«Spadziajusia, što «Naša Historyja» i dziciačyja časopisy pieražyvuć hetyja składanyja časy, — piša Jahor. — Heta važnaja źjava dla ŭmacavańnia patryjatyzmu, a značycca, i niezaležnaści. Škada, što ŭ ciapierašnich umovach nie ŭsio zaležyć ad nas. I tym bolš ad mianie, jaki siadzić u SIZA.

Što było zaŭsiody cikava — jak źmienicca biełaruski miedyjarynak paśla taho, jak źjavicca rynak. Kali pojduć inviestycyi, kali biznesmieny zachočuć mieć ŚMI dla łabiravańnia svaich intaresaŭ (nu ci prosta pahulacca ŭ miedyja, jak Atroščanka z tymi «ekspres-navinami»), kali buduć źjaŭlacca i źnikać startapy. Nu i kab samo žyćcio pakazała, chto čaho varty. 

Ja ciapier atrymlivaju «Katalicki vieśnik». Tam kožny numar artykuły pra leksiku biełaruskaj movy. I pałova prykładaŭ — z sajta «Našaj Nivy». Prykolna, kali pa tvaich starych tekstach navukovyja publikacyi robiać!»

Za kratami Jahor šmat čytaje. Niadaŭna skončyŭ «Movu» Viktara Marcinoviča (jany adnafamilcy, nie svajaki). Kaža, što vielmi ŭražany — «8 z 10», uśled za im knihu pačali čytać maładyja chłopcy, jakich abvinavačvajuć u raspaŭsiudzie narkotykaŭ.

«Vielmi chvalać, tolki zredku pierapytvajuć sens niekatorych słovaŭ, — praciahvaje Jahor. — Na žal, časta atrymlivajecca tak, što biełaruskaja litaratura pralataje mima školnikaŭ, zusim nie čaplaje ich.

Mnie ž vielmi pašancavała, što ŭ licei BDU vykarystoŭvali niejkija inšyja mietodyki, jakija prymušali čytać Barščeŭskaha, Jadźvihina Š, Bahuševiča i hanarycca, što ty biełarus. Ja tak i nie ŭłaviŭ, jak heta kankretna pracuje, ale realna pracuje!»

Pra svajo praciahłaje ŭtrymańnie za kratami kaža pa-fiłasofsku: «Niaśpiešna zachodžu na novy viraž». Tak jon napisaŭ, kali jamu minuły raz praciahnuli znachodžańnie ŭ SIZA. Chadajnictva ab źmienie ŭtrymańnia SK adchiliła. 

«Dzień za dniom biahuć rucinna. Vypracoŭvaješ sabie taktyku i jaje prytrymlivaješsia (heta fraza — prykoł, zahuhlicie videa pra spartsmiena). Hrafik dnia skłaŭsia prosta, pa im i pierakidvaješ kalandar, — piša hałoŭny redaktar NN. — Kastryčnik — niepryjemny miesiac, treba siadzieć lišni dzień, 31-aha, jość ža miesiacy pa 30 dzion. Ale ŭ płanie nadvorja byŭ idealny miesiac, jašče ŭčora možna było choć trochi pachadzić u majcy. Maja misija — znajści choć adzin ciopły dzień u listapadzie. 

U «Źviaździe» drukujuć čas zachodu sonca, dyk u 18:00 užo amal noč! My ž tak pozna na prahułku nie vychodzim, dyk niejak nie źviartaješ uvahu, što dzień tak skaračajecca. 

U nas u kamiery jość kaŭkaziec. Kali jaho chto-niebudź častuje, jon kaža: «Dziakuj! Zdaroŭja tabie i tamu, chto tabie heta prynios siudy». I tak pa piać razoŭ na dzień! Usie astatnija śmiajucca ŭ hety čas. Tak što zdaroŭja vam, zastavajciesia na pazityvie».

Jahor Marcinovič i Andrej Skurko ŭsio žyćcio pracavali dla biełaruskaha čytača, da apošniaha, niahledziačy na niebiaśpieku, zastavalisia ŭ Biełarusi, kab biełarusy mahli čytać praŭdzivyja naviny pa-biełarusku. Za praŭdu i pryncypovuju pazicyju ciapier ich trymajuć u turmie. Jak ich padtrymać? Pišycie listy, dasyłajcie telehramy i hrašovyja pieravody na lubuju dastupnuju sumu. Tak Jahor i Andrej buduć viedać, što ich padtrymlivajuć, što pra ich nie zabylisia.

Adras: 220030, h. Minsk, vuł. Vaładarskaha, 2. SIZA №1

Marcinovič Jahor Alaksandravič

Skurko Andrej Hienadźjevič

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0