Čamu Pucin nie abyhraŭ Łukašenku? Piša Vital Taras.

"Maskva nie šukaje zamieny Łukašenku»

Pad takoj nazvaj na sajcie «Biełaruski partyzan» niadaŭna byŭ apublikavany adkryty list Alaksandru Kazulinu rasiejskaha palitolaha Andreja Suzdalcava. Na samym pačatku aŭtar lista pieradaje pryvitańnie «ad departavanaha» — «palitviaźniu».

Padobny zvarot, treba zaznačyć, vyhladaje nia nadta karektnym, pakolki roźnica pamiž departacyjaj ź Miensku ŭ Maskvu i źniavoleńniem na piać z pałovaj hadoŭ, usio?tki, davoli istotnaja.

Ale nia ŭ tym sutnaść. Rasiejski palitolah davoli słušna krytykuje ŭ svaim liście biełaruskuju apazycyju za adsutnaść vyraznaj stratehii jak u ekanamičnaj, hetak i ŭ hieapalityčnaj sferach. Apazycyi ŭ Miensku, na dumku Suzdalcava, niama čaho prapanavać Maskvie — z tym, kab pryciahnuć jaje na svoj bok u baraćbie z režymam Łukašenki. Kali iści za lohikaj aŭtara, Łukašenku jość, ci, prynamsi, było što prapanavać Kramlu ŭ abmien na palityčnuju dy ekanamičnuju padtrymku. Tolki niezrazumieła, čym ža vyklikanaja tady naftahazavaja vajna pamiž Mienskam i Maskvoj: niepradkazalnymi dziejańniami Łukašenki ci niepradumanymi, biezadkaznymi dziejańniami Maskvy, jakaja navat i nie sprabavała nikoli šukać jamu zamienu? Taksama, jak i šukać niejkija momanty sudakranańnia ź biełaruskaj apazycyjaj.

List Suzdalcava šmat u čym tłumačyć, čamu hetaha nie adbyłosia dahetul i naŭrad ci adbudziecca ŭ bližejšaj perspektyvie. Siarod pretenzijaŭ, jakija vystaŭlaje biełaruskaj apazycyi viadomy rasiejski palitolah, klučavoj ujaŭlajecca nastupnaja: «Nia prymie apazycyja na siabie i harantyi zabieśpiačeńnia dziaržaŭnaha statusu rasiejskaj movy. Apošniaje pytańnie ŭvohule budzie ŭspryniataje jak źniavaha, chacia jasna — A.Łukašenka vykarystaŭ moŭnaje pytańnie dla adkołu apazycyi ad elektaratu i zahonu svaich palityčnych apanentaŭ u palityčnaje «hieta». Miž inšym, u Biełarusi žyvie ahromnistaja masa biełarusaŭ, jakija naradzilisia ŭ rasiejskamoŭnym asiarodku i ŭsio žyćcio ŭ im žyvuć. Dla ich, čystakroŭnych biełarusaŭ, rasiejskaja mova, naturalna, rodnaja. Kab prymusić hetych ludziej pierajści na biełaruskuju, apazycyi, u vypadku prychodu jaje da ŭłady, daviadziecca parušać pravy čałavieka. Naturalna, źjaviacca ŭciekačy... ŭ Rasieju. Znoŭ vydatki federalnaha biudžetu. Tak što i ŭ moŭnaj sfery dyjalohu nia budzie».

Ciažka nie pahadzicca z apošnim ćvierdžańniem. Ale na kaho, pavodle Suzdalcava, kładziecca adkaznaść za adsutnaść dyjalohu, ci, inakš kažučy, razumieńnia elementarnych rečaŭ? Na apazycyju, jakuju ŭłada zahnała ŭ «hieta»?

Kali j možna tut čymści papiknuć apazycyju, dyk heta ŭ tym, što jana dahetul niedastatkova rašuča abaraniała biełaruskuju movu, biełaruskija škoły, biełaruskuju kulturu, adsoŭvajučy hetaje pytańnie na druhi plan.

Biełaruś jak Hankonh naadvarot

Chiba na pačatku 1990?ch h. u biełaruskaj dziaržavie adbyvałasia prymusovaja biełarusizacyja? Chtości kali?niebudź byŭ pazbaŭleny prava vyvučać rasiejskuju movu? A, moža, u Rasii kali?niebudź byli rasiejskamoŭnyja ŭciekačy ź Biełarusi — to bok, emihranty, pryčynaj emihracyi jakich była dyskryminacyja ŭ moŭnym pytańni?

Darečy, u susiedniaj Łatvii patrabavańnie viedać movu tytulnaje nacyi aformlena zakanadaŭča, i dziaržava vielmi stroha sočyć za jaho vykanańniem. Ale niešta nie było čuvać dahetul pra masavuju emihracyju rasiejskamoŭnych hramadzianaŭ Łatvii ŭ Rasieju. Bo ŭnutry krainy jany majuć mahčymaść abaraniać prava nacyjanalnaje mienšaści vyvučać svaju movu. A voś u Biełarusi tyja, chto havoryć na rodnaj movie (adnoj ź dźviuch dziaržaŭnych) u publičnych miescach, ryzykujuć.

Ale heta rasiejskaha palitolaha nie chvaluje. Jon zahadzia zakłapočany parušeńniami pravoŭ čałavieka z boku biełaruskaj apazycyi, kali jana pryjdzie da ŭłady ŭ Biełarusi, ale masavych parušeńniaŭ hetych pravoŭ — u tym liku parušeńnia palityčnych pravoŭ apazycyi — va ŭpor nia bačyć. Takaja voś lohika.

Kazać pra «čystakroŭnych biełarusaŭ», jakija, pavodle aŭtara, nia tolki nia viedajuć, ale j nie razumiejuć biełaruskaje movy, nia chočacca navat i havaryć.

Padobnyja razvažańni nia majuć ničoha ahulnaha z kłopatam pra los biełaruskaj apazycyi, dy j nacyi, zrazumieła.

I takaja pazycyja charakternaja nia tolki dla Andreja Suzdalcava, jakoha možna zaličyć u kahortu palitolahaŭ liberalnych.

Prakramloŭski palitolah Siarhiej Markaŭ pajšoŭ u svaich razvažańniach dalej za inšych kaleh. U hutarcy za kruhłym stałom na rasiejskaj słužbie radyjo «Svaboda» jon davodziŭ, što Maskvie ŭ lubym vypadku patrebnaja Biełaruś jak častka vialikaj Rasiei — niezaležna ad i palityčnaha i ekanamičnaha ładu ŭ našaj krainie. (Na dumku Markava, Łukašenku ŭdałosia realizavać u RB kitajskuju ekanamičnuju madel.) U prykład jon pryvioŭ uźjadnańnie… KNR i Hankonhu na padstavie pryncypu: adna kraina — dźvie systemy.

Mała taho, što, zhodna z Markavym, biełarusy nia bolš adroźnivajucca ad rasiejcaŭ, čym žychary Hankonhu ad kitajcaŭ. Vychodzić, što Biełarusi ŭ vypadku «ŭźjadnańnia z Rasiejaj budzie pakinuty status svajho rodu zapaviednika, albo rezervacyi, dzie miascovym žycharam, jak amerykanskim indziejcam, budzie pakinutaje prava zachoŭvać bolš prymityŭnuju madel ekanomiki. U dadzienym vypadku — kamandna?administracyjnuju. Nu, a miascovamu kiraŭnictvu, zrazumieła, budzie pakinutaje prava kamandavać biełaruskim narodam na svoj kapył. Jakaja sprava kiraŭnictvu i elicie dziaržavy, na terytoryi jakoj znachodzicca «zapaviednik», ci parušaje jaho administracyja pravy miascovaj «faŭny»?

Ab tym, što svaimi razvažańniami spadar Markaŭ i jamu padobnyja advodziać biełaruskamu narodu rolu nierazumnych tubylcaŭ, jakich treba vychoŭvać i vučyć cyvilizacyi, jany, vidać, navat nie zadumvajucca. Pakolki ichnaje ŭjaŭleńnie ab marali zvodzicca, chiba, da viadomaha pryncypu: maralna ŭsio, što karysna dla Rasiei. Ci — u dadzienaj kankretnaj situacyi — što karysna dla Pucina.

Pierachamić chama

Praŭda, uźnikajuć vialikija sumnieńni, što Pucin i jahonaje atačeńnie sapraŭdy zmahli atrymać choć niejkuju karyść sa sproby ŭčynić biełaruskamu kiraŭniku publičnaje łupcavańnie. Pakolki bitymi ŭ vyniku apynulisia sami «nastaŭniki». Im zdavałasia, što «suprać łomu niama pryjomu», jany pryzvyčailisia da ŭłasnaha chamstva jak universalnaha sposabu vyrašeńnia ŭsich prablemaŭ z hieapalityčnymi «padnačalenymi». Ale Łukašenka mižvoli apynuŭsia ŭ roli persanaža ramanu Roberta Pena Ŭorena. Jaho hieroj učyniŭ formienny skandał palismenu. Čym zasłužyŭ sarkastyčny kampliment svajoj žonki: «Małajčyna! Pierachamiŭ chama!..»

Łukašenka ź lohkaściu zmoža pierachamić luboha palityka, navat Žyrynoŭskaha, i ź im lepš nie spaborničać u rytorycy — što saramliva vymušanyja byli pryznać rasiejskija čynoŭniki, jakim daviałosia zbaŭlać napał svajho abureńnia pavodzinami aficyjnaha Miensku.

Kali b hetyja palityki, asabliva na samym viersie, zdoleli ščyra pryznacca, što ŭsie apošnija zachady nia majuć nikaha dačynieńnia da rynkavaj ekanomiki, a byli tolki sposabam pakarać chaŭruśnika za niedastatkovuju pasłuchmianaść, to takaja pazycyja vyhladała b, nasamreč, bolš maralnaj i lahičnaj. Kali ž u Maskvie sprabujuć hulać u «słavianskuju jednaść, družbu j braterstva» z adnaho boku i ŭ «žorstki prahmatyzm» ź inšaha — joj nichto ŭžo nia vieryć. Asabliva ŭ Biełarusi.

A hałoŭnaje, što ŭ halinie demahohii sprabavać pieraŭzyści Łukašenku — pusty numar. Chacieli papałochać trubapravodam, prystrunić, a ŭ vyniku — pavodle rasiejskaj klasyki — adłupcavali samich siabie pierad usim śvietam, jak taja ŭnter?aficerskaja ŭdava.

Rasiejskaja žurnalistka Julija Łatynina na radyjo «Echo Moskvy» vykazała pohlad, što vysadzić parašutna?desantny połk u Miensku stała b bolš dziejsnym, a hałoŭnaje — bolš lahičnym krokam z boku Kramla, čym vydavać siabie za prychilnikaŭ strohaha vykanańnia mižnarodnych damovaŭ i vychavalnikaŭ dobrych manieraŭ u dyktatara.

Dobra chacia b toje, što paśla hetaj navahodniaj kamedyi z padpisańniem damovaŭ pad boj kurantaŭ, pierakryvańniem ventylaŭ, uviadzieńniem i skasavańniem tranzytnych mytaŭ ad usich dalejšych razmovaŭ pra budaŭnictva sajuznaj dziaržavy budzie patychać ciapier užo niaścierpnym falšam. Heta nia značyć, što pra sajuz Biełarusi j Rasiei bolš nia buduć havaryć — jašče jak buduć, asabliva ŭ Maskvie. Treba ž, naprykład, viedamstvu Baradzina i inšym «sajuznym» čynoŭnikam choć niejak apraŭdać svajo isnavańnie. Ale pavieryć u hetyja intehracyjnyja razmovy achvotnikaŭ ciapier budzie značna mieniej — i ŭ Rasiei, i ŭ Biełarusi.

Zrazumieła, što rytoryka biełaruskich ŚMI źmianiłasia za apošnija dni značna mieniej, čym rytoryka Kramla. Vajna — prapahandysckaja, handlovaja, jakaja zaŭhodna inšaja — jość naturalnym sposabam ich funkcyjanavańnia. Dziela hetaha jany j stvaralisia. Dziaržaŭnyja ŚMI ŭ siońniašnim vyhladzie nia mohuć pracavać na pazytyŭ, na farmavańnie vyšejšych kaštoŭnaściaŭ — takich, jak nacyjanalnaja ideja, naprykład. Jany mohuć tolki abaraniać i apraŭdvać dziejańni ŭłady, dziejańni pieršaj asoby pry lubym raskładzie. I tolki adnym dastupnym im sposabam — uzbudžeńniem nianaviści da praciŭnika. U dadzienym vypadku ŭ ich lik patrapili «Hazprom» i «Tranśniefť». BT u svaich kamentarach nie znajšło ničoha lepšaha, jak abazvać rasiejskich aliharchaŭ «usialakimi vajnštokami, milerami, hrefami». Inakš kažučy, dla vykryvańnia rasiejskaha aliharchičnaha imperyjalizmu była vykarystanaja… vialikarasiejskaja šavinisckaja rytoryka.

Nie pra pahrozu straty niezaležnaści Biełarusi i nie pra budučyja ekanamičnyja prablemy biełarusaŭ viałasia apošnimi dniami havorka ŭ dziaržaŭnych ŚMI. Roznaha kalibru ahladalniki i intervijujery płakali, nasamreč, ab adnym — nie ŭdałosia stvaryć Sajuz, u jakim usio było b tak, jak u siońniašniaj Biełarusi, na maner kolišniaha SSSR.

Hetaja prapahanda, vidać, raźličanaja na tych samych «čystakroŭnych biełarusaŭ», dla jakich rodnaj movaj za savieckim časam była i zastajecca adzinaj «obŝieponiatnoj». A biełaruskaja mova i kultura — varožymi symbalami.

Ale toj čas niezvarotna sychodzić. Razam z tannaj naftaj i nia mienš tannaj «sajuznaj» rytorykaj.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0