodzić siabie takim čynam, asabliva na postsavieckaj prastory», — ličyć Valer Dajnieka.

Sioleta alternatyŭnyja kandydaty, jakija mahli skłaści relnuju kankurencyju Alaksandru Łukašenku, trapili ŭ nialohkuju sytuacyju. Chtości apynuŭsia za kratami, kahości prymusili źjechać, inšym daviałosia pačynać z nula biez anijakaha palityčnaha dośviedu. Parada na budučyniu — bracca za spravu, uśviedamlajučy ŭvieś šlach až da finišu, kaža muzyka.

«Kali niešta robiš, pavinien pradbačyć vynik u finale, — pierakanany jon. — A jak na haryzoncie ničoha nia bačyš, nie adčuvaješ, to ŭsio moža stać pustoj avanturaj. Jak pakazvaje niadaŭni dośvied, na ramantyčnych pamknieńniach daloka nie zajedzieš, asabliva ŭ nas. Navat va Ŭkrainie, dzie z volevyjaŭleńniem usio ŭ paradku, i toje ŭźnikajuć pytańni. Tołk, biezumoŭna, jość — «varušniak» nieabchodny ŭsim. Ale chočacca, kab i ludzi adčuli pazytyŭnyja źmieny, a nia prosta pamianiali šyła na myła. Praŭda, pakul navat heta nie pra nas. Nie dajuć mahčymaści i pasprabavać…»

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0