U apošni svoj dzień skoču z łožku, jak byccam tady,
I rvanu na bałkon u staroj i utulnaj pižamie,
A ŭ pavietry chaj budzie soniečna. Chaj usio budzie bliščeć ad vady,
I chaj buduć viatry sa śniahami i z rosami, i z daždžami!
Ja sabie zahadaju kryčać pa-nad strechami chat,
I śmiajacca i płakać, i kab na ŭvieś dvor, na ŭsio miesta.
I z druhoha pavierchu, z bałkona, niby z Evieresta,
Jak z Elbrusa machać — tak z bałkona rukami machać.
Chaj apošni moj dzień budzie jak u malenstvie — małym,
Ale kab ja paśpieŭ razhajdać da halinaŭ areli
I hladzieć na dziaciej i prasić, kab jany nie stareli
Nie paŭsiul na ziamli, a chacia b pad bałkonam maim.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?